Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
04-02-2013, 19:21:13

Dla osoby ok 65-75 kg ok 2,2-2,6 litra płynów pacjent /wody, herbaty/ soku/ zupy/ powinien otrzymać taki wpis ma mój tatko. Co do zaciskania zębów to tato też tak miał, na początku, ja masowałam mu ,,zawiasy'' stawy żuchwy oraz kąciki ust i sprytnie jak uchylał buzię po prostu pakowałam smoczek. Pomagało też masowanie kącików ust i naciskanie czubka brody lub po prostu przednie zęby. Do buzi jak coś się wkłada to najlepiej w Nuby bo to tak mięciutka siateczka nawet jak zaciśnie to nie ugryzie nie połknie i nie zaksztusi się bo ma taką obudowę jak smoczek i ta siateczka na produkt No właśnie dlatego do ćwiczeń używa się tylko plastikowych łyżeczek najlepiej do karmienia dzieci, nie jednorazowych i nie metalowych, a do pielęgnacji buzi to gaziki nawijamy tylko na szczoteczkę do zębów lub drewniany patyczek do gardła, nigdy na żadne plastikowe nie daj na metalowe przedmioty bo uszkodzimy zęby naszemu śpioszkowi.
Co do odruchu ssania to on w śpiączce zanika, ale jest wrodzony więc u niektórych przy żmudnej u innych starczy tylko trochę ćwiczeń i można go wyrobić, choć są osoby które nie da się nauczyć ssać i połykać lub umieją tylko jedna z tych czynności np połykać. Mój tatko szybko załapał wiec się nie wypowiadam, ale są ludzie którym nauka zajęła nawet rok.
U nas nie co lepiej po antybiotyku, wydzieliny mniej i niewielka domieszka ropy tylko w śluzie, tatko już bardziej chętny na smakołyki i słodkości, zupę mama też mu na obiad wcisnęła przez smoczek. Dziś dzwonili do mnie z Poznania o dokumenty taty żeby uzupełnić na rehabilitację i jak dobrze pójdzie to na początek marca cy go wzięli na 2 tygodnie na rehabilitacje, jak pogadam to 3 max. Powiedział mi ordynator że przy takich postępach i zdrowego czyli ujemne posiewy rurka i mocz to chętnie ale tylko dlatego że tam leżał po wypadku bo tak to ok 6 miesięcy trwa oczekiwanie. A poza tym to czekamy na wiosnę ty z tatą chodzić na spacerki do ogrodu Pozdrawiam Bożenka
Początkująca
04-02-2013, 21:22:01

Super Bozenko.To fajnie ze udało sie ci załatwic rechabilitacje na marca.Jesli dobrze przeczytałam to do Poznania to niedaleko mnie....A jesli moge zapytac to do jakiego szpitala bo wszedzie jak ja wysyłałm mamy to odpisywali mi ze mama nie kwalifikuje sie..I tez fajnie ze mozecie posadzac tatka na wózku i latem wziasc na spacer.Moja mama nie jest usadzana wcale no moze była 2 razy i tylko na 20 minut.............Napisz jeszcze mi bozenko jaki sdodek podajesz tacie na rozrzedzenie wydzieliny nazwe.POZDRAWIAM I CIESZE SIE RAZEM Z TOBA
gość
05-02-2013, 06:06:11

lusia6 2013-02-04 00:07:30 Karolinko (przepraszam, że tak poufale, ale czytam dziś to co Ty i Gosia pisałyście i mam wrażenie, że Was znam :)) walczę, nie poddaję się ale sama wiesz, że czasem człowiek siedzi i płacze i mysli, że nas już nic dobrego nie spotka. Mamy z Danielem 43 lata, dwoje dzieci, bylismy takim dobrym małżeństwem, z chwili na chwilę wszytsko stało się inne, tak mi brakuje jego śmiechu i pogaduszek wieczorami, przytulenia się do neigo. Zawsze lubił się przytulać teraz nie lubi, odpycha nas delikatnie, zastanawiam się czy nie ma jakiejś nadwrażliwości dotykowej, nie znosi golenia, obcinania włosów, przytulić mozna się na krótko.
Ale zawsze był dobrym, spokojnym człowiekiem i teraz też taki jest, wcześneij trochę był dla mnie niedobry ale to minęło i jest taki jak przed chorobą, najmilszy facet na swiecie.
Daniel ma problem z trzymaniem głowy prosto, ciągle mu opada, macie na to jakiś sposób? Ja mam wrażenie, że całymi dniami mówie tylko "Danek podnieś głowę" i "Danek połknij slinę", bo ma porażoną lewą stronę twarzy i czasem jak siedzi w fotelu to mu cieknie ślina. A on mi mói, ze tp trudno tak trzymac głowę prosto i tyle, nic nie zrobię.
Mamy też problem z koordynacją oko ręka. I rzadko patrzy na ludzi, najczęściej przed siebie, dopiero jak mu powiem popatrz na mnie to popatrzy.
Szkoda, że znalazłam to forum tak późno, ale dobrze, że w ogóle, bo wiem, że wiecie o czym piszę, znacie to.
Karolinko, czytam to co pisałaś i tak mi smutno, bo wiem, że Michał już nie żyje a w Twoich postach tyle jest nadziei, woli walki, miłości. Bardzo, bardzo mi przykro, że Michała już nie ma, współczuję Ci bardzo.
Lusia tak Michał zmarł po dwóch latach walki....poddał sie jak mowi moja tesciowa dał mi wolna reke do szczescia którego i tak nei zaznam juz nigdy......wlaczyłam do konca...kochałam ponad zycie ...ale coż bóg chciał inaczej:(
Lusia głowa niestety bedzie opadała poniewaz miesnie karku sa bardzo słabe....trzeba poprostu cwiczyc...podtrzymywac ...slina owszem takze leciałą Michałowi lecz to jest do opanowania wszystko lecz w swoim czasie lusiu....niczego nie przyspieszysz mimo checvi...ale pomoc mozesz Danielowi...własnie w sposob cwiczen......niestety to urwaz mozgu ...wszystko od podstaw lusia...małe dziecko ...znam to i lusia powiem ci postepy beda ...stopniowo sie pojawiały cierpliwosci ..kochanie a zoobaczysz sama ...kiedys przyjdzie czas na usmiech i przytulanie ja ci to mowie:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
05-02-2013, 09:49:58

my mamy złożone papiery na Lutycką a na rozrzedzenie podaję ACC w tabletkach rozpuszczalnych 2 x 150 mg. Podaję to rano o 5.30 i potem o 12tej nie później bo tatko by mocno kaszlał w nocy inaczej.
Lusia6 mojemu tacie też nadal leci głowa na boki, my w wózku mamy specialny zagłówek by mu głowa na boki nie leciała, a tak to zakładam mu taką poduszkę podkowę z kuleczkami w środku lub po prostu pod poduszkę na której leży podkładam wałki z ręcznika. Obecnie tak tato potrafi podnieść głowę do góry i chwilę ją trzymać w jakim takim pionie, bo na początku to zakładaliśmy mu miękki kołnierz ortopedyczny bo bałam się że uszkodzimy mu kręgosłup, gorzej niż u noworodka mu głowa leciała. Jak Lusia czytam to z tego co czytam to twój mąż jest o niebo w lepszym stanie niż mój tato, no i jest młody to podstawa siedzi pionowo bez podparcia to już bardzo dużo, a mój tatko nic takiego nie potrafi więc walcz proszę dalej. Moim skromnym zdaniem przydał by się jakiś turnus rehabilitacyjny w ośrodku lub choć jeszcze jeden dzień dodatkowej rehabilitacji w domu. To że ćwiczycie w domu to bardzo dobrze i tak trzymaj dalej. Pozdrawiam Bożenka
Wtajemniczona
05-02-2013, 22:52:41

Karolinko, jeszcze będziesz szczęsliwa, inaczej, ale będziesz, tylko musi minąć czas tego bólu, który teraz czujesz. Byłaś i jesteś taka dzielna, bardzo Cię podziwiam.
Ćwiczymy ile się da, wiadomo, że Daniel szybko się męczy ale przerwa i znowu ćwiczenia, ja jestem nastawiona tylko na niego teraz, żeby mu pomóc, żeby stanął na nogi, żeby chociaz krok zrobił. Jemu będzie łatwiej wtedy żyć, teraz jest jak więzień we własnym ciele.
Wierze w to, że bedzie lepiej ale też czasem potrzebuję, żeby mi to ktoś powiedział, dziękuję Ci
Bożenko, bardzo Ci dziękuję, Danielowi głowa leci tylko w przód, na boki nie, na tyle już się wzmocnił. Martwi mnie tylko że większość czasu siedzi z broda na piersi , podniesie na chwilkę głowę i znowu m opada...
Daniel prawie rok spędził w szpitalu i na rehabilotacji i pod koniec już bardzo źle to znosił, walczył z rehabilitantami, nie chciał wcale ćwiczyć. A w domu odżył, bardzo psychicznie się poprawił, jest taki jak wcześniej. Dlatego teraz nie chcę go wysyłać na rehabilitację do kliniki, bo widzę, że lepiej mu idzie jak jest w domu, ale powiem Ci, ze rozmawiałam z lekarzem o tym, żeby za jakiś czas Daniel pojechał na rehabilitację do kliniki. Na razie jednak zostanie jeszcze w domu, bo to go bardziej motywuje.
Dzisiaj logopedka pochwaliła Daniela, że mu świetnie idzie, to taki był dumny, że hej :) Ja zresztą też :)
Początkująca
06-02-2013, 18:06:07

Karola nie zapomnisz na pewno, ale czas leczy rany i koi. Co nam pisane nie wiadomo, ale zobaczysz ułozy się.
Myslę o Tobie często.
U nas idzie wszystko do przodu (minęły juz trzy lata) od pół roku jak na mózg to nawet bardzo szybko. Dużo pomaga akupunktura, ale u własciwej osoby. Nie każdy ma taką wiedzę. Pamięć nareszie też coraz lepsza i dłuższa. A miał być wg lekarzy zaburzony maksymalnie do końca życia, ale ćwiczymy, działamy do upadłego.
Pozdrawiam wszystkich Ania
Początkująca
07-02-2013, 09:37:10

Witam, Karolka nie wiedzialam ze Michal nie zyje, czytalam troche forum i musialam przeoczyc te wpisy, przykro mi malenka, takie jest to chore zycie, ja juz tez troche przeszlam, moja corcia zyla 1 tydzien, w 8 miesiacu ciazy dowiedzialam sie ze ma wodoglowie i powazna wade serca, pamietam ten dzien jak dzis, wybieglam z gabinetu i bieglam przed siebie... a teraz tata... czasami sie zastanawiam jak to jest ze jednym zycie ciagle cos odbiera a drudzy maja wszystko i tego nie doceniaja, jak pozbieralam sie z jednego to teraz druga tragedia, ale ciagle mam nadzieje, wierze w to ze tacie uda sie z tego cholerstwa wyjsc, tata bardzo lubi piosenke Stan Borys- jaskolka, ale chyba nigdy nie myslal ze sam bedzie taka jaskolka uwieziona w klatce czyli w swoim ciele...
Pozdrawiam Sylwia
gość
07-02-2013, 11:02:26

hermans pisze do ciebie.ja mam syna od maja w domu.stan wegetatywny,jak chcesz pogadac zadzwon 782906875
Początkująca
07-02-2013, 13:19:30

Witam
Dawno nie pisałam. Bożenko dzięki z rady odnośnie rzeczy na oddział rehabilitacyjny dla brata. U nas jakoś idzie brat jest pionizowany i nawet posadzili go na wózek (głęboki ale zawsze coś)Zaczyna podnosić głowę i ściska za rękę jago go poproszę.Rehabilitant mówił że na wózku próbował podać mu rękę.Ma wymienioną rurkę na podobno jakąś lepszą, że jak będzie w pozycji siedzącej to będą go ,,prosić" żeby coś powiedział.Jestem w trakcie załatwiania orzeczenia dla brata.Oczywiście brat nie pamięta co było wczoraj ale pamięta lekarza z poprzedniego oddziału(ten był u brata)i to co było przed urazem.
Pozdrawiam
gość
07-02-2013, 18:52:25

Magjur bardzo się cieszę że brat robi postępy, jednak to jest prawda to siedzenie na wózku mocno zmienia pacjenta na plus, lepiej reagują. U nas też lepiej tatko po woli zdrowieje, też go dużo wysadzamy nawet 5 godzin dziennie bo lepiej mu się odksztusza i mniej używamy ssaka więc ma mniej podrażnień. Fakt że ,,stary'' zapas pieluszek tetrowych po córuni ratuje nam teraz życie, bo tatko tak kicha i odksztusza że szok, wszędzie wydzielina. Więc wiąże mama mu jak śliniak nad rurką jak kichnie to w pieluszkę a nie na nas czy ścianę hi hi. Od kilku dni zauważyliśmy że tata podnosi głowę z wózka do przodu - oparcia, do tej pory tylko nią ruszał na boki, nieraz na kilka cm podnosił ale jak kicha to tak dziwnie pochyla się do przodu a potem wraca do pozycji w jakiej był. Dziś prosiłam naszą opiekunkę by na pewno tatę dobrze zapięła w pasy na wózku bo boje się że za bardzo pochyli się do przodu i spadnie z wózka. Aż zadzwoniłam do rehabilitanta o co chodzi, a on mi powiedział że to przez te ćwiczenia na piłce bo tata nie lubi leżeć na niej na plecach z głową w dół i próbuje podnosić głowę do góry i prawdo podobnie to jest tego efekt . No jutro 6 raz tatko wyląduje na piłce dopiero a już taki malutki kroczek. Fakt że tacie nie zwisa mocno głowa do przodu czy do tyłu ale tym pochylaniem to mnie zadziwił. Boję się tylko żeby to nie było chwilowe, tak jak po wypadku 3 miesiące ruszał stopami łaskotany a potem to zaniknęło, podobnie było z uśmiechaniem się że było to jakiś czas i zaniknęło, teraz po woli wraca. tylko żeby choć coś gadał - a on milczy i koniec. Teraz to czekamy na jakieś ruchy w tych wyjazdach rehabilitacyjnych aby się coś ruszyło.
Hermas też jestem ciekawa co u was jak synek??
Pozdrawiam Bożenka
No i smacznych pączków bo mój tato jako jedyny z rodzinki w tego rodzaju smakołykach nie gustuje - ale ja tak

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Bardzo bym prosiła o poradę.
Mama ma 60 lat choruje od roku, ręce opadają od poniedziałku zaczęła rehabilitację domową. Mam dziecko 10 letnie on na to wszystko patrzy jak mama robi się nie znośna nawet tramal nie pomaga na ból nóg.
gość
Dr Nikodem Przybyłko.
Witam, czy kogoś z Państw operował dr Nikodem Przybyłko? Wydaje się, że jest to naprawdę super fachowiec. Czeka mnie operacja. Pozdrawiam Piotr
gość
Od 2 lat ból kręgosłupa ze zwièkszoną intensywnością
BWK 9 Kanał naczyniowy . Głęboki reaktywny obrzęk zwyrodnieniowy odcinka lędźwiowego kręgosłupa, szczególnie znacząca aktywowana artroza stawu międzykręgowego z pseudoretrolisthezą lwk 4. wieloczynnikowe zwężenie otworu międzykręgowego nerwów l3/l4 i l4/l5 z zajęciem wychodzących korzeni nerwowych i zajęciem wnękowym korzeni l4 . Reaktywny obrzęk prawostronny stawu biodrowo krzyżowego. Czy z tym da się coś jeszcze zrobić ?
Caspr2
Przeciwciała Caspr2 w surowicy, objawy neurologiczne i psychiatryczne, jeden lekarz twierdzi ze autoimmunologiczne zapalenie mózgu, w szpitalu nie chcą wdrożyć leczenia ze wzgledu na „zbyt dobry” stan pacjenta. Ktos pomoże ? Podpowie ?
Reklama: