Daagula, długo czekałaś na wymaz?

No cóż :-/ myślę, że to mało realne. Kiedy po 4 miesiącach wracałam do pracy lek w ZUS był zaskoczony, bo rzadko się wraca przed 6 miesiącem. Pewnie zależy to od rodzaju pracy. Najgorzej jak siedząca, jeżdżąca lub ciężka fizycznie. Generalnie po miesiącu można zacząć rehabilitację dopiero. Do tego czasu trzymałam sobie głowę kładąc się do łóżka, bo miałam wrażenie że mi odpadnie jak nie przytrzymam . Leki bardziej brałam miorelaksujące, gdyż miałam takie napięcie mięśniowe, że nie mogłam ruszyć głową. Przeciwbólowych w zasadzie nie używałam.
No ale może jak się bardzo zaweźmiesz to dasz radę.
Pozdrówki dla wszystkich już tuż tuż będzie dobrze i tego się trzymajmy.

Dokładnie. Lepiej powoli po zabiegu ze wszystkim, żeby później nie żałować.
U mnie doktor jeszcze myśli czy robić trzy poziomy czy dwa. Zobaczymy jutro. Już jestem po badaniach i po rozmowie z anestezjologiem.
Daagula dostanę jakąś tabletkę na stres
Nataleo a skąd jest Twój tata? Niech szuka po innych szpitalach koniecznie.

Rupafin, z tym trzymaniem głowy to masz rację. Najgorzej się położyć i potem wstać z pozycji leżącej. Czasem zdarza się jeszcze, ze jak leże podtrzymuje głowę aby sie przekręcić. Tak mi lepiej i nie czuję tego ciągnięcia szyji.
Jutro zaczynam rehabilitacje, byłam dzis umówić sie na zabiegi. Potrzebuje trochę masażu i oczywiście ćwiczeń, wiem, ze to mi pomaga. Trzeba trochę się rozruszać

Dorka podjechałam dwie osoby były przede mną, więc poszło raz dwa.
Kasiu super, że dadzą cCi coś na stres, zawsze coś spokojniejsza będziesz. Ja też już zaczynam się denerwować a co dopiero jak będę w szpitalu. No ale wszystko musi być dobrze. Jeszcze chwila i będzie po wszystkim :)

To fajnie, że nie czekałaś zbyt długo. Tym bardziej, że musiałaś jeszcze trochę dojechać. W środę przyjedź sobie tak na 10.Przyjęcia są między 10-11,ale warto być wcześniej

Daagula, z czajnikiem na oddziele nie ma problemu. Jest kącik do dyspozycji, czajnik i lodówka dla pacjentów. Niektóre panie miały swoje czajniki takie małe ake nie ma potrzeby. Kawkę i herbatę można zrobić bez problemu.

Ech, no to wygląda na to, że trochę mnie lekarz okłamał z tym, żeby szykować tylko miesiąc urlopu. Hm, a mogłabyś rozwinąć jak wygląda Twoje życie codziennie po 7 tygodniach od zabiegu? Jak się czujesz stojąc, siedząc? Jak długo możesz siedzieć? Co ew. boli? Dzięki!

Post wyżej oczywiście mój. Mam 2.5 miesiąca w najgorszym wypadku na dojście do siebie na tyle żeby móc te 5h dziennie spędzić przed komputerem, więc miejmy nadzieję, że New Age jednak działa i faktycznie siłą umysłu i nastawienia mi się uda : - )

Mateusz, wszystko zależy ile poziomów Ci doktor zrobi. To jedno, drugie czy bedziesz mial stabilizację. Trochę to skomplikowane, zależy jaki masz stan kręgosłupa. Bez stabilizacji( płytka przykrecona do kręgów) chodzi się w kołnierzu ok 6 tygodni, ze stabilizacja kołnierza nie ma. Wiem, że doktorzy czasem mówią, ze powrot do zdrowia jest dość szybki ale niestety tak nie jest.Problem przede wszystkim jest w obciazeniu szyji, po zabiegu sam ciezar glowy jest dla kregoslupa wyzwaniem. Dlatego ciezko przesunac nawet glowe na poduszce, dopiero po jakims czasie da sie to zrobic normalnie. Kazda pozycja przyjeta za dlugo powoduje jednak takie ciagniecie. Chodzic za dlugo sie nie da,siedziec i lezec. Ja w ciągu dnia stale zmieniam pozycję, zeby nie doprowadzić do bólu. W domu robie praktycznie wszystko, oczywiście powoli bez szaleństwa. Wyzwaniem jest podnoszenie rąk do góry ale poprostu tego nie robię. No i oczywiście jazda autem, jeszcze sie nie odważyłam, poczekam jeszcze trochę
Wiec nie chcę Cie martwić ale powrot do pracy po tak krótkim czasie... będzie ciężko. Wiesz, na siłę można wszystko, tylko po co marnować zabieg i obciążać segmenty powyżej. Zobaczysz jak się bedziesz czuł ale trzeba zadbać o siebie