Daagula, wpisz w nawigacje szpital zakaźny w Mielcu, pokieruje Cie bezpośrednio. Jest to osobny, niski budynek, obok szpitala głównego. Napewno znajdziesz.
Kawo, wiem o czym mówisz z tymi opowieściami o bólach u lekarza. Jeden tak, drugi inaczej. Ale jak masz zaufanie do tego ortopedy opowiedz o wszystkim, napewno nie potraktuje Cie jak,, miękka babę,, Weź ze sobą karte informacyjną ze szpitala i pogadaj z nim o tym odcinku szyjnym, może on wyjaśni Ci, czemu miałeś zabieg bez odbarczania. Zreszta.. sam wiesz, co mu powiedzieć. Bo mi nadal nie daje spokoju czemu tak u Ciebie przeprowadził zabieg.
I trochę szacunku dla siebie Kawo

Daagula, jeszcze jedna ważna informacja. Tam na wymazie dostajesz taką deklaracje covidowa. Bierzesz to do domu i podpisujesz dopiero z datą kiedy idziesz na oddzial, czyli u Ciebie data poniedziałkowa. Do szpitala dostajesz się tylko wyłącznie przez SOR, innego wejścia nie ma. Sor znajduje sie w szpitalu od strony lasku(taki park obok szpitala) Osoba towarzysząca może podprowadzic Cie tylko do drzwi, wewnatrz wypełniasz nastepna deklarację covidowa a potem pielegniarka zaprowadzi Cie pod izbe przyjęć planowych. To tak dla Twojej informacji

Dorka dziękuję Ci dobra kobieto Z pewnością mi to wszystko ulatwilaś inaczej bym pewnie błądziła. Szpitale to są dla mnie czasem jak labirynty

Bardzo proszę, nie ma za co. Teraz wszystko utrudnione, ale można sobie poradzić. Na terenie szpitala jest sklep, wiec jeśli Ci czegoś braknie, można sobie tam kupić. Taka mała wycieczka przez cały szpital ,na -1 poziomie ale napewno ktoś będzie wiedział jak tam dojść. Jak coś chcesz jeszcze wiedzieć to pytaj

Ja już po wymazie i czekam na wynik. Pogodę mamy piękną, słoneczko w końcu wyszło i od razu człowiek inny. Aż miło było się przejechać.

Dorka a Ty po operacji spałaś na swojej poduszce ortopedycznej w szpitalu? W sensie dało się i nic nie gniotło?
Ja nie wiem, jak ja to upcham wszystko. I jak zaciągnę tą walizę...

Kasiu też się nad tym zastanawiam przecież jak mnie lekarz zobaczy to pomyśli, że ja na stałe hihi. Nie będzie tak źle

A jak zaciągniesz? Najlepiej chyba na kółkach, bo nieść chyba nie bardzo, szczególnie po. A pomóc nie będzie miał kto.

Dziewczyny, ja nie brałam do szpitala poduszki. Zresztą jak przyszłam do domu nie mogłam na niej spać. A co do torby, to radzę jednak walizeczke na kółkach. Ciężko teraz wam coś podnosić a po operacji totalnie zakazane.

Daagula, nie przejmuj się. Ja miałam walizkę taka średnią i torbe na walizce. Jakoś nie chciał mnie zostawić na stałe Wiec sie nie przejmuj