jak byłyśmy z mamą w Bydgoszczy dr Łukowicz (corka dr Talara) opowiadal mi historię dzieciaczka, które w wypadku doznało tak olbrzymich uszkodzeń mózgu że niewiele z niego zostało. ponoć stan był tragiczny, wyniki TK załamujace (w mózgu były dosłownie dziury), rodzice się nie poddali, zaczeli intensywnie rehabilitowac, z domu zrobili maly zaklad rehabilitacji, sala gimnastyczna itd. dziewczynka sie rozwija, usmiecha (chyba 2 lata minely) fukcje uszkodzonych partii stopniowo zaczely przejmowac te nieliczne zdrowe. a na poczatku 000 szans.
pewnie takich przypadkow jest wiecej, ale nawet jesli jest jeden (potwierdzony, widzialam zdjecia tej dziewczynki, study case dla studentów

tak a propos Michal, jak Tata?
sciskam
kasia