Emila
Chcialam cie zapytac jak jestes z Wroclawia gdzie bylas operowana



EWA

Ewo,
byłam operowana w Bydgoszczy.
Pozdrawiam
Emila

Nie mam pojęcia, kto mnie cytuje i dlaczego i to jeszcze 4 razy

pozdrawiam

Witajcie
wszystko co dobre szybko się kończy.
Oststnie zabiegi zaliczone walizka w trakcie pakowania .
Efekt leczniczy ???hmm zmienny niestety. Mimo trudu włożonego przez lekarza i rehabilitantów problem jak był tak i jest na szczęście obecnie mniej nasilony.
Z ostatnich doświadczeń- dosyć dobry choć krótkotrwały efekt przynosiła gimnastyka metodą MC Kenzi -to ćwiczenia dla leniwców , wszystkie ruchy z koronkową precyzją wykonuje rehabilitant.
Emilko, Piranio co u Was ?
Pozdrawiam jeszcze jako kuracjuszka. Zosia

Witam wszystkich serdecznie!

U mnie wszystko zaczelo sie od wypadku rowerowego, jakies 5 lat temu wywrocilem sie na bark z dosc duza predkoscia, podnioslem sie szybko a ze mlody bylem (teraz mam 23 lata), mimo ze reka dosc mocno bolala i nie chcialem za wszelka cene isc do lekarza, rozruszalem ja jakos, w domu mama ponacierala mnie masciami, mialem problemy w poruszniu reka we wszystkich plaszczyznach, ale po jakichs 3 dniach bylo wszystko ok, wiec olalem ta sprawe, chcialems ie cieszyc dalej wakacjami (straszny mam zal teraz do siebie, ze tak to zaniedbalem, bo pewnie skonczyloby sie na jakms gipsie.. teraz wiem, ze zdrowie jest najwazniejsze

kontynuujac, przez jakis rok nic mi sie nei dzialo, chodzilem przez pewnien czas na silownie (wtedy moglem sobie cos pogorszyc..) i po pewnym czasie zaczelo mnie pobolewac w okolicy kregoslupa piersiowego i na poczatku takie dziwne uczucie w prawej rece (nie bol, tylko takie jakby swedzenie od srodka) no to zaczlem sie przejmowac i kojarzyc to oczywiscie z tym wypadkiem.. myslalem, ze sie reka jakos zle zrosla, poszedlem na przeswietlenie, ale wszystko wyszlo ok, dali mi taka chuste-temblak, zebym sobie reke tak jakis czas ponosil (nic to nie dalo), dalej odczuwalem to dziwne uczucie w rece podczas snu szczegolnie, jak nic nie robilem.

mijal czas i potem doszedl taki sam efekt w nodze (tez prawej). czuje oslabienie wlasnie w prawej rece i nodze, szybciej sie mecza. dodatkowo zauwazylem w nodze jakby spadek masy miesniowej, w lydce, w porownaniu do lewej. Potem z czasem w prawej galce ocznej, jakby tak szybciej wysychala i czasem jak patrze w jeden punkt, to szybciej zaczyna piec prawe oko. czucie posiadam, nie mam jakiegos dretwienia wiekszego, tylko wlasnie uczucie takiego rozpalania w rece, w miesniach nogi i tak dlon jaby mi sie bardziej pocila (jak jest cieplo), a czasem jakby palce byly bardziej zesztywniale (jak jest zimniej). tak samo w stopie.

to sie juz troche ciagnie i naprawde uprzykrza zycie, szczegolnie w moim wieku, 4 rok studiow, zycie towarzyskie,impezy..
bylem kiedys u neurologa w Krakowie i mowilem co mi sie dzieje, to postukal mloteczkiem po kolanie, stwierdzil, ze jest czucie, wszystko dobrze; troszke bylem wtedy przybity tym wszystkim i moze mu za emocjonalnie to przedstawialem, czulem sie jakbym sobie to wymyslal i mu na sile chcial przekazac co mi jest. ta wizyta mnie troche zniechecila do dalszych, jeszcze siostra, ktorej sie jedynej, oprocz mamy zwierzylem, tez mnie pocieszala na sile, mowila ze to na tle psychicznym jakies wymyslanie; no miale wtedy depresje, ale to co wtedy czulem tak dalej czuje, tyle ze w wiekszym stopniu..
wlasnie nie wiedzialem gdzie sie zwrocic, cos tam czytalem na necie, jakich forach a czas mija; raz lepszy nastroj jak sie troche o tym zapomni, raz doly wieksze jak bardziej pobolewa (tak przy kregoslupie, w okolicy lopatki), czy tez to oslabienie sily
teraz dotarlem do wlasnie tego forum i tak sobie mysle, ze moze mam cos podobnego, tylko moze jakas inna dyskopatia (piersiowa?).. po tym moim wypadku rowerowym moze jest jakis nacisk od barku przez lopatke. tylko, ze czuje te wszystkie symptomy tylko w prawej czesci ciala, lewa jest zupelnie normalna..

nie mam pojecia co to, ale wiem juz na bank, ze czas najwyzszy udac sie do jakiegos specjalisty.. tylko nie wiem jak zaczac, czy najpierw isc do lekarza rodzinnego, on mi da skierowanie do jakiegos neurologa, a ten na rezonans magnetyczny, czy od razu szukac jakiegos dobrego neurologa w Krakowie, bo przeciez od razu do nerochirurga nie moge isc (polecany w tym rejonie doc. Ryszard Czepko). musze w koncu gdzies pojsc, bo czas nie jest sprzymierzencem, moge jakos z tym zyc, ale caly czas o tym mysle, meczy mnie to psychicznie i chce zrobic znac prawde co mi jest i jakie kroki ewentualnie podjac.

czyli na poczatku chcialbym sie dowiedziec gdzie najpierw powinienem sie udac (przepraszam, ze moze zbyt to pytanie lakoniczne, ale nigdy weczesniej nie zalatwialem jakichs wiekszych spraw zdrowotnych) i jak jest z tym rezonansem, czy istnieje szansa, ze bedzie jakos refundowany, czy trzeba sie liczyc z wydatkiem? (slyszalem, ze w okolicy 600 zl) i czy trzeba sie tez nastawic na jakis wiekszy czas oczekiwania?

przepraszam, ze tak chaotycznie, ale tyle tego jest co chce powiedziec, zapytac, wiadomo, ze w domu nie chce za duzo o tym gadac, i tak nikt nie jest w temacie; jeszcze tylko panike zasieje sorry tez jak to nie do konca w dobrym watku, ale po przeczytaniu Waszych wszystkich watkow w koncu nastapilo jakies rozjasnienie sprawy; podobne doswiadzczenia do moich itd.

prosze o jakies opinie i porady.

Pozdrawiam,
SyNowizna

Czesc Synowizno,
specjalista nie jestem, ale mysle ze neurolog by Ci sie przydal. Mozesz podejsc do lekarza pierwszego kontaktu jesli jest rrozsadny to Cie pokieruje.
Z doswiadczenia wiem ze neurolog w ramach wizyty funduszowej nie jest zazwyczaj zbyt dociekliwy (choc napewno sa wyjatki). Wiec moze jakas wizyta w dobrym osrodku neurologicznym. W Krakowie jest taki. Poprobuj.
Pozdrawiam
Emila