Rupafin, zgadzam się z Toba w zupełności. Ten rok jest naprawdę magiczny. Wiem, jak dochodziłam do siebie po zabiegu na lędźwiowym. Regeneracja nerwu zajęła naprawdę wiele miesiecy. Wiec ja jestem przygotowana na to, że nie tak od razu dochodzi się do siebie. Szczerze mówiąc, byłam przygotowana na większe niedogodności ale w sumie nie jest źle. Wiadomo, wszystko trzeba robić z głowa ale ja i tak jestem ograniczona przez następne dwa poziomy na lędźwiowym. Więc pomału do przodu