Do Mirki
Ja cały czas wierzę że mój synek wyjdzie z tego, serce mi pęka kiedy wychodzę z oddziału i musze go tam zostawić. Ale mam jeszcze dziewięcioletnia córkę, która strasznie to wszystko przeżywa. Dzisiaj Patryś tak ślicznie usmiechał się przez sen całą buzią. Pierwszy raz od wypadku widziałam jak się śmieje, szkoda że nie do mnie. Dzięki za Twój e-mail na pewno się odezwę. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego Monika.[addsig]
Monika