Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkujący
16-02-2014, 23:01:53

Witajcie dyskopaci, pojawiam się tutaj rzadko, ale za to czytam was często . Jeszcze jestem przedoperacyjny, ale już chyba powoli czas i na mnie , bo żadna rehabilitacja nie pomaga, a jest coraz gorzej. Mam pytanie do "dyskobolki" o dysk ruchomy m6 - czy zaczęli już go wstawiać na nfz, czy musiałaś płacić za niego, i jeśli tak to ile? Jako , że jestem stosunkowo młody, wolałbym coś , co się rusza mieć w szyii :)
Początkująca
16-02-2014, 23:14:42

Musisz porozmawiać z operatorem na ten temat , to on zdecyduje jaki imlant ,tez mam ruchomy a przynajmniej miałam ..... Dla Twojej orientacji 5tys (sam implant )niby najnowszej generacji .
Wtajemniczona
16-02-2014, 23:17:45

Małgosia14 byłam operowana na Witosa, nie jest źle. W 2009 uległam wypadkowi i tak jak wielu z nas ratowałam się rehabilitacją. Przychodzi taki moment że rehabilitacja nie pomaga a wręcz szkodzi. Na stół trafiłam już z porażeniem czterokończynowym, ucisk na rdzeń był zbyt długi. Czekam na 2 operację, następny poziom wygląda kiepsko. Nie zmienię operatora mam do niego zaufanie. Nie jest tak fajnie jak np. u Piotra, ale cieszę się że jestem samodzielna. Małgosiu sama musisz podjąć decyzję. Tak jak czytałaś na forum każdy z nas potrzebuje więcej lub mniej czasu. Ile czasu będzie potrzeba w twoim przypadku-trudno wyrokować. Zapytaj swojego operatora, on wie jak wygląda Twój kręgosłup. Mi powiedzieli, 2 lata rehabilitacji i będzie dobrze. Już 16 miesięcy PO, nie jest źle. Mam dość rehabilitacji, jestem nią zmęczona, robię przerwę. W planach powrót do pracy.
Pozdrowienia dla Beci i Piotra
Dana 2009-08-03 - wypadek 2009-09-09 - pierwsze MRI zalecana operacja 2012-06-19 - drugie MRI 2012-10-29 - operacja C5/C6 i C6/C7 implanty stałe
Początkująca
17-02-2014, 04:56:51

dziekuje za te slowa.jutro jade ustalic co i jak i kedy.pozdrawiam wszystkich,borykajacych sie z bolem.
Wtajemniczona
17-02-2014, 05:49:18

To ja jak najbardziej piszę się na spotkanie w Warszawie. :)
Złudzeń pozbywam się każdego ranka, kiedy ból budzi ie znów po 4 godzinach zapomnienia. Zaraz wyruszam do pracy (40 km). Nie biorę leków przed bo boję się na lekach ( nimesil teraz i sirdulat) jechać autem. Po sidulacie senność mam.
Czyli sekwestr to już ta moja ostateczność. Na diabła bagatelizowałam wcześniejsze objawy. Np. Bóli za uchem starsznych w ogóle nie wiązałam z kręgosłupem szyjnym. Po wypadku ( 6 lat temu) nawet nie byłam u lekarza, bo w szoku nic mnie nie bolało. Autem skąd samym się przejęłam bardziej. No i mam teraz. :(
Wszytskich tu czytajacyhc piszących i zaglądających mocno pozdrawiam. Dobrego dnia.
Forumowiczka
17-02-2014, 07:46:39

A jak tak żeby dodać ci trochę optymizmu :)
We wszystkich materiałach medycznych faktycznie pisze, że sekwestr nie nadaje się do leczenia, bo zagoić się może tylko pierścień, który jeszcze nie jest przerwany (w sekwestrze jest już przerwany całkowicie).
Ale!
Wiara czyni cuda a nasze organizmy - nawet te niewierzące - tez są rożne.
Mój szef np. dowiedział się z prześwietlenia (ma 65 lat), że dwa kręgi szyjne ma "zrośnięte" - kiedyś mu się dysk rozlał i wypłynął i teraz ta przestrzeń jest nieruchoma. jak to możliwe? dlaczego tego nie czuł? - to ci zagadka :)
Z kolei moja koleżanka miała też sekwestr ale w lędźwiowym i dzięki wyjątkowo fachowej rehabilitacji indywidualnej stanęła na nogi i to dosłownie, bo już miała problem z chodzeniem. To akurat jest dla mnie bardziej zrozumiałe niż u szefa, bo w lędźwiowym nie zawsze przy operacjach wstawiają implanty - czasem tylko usuwają dyski. Widocznie ten odcinek jest inaczej zbudowany i można tak zrobić - w szyjnym zawsze wstawiają implanty.
Tak więc jakoś jej się udało, że ten rozlany dysk odłamał się w kawałkach i gdzieś sobie spadł albo przesunął się na tyle, że przestał uciskać jej nerwy. Teraz w każdym razie jest już dużo dużo lepiej.
To nie jest zasada, tylko wyjątki.
Ale sa te wyjątki - więc nigdy nic nie wiadomo :)
to tak na miły początek dnia :)
Słoneczne pozdrowienia
Asia
P.S. właśnie dowiedziałam się, że KOLEJNA (!!!) znana mi osoba, w moim wieku, zmaga się z podejrzeniem raka (jelito grube). Tak mną to wstrząsnęło, ze jak teraz patrzę na moją dyskopatię i na te problemy zdrowotne, które ona wywołuje, to widzę je jako naprawdę malutkie.
Dopiero jak do mnie dociera, jakie są te prawdziwe problemy, to widzę, że i tak wygrałam szczęście, że mam tylko to, co mam i nic gorszego.
tak więc szyjki przed i po - nie upadajcie na duchu. Życie przed nami :)
Początkująca
17-02-2014, 08:40:43

Witam serdecznie wszystkie szyjki w ten piękny słoneczny poranek
Buraczku w pełni się z Tobą zgadzam , też to wszystko przemyślałam i zmienił mi się tok myślenia na nasze dolegliwości .Tak więc nie narzekajmy ,miłego dnia .
Wtajemniczona
17-02-2014, 08:40:58

Szyjko74 jesteś 3 miesiące po operacji daj czas czasowi. Przy tak długich uciskach regenerujemy się powoli. Ja przez 3 m-ce oglądałam świat przez okno, nie było fajnie. Pierwsza rehabilitacja po 4 miesiącach, ręce nie były w stanie utrzymać chochlik do zupy. Pełna niemoc i przerażenie czy już tak zostanie? Byłam na 3 turnusach rehabilitacyjnych i stosowałem powięziowy -pomogło. Przewartościowałam swoje priorytety, chodzę wolno ale cel osiągamy. Rączki mają trudności z ciężarem, kilogramy Piotra to dla mnie nieosiągalną dyscyplina sportowa. Nie załamuj się czas to nasz sprzymierzeniec, zachęcam do powięziowej ale w termińie późniejszym. Więcej wiary jest kiepsko będzie lepiej. Jak pisze Asia życie przed nami.
Pozdrawiam wszystkie szyjki, szkoda że nie mogę przyjechać do Warszawy.
Dana 2009-08-03 - wypadek 2009-09-09 - pierwsze MRI zalecana operacja 2012-06-19 - drugie MRI 2012-10-29 - operacja C5/C6 i C6/C7 implanty stałe
gość
17-02-2014, 08:47:41

Witam wszystkich na tym forum. Czytam Was już od dłuższego czasu, mam podobnie jak Wy wszyscy problemy z kręgosłupem (szyjny do operacji już, lędzwiowy są zmiany, ale może jeszcze poczekać).
Forum to jest wyjątkowe (są tu poważni, normalni, pomocni, kulturalni ludzie), dlatego postanowiłam dołączyć do Was. Co prawda nikomu z Was nie pomogę w żaden sposób, bo jestem "zielona" w tym temacie. Oprócz tego mieszkam poza Polską - w kraju, w którym medycyna jest do "tyłu" wiele, wiele lat za Polską (takie jest moje zdanie z własnego doświadczenia - sprzęt mają, ale umiejętności marne).
Początkująca
17-02-2014, 10:45:47

Jednej rzeczy nie rozumiem , skoro wiekszosc ma juz dretwienie rąk i ucisk na nerwy , to po co czekac ? Przeciez nie jest to wyleczalna choroba mozna sobie ulzyc rehabilitacjă ale tak czy siak czeka nas stòł . Wydaje mi sie ze czekanie pogarsza sprawe uszkodzonych nerwow . Nie jestem expertem ale tak tłumaczy mi to lekarz. Powiedzial mi tez ze z ledzwiowym mozna lepiej rehabilitowac ale szyjny nie nadaje sie do tego bo i tak efekt bedzie krotki i dorazny .

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: