Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
28-03-2008, 17:17:00


28-03-2008 o 08:47, gość :
Ophra_2 - spróbuj dowiedzieć się gdzie sa odlezyny, jak duże i ktorego stopnia - odleżyny są straszne i trudno się goją, ludzie z regóły umierają na odlezyny w takich zakładach, wdają się po prostu zakażenia i już po człowieku. Poczytaj sobie to forum to będziesz wiedziała. Do powstania odleżyn przyczynia się niedokarmienie, dlatego też jedzenie jest bardzo ważne. Myślę, że najlepiej dokamiać samemu. Kiedyś czytałam o tym zakładzie w Prabutach i miał dobrą opinię.


Odleżyny ma na kości ogonowej, a może raczej krzyżowej, dwie na biodrach. Te na biodrach maja srednice mniejsza od 10cm, nie ma w nich zmian martwiczych, są lekko krwawiące, ciut większa jest na kości krzyżowej, ale stan też nie jest najgorszy. Dotarło do mnie, że są one między innymi wynikiem niedożywienia, dlatego spróbuje zadzialać. W aptece zamówiłam Nutrisan w proszku, już wstępnie rozmawiałam o podowaniu do posiłków surowych jajek, zastanawiam sie w jakiej ilości je podawać i przez jaki czas ? Chcę żeby dostawał 6 jajek dziennie, ale to będzie 2 x po 3 jajka, inaczej chyba sie nie da. Poradźcie, czy dobrze myślę ? Od jakiegoś czasu dostaje witaminy: B1, B2, B12, ma teraz przerwe z B6, dostaje rownież wit C w plynie. Od dwoch miesięcy nie dostaje magnezu, teraz zawiozę i będzie znowu dostawać. Zawioze również B Complex zamiast B1 i B2. i w sumie nie wiem co jeszcze moge zrobić? kupilam też wapno i kwasy Omega3. Poradźcie, co jeszcze i w jakich ilosciach ?
A co do opinii o zakładzie to tak jak pisałam wcześniej, zależy na kogo się trafi, ale ogólnie chyba nie jest zły. Jest to stosunkowo duży ZOL, przypuszczam że na trochę więcej niż 50 pacjentów, popytam jeszcze i podam właściwe dane.
Ophra
gość
28-03-2008, 17:21:00

Witam, znalazłam stronę Internetową www.niedajsiezjescchorobie.org/ , na której można znaleść kontakt do ośrodków Lecznia żywieniowego pacjentów w domu. ZOZ-y zapewniają bezpłatnie diety, sprzet do podaży- dla pacjentów z sondą lub gastrostomią.
Polecam
gość
28-03-2008, 17:25:00

Witam, arginina leczy rany odleżynowe. Jest completna dieta z zawartością arginimy nazywa się Cubison- przez sondę lub Cubitan- doustna.
gość
28-03-2008, 19:21:00

Ophra_2 nie chcę cię straszyć ale masz kobieto wielki problem - w mojej ocenie odleżyny 10cm średnicy to wielkie odleżyny, tym bardziej że są krwawiące. Ciekawe jak głębokie są zmiany, pewnie widać już kości? Kobieto przecież jeśli odleżyny są na kości ogonowej i na bokach to twojego męża nie ma jak kłaść - powinien leżeć na brzuchu teraz żeby to się wyleczylo. Tu trzeba szybko działać, dożywić i zastosować odpowiednie leczenie. Odleżyny robią się w tydzień a leczy się je miesiącami a nawet latami. Koniecznie poproś lekarza lub pielęgniarkę żeby ci zdjeli opatrunek i pokazali te odleżyny, a najlepiej zrób zdjęcie aparatem i powiedz że chcesz to skonsultować z jakimś lekarzem, może się przestraszą i zaczną leczyć te odleżyny.
Wiem że moje słowa mogą Cię teraz przygnębić ale musisz być silna i twarda - dla twojego męża. Musisz o niego walczyć - nie wolno Ci się poddać.
Myślę, że pilęgniarki nie dokarmią - musisz sama gotować i podawać jedzenie. Nikt nie zrobi tego za Ciebie. Nawet jak Ci powiedzą że będą coś podawać - to jak to sprawdzisz? Odżywki wezmą i wyrzucą lub dadzą komuś innemu - nie przypilnujesz na odległość.
Początkująca
28-03-2008, 21:27:00

Teraz wiem że mam problem, podobno nie są w tragicznym stanie, są leczone. Jak tam będę to wszystko sprawdzę. A osobiście nic nie dopilnuję, na odległość się nie da, a do domu niestety nie mogę męża zabrac, nic na to nie poradzę. Może można zastosować jakieś podkładki ? W pozycji na brzuchu też się nie da, ma przykurcze nóg, dość sporą spastykę, chociaż ruchomość stawów jeszcze ma zachowaną. Z tym dokarmianiem chyba nie bedzie tak źle, myśę że mogę pod tym względem zaufać.
Ophra
gość
28-03-2008, 22:38:00

Witam po dość długiej przerwie.Mam już botuline,w poniedziałek dzwonie umówić zabieg i mam nadzieje że po tym ruszę z rehabilitacją.Boje się troche nie wiem czy podołam?sama będe musia`la ćwiczyć Karola.U nas nie ma rehabilitanta żadnego ale cóż trzeba stawiać czoło wyzwaniom.Co do odleżyn 10cm to już naprawde duże.Mój Karol miał większe-walcze z nimi 10 miesięcy i jestem w połowie drogi.Podziwiam Panią która ufa pielęgniarkom i wierzy w to że wypełnią swoje obowiązki-bo gdyby to robiły do tej pory to mąż nie miałby odleżyn.Dokarmianie raz na dwa tygodnie podczas wizyty chyba nie ma sensu ale to moja subiektywna opinia.Do taty Paulinki-doczyta`lam że Paulinka robi postępy,że czyta rozróżnia kolory,wykonuje coraz więcej poleceń,pisze na klawiaturze-to mi dało siłe i nadzieje.Karol jest 10 miesięcy w tym stanie i robi to co Paulinka-ostatnio grałam z nim balonem ale miał frajde.u mnie sprawa wyglądała tak że nie mogąc go ćwiczyć i rehabilitować" katowałam" jego głowe,cały czas coś wymyślałam a to obrazki zabawa kolorami figury itp.i teraz jest coraz lepiej.Karol czyta ,wykonuje proste polecenia przeczytane.odróżnia kolory,robi wszystkie miny o które prosze-typu pokaż jaki jesteś zły dzisiaj,albo zdziwiony,szczęśliwy,smutny...nawet teraz patrzy ze zdziwieniem jak mu powiedziałam że o nim pisze a śpiący już jest...ale się rozpisałam.Pozdrawiam Wszystkich.Aśka.
Początkująca
29-03-2008, 09:27:00

Witam ponownie. Co do tego wybudzenia... Ja wiem, że to nie jest taka typowa śpiączka. Kwestia w tym, że takie chwile gdzie mruga oczami i stara się je otwierać trwają godzinę, może dwie dziennie. Przez pozostałą część dnia mocno śpi. Do prof Talara już wczoraj dzwoniliśmy i będziemy działać.
gość
29-03-2008, 11:23:00

NIe demonizujcie i nie wrzucajcie do jednego worka wszystkich pielegniarek i lekarzy. Wiem, ze macie zle doswiadczenia ale zapominacie ze one maja wielu pacjentow i nie moga spedzac godzin przy jednym pacjencie. Dlatego najlepiej z nimi wpspolpracowac, pozwolic im pracowac ale robic swoje. Dodam ze my jestesmy bardzo zadowoleni i wspolpracujemy z pielegniarkami. Oczywiscie pewnie glownie wynika to z tego ze jestesmy przy tacie od rana do wieczora i bardzo duzo robimy sami. Mysle ze trzeba gdzies to wyposrodkowac. Calkowicie zgadzam sie z Wami, ze trzeba samemu dzialac. Ja je czesto podziwiam, ja zajmuje sie z calym oddaniem tata ale to MOJ TATA a one zajmuja sie wieloma obcymi osobami. Wiem, ze to ich zawod ale to tez tylko ludzie. Moze czasem za duzo wymagacie. I jesli chodzi o lekarzy to jestem pelna podziwu dla lekarzy mojego taty, walcza o niego tak samo jak my. NIestety w poprzednim szpitalu tak nie bylo.
pozdrawiam
Megi
gość
29-03-2008, 11:59:00

Nikt nie wrzuca wszystkich do jednego worka.Po prostu statystycznie trafia się bardzo rzadko osoba z powołaniem,podchodząca z sercem do pacjenta.Ja na taką nie trafiłam-tylko pozazdrościć jeśli Ciebie droga Megi i Twojego tate otaczają takie osoby.zawsze są wyjątki i Ty na takie trafiłaś.Po prostu wyrażam swoją opinie i dziele się spostrzeżeniami.Nie miałam zamiaru nikogo urazić.Osoby które wypełniają swoje obowiązki nie poczują się dotknięte napewno.Ja wiem jedno mój brat leżał w jednej pozycji na ojiomie po 6-8 godzin,pampersa miał zmienianego jak już ze smrodu nie szło wytrzymać.Na ojomie było 6 pielęgniarek zawsze a łóżek dla pacjętów 8 i nigdy przez okres pobytu mojego brata nie było tam kompletu chorych więc...wnioski można wyciągnąć bardzo szybko...panie siedziały oglądały katalogi z kosmetykami i było tylko hihihi hahaha,a jak trzeba było coś zrobić to z bólem serca i głupawą miną,chyba że na oddział przywieżli mamę,tatę ,brata kogoś znajomego to ruch był jak w mrowisku-jakby człowiek różnił się od człowieka.Aśka.
gość
29-03-2008, 13:20:00

Ja nie chcę mierzyć pielegniarek jedną miarą - ale jeśli w grupie jest tylko jedna "dobra" to i tak sama nie zmieni niczego bo dużur będzie miala co ileś dni. To jest wina systemu - ja nie wiem czy komuś z was w pracy płacą za siedzenie i popijanie ciągle herbatek lub kawek. Dajmy na to ekspedjętki w supermarketach siedzą w pampersach na kasach bo im do kibla wyjść nie można. A pielęgniarki nawet jesli coś zrobią przy pacjentach to póżniej siedzą i godzinami robią sobie przeerwy. Druga sprawa - to jak widza że rodzina sie interesuje i siedzi całymi dniami w szpitalu to też się inaczej zachowują, Ale właściwie nie o tym chciałam napiać.

Ophra_2 jeśli nie możesz zabrać męża do domu (rozumiem) to spróbuj tak zorganizaować życie żeby być jak najbliżej niego, może spróbuj sie przeprowadzić - znajdź samotną panią , której trzeba zrobic zakupy i uggotować-w zamian dostaniesz miejsce do spania - ewnetualnie dopłacisz trochę- będziesz po kilka dni u męża, zobaczysz jak to wygląda tak na codzień - a nie raz na 2 tygodnie. Spróbuj.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: