Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
07-02-2012, 11:27:21

Dzień dobry! Dziś mija 9.dzień spania mojego brata. Mam nadzieję, że w końcu otworzy oko albo chociaż ruszy ręką. Nigdy nie myślałam, że będę czekała z niecierpliwością na taki minimalny odruch... Wczoraj jak dzwoniliśmy wieczorem nadal lekarze mówili "Bez zmian" - cały czas to samo:( Dziś na dodatek nie mogę do niego jechać, bo miałam gorączkę w nocy,musiałam się przeziębić, nie chcę go zarazić... Cały czas czekamy.. Piszecie Wszyscy (wszystkie), że np.18.dnia dopiero coś się wydarzyło, czy jeszcze później, więc nie tracimy nadziei, jednak tak się ciągnie ten czas.. Dla mnie to tak długo - 9dni w śpiączce.. Z dnia na dzień jest trudniej wierzyć, że będzie dobrze:(
Najbardziej martwią mnie te oczy - absolutnie zero reakcji... Gdy otwieram mu powiekę, to te oczy są takie nieobecne - ciężko to opisać...
Zdam później relację z wizyty rodziców.
gość
07-02-2012, 12:51:13

Do Bonusik. Tak jak Ci pisałam nasz śpioch otworzył oczy po 15 dobach na kilka minut.Kto wie może twój brat już otwiera oczy ,ale niestety na początku są to tak krótkie momenty, że personel z OIOMU mógł nawet tego nie zauważyć. Najważniesze że to już 9 -ty dzień i Twój brat żyje, a jak wiadomo piersze 3 doby są najgorsze.Spokojnie, u nas było identycznie , jak otwierałam Kubie oczy na siłę to wzrok był jak "u ryby" , ale to skutek lleków i zmęczenia organizu.KAMILA
Początkująca
07-02-2012, 15:52:12

Tak właśnie jest.Proces budzenia u osoby chorej nie trwa tyle co u zdrowego człowieka.Wynika to z zaburzeń połączeń nerwowych więc osoba taka do wybudzenia potrzebuje bardzo dużo czasu.Wiadomo każdy inaczej.Dodatkowa kwestia to odzyskiwanie świadomości, które również może trwać długo.Więc należy to wziąć pod uwagę.Przebudzenie nie następuje w większości przypadków jak na filmach amerykańskich.Chory budzi się i mówi - Co u Ciebie słychać maleńka?;)Fajnie byłoby.A więc powoli i małymi stopniami.Pod uwagę musimy wziąć także kondycje i uwrunkowania psychiczne chorego sprzed urazu.Chory może czuć się skrępowany tą sytuacją bądź też załamany.Wtedy może nastąpić syndrom zamknięcia.Stąd potrzeba szanowania jego osoby, która wydaje nam się często postacią jak dziecko.Jednym zdaniem trzeba dawać dużo ciepła,pozytywnej energii.I mówić pozytywne rzeczy.Nie wolno też mowić o jednostkach czasowych w stylu będziesz tu jeszcze rok lezał itd.i dopiero do domu.Lepeiej powiedziec chcemy Cię sybko zabrać do dom dlatego teraz tyle CIę ćwiczymy i męczymy ale radzisz sobie świetnie.To takie moje dywagacje.Trochę z doświadczenia, trochę z książek.Bonusik głowa do góry:)
Początkująca
07-02-2012, 20:25:41

Gosiu 1954 jestes bardzo silna kobieta :) A ten bol mamy co mowilam to okazuje sie ze od cewnika, ma goraczke 38st. jutro bedzie decyzja o tym co dalej z cewnikiem. Boje sie ze ja przeniosa z rehabilitacji na oddzial wewnetrzny a tam jest wylegarnia bakterii :( jutro ide pilnowac diagnostyki mamy i ide walczyc aby dali jej szanse na rehabilitacji bo ta temp to na bank od cenika bo jest od 18.01 niewymieniany skandal!
Bonusik, moja mama zaczela byc budzona od 13 grudnia i lekarz na poczatku nie zauwazyl ze ona daje znaki oczami a wlasciwie jednym okiem, moj tata to zauwazyl 21 grudnia. Daj mu czas i nich ktos do niego mowi. Moja mama jest po niedotlenieniu mozgu.
Forumowiczka
07-02-2012, 20:59:55

aisa55 2012-02-07 21:25:41 Gosiu 1954 jestes bardzo silna kobieta :) A ten bol mamy co mowilam to okazuje sie ze od cewnika, ma goraczke 38st. jutro bedzie decyzja o tym co dalej z cewnikiem. Boje sie ze ja przeniosa z rehabilitacji na oddzial wewnetrzny a tam jest wylegarnia bakterii :( jutro ide pilnowac diagnostyki mamy i ide walczyc aby dali jej szanse na rehabilitacji bo ta temp to na bank od cenika bo jest od 18.01 niewymieniany skandal!
Bonusik, moja mama zaczela byc budzona od 13 grudnia i lekarz na poczatku nie zauwazyl ze ona daje znaki oczami a wlasciwie jednym okiem, moj tata to zauwazyl 21 grudnia. Daj mu czas i nich ktos do niego mowi. Moja mama jest po niedotlenieniu mozgu.

aisa55 ,dzieki za pochwałę , staram się być silna /ktos musi/ ale mam też momenty załamania ,beznadziei ,teraz już troszkę rzadziej , ale początkowo to chodziłam jak w transie. Wszystko co robiłam to było z myśla o mężu, bo nie ma co się czarować ,ja myslałam ,ze za jakiś czas będzie jak dawniej, pochoruje i wróci do domu zdrowy. Gdy moja pani doktor neurolog /leczę się u niej ponad 15 lat/ powiedziała mi jaki On będzie , to się na nią obraziłam i z płaczem /rykiem/ uciekłam. Ale teraz wiem ,ze niestety ,to Ona miała rację ,teraz to rozumiem ,ale i tak mam nadzieję na jeszcze trochę poprawy.Dlatego ciągle "uparciucha"gdzieś wożę ,wysyłam ,byle tylko ćwiczył. Niestety w domu mogę salę rehabilitacyjną otworzyć , a On " no,no,no k....a i cieszy się gdy przyjdą goście i ćwiczą /pokazuje jak to się robi/ ale On nie. Po jakimś czasie i Ty zrobisz się twardą osoba , bo dojdziesz do wniosku , że z przeznaczeniem się nie wygra i DASZ rade. A cewnik to mamie wymienią i podadzą leki , bo pewnie pojawiły się bakterie / i gorączka/ , nie martw się na zapas ,bo to jest normalne.Nawet gdy już usuną cewnik ,to też trzeba będzie często robić badania ,gdyz po cewniku pęcherz bardzo łatwo łapie wszystkie bakterie. I nie pozwalaj aby mamę przenosili na oddział wewnętrzny. Powinien przyjść lekarz z innego oddziału ,zbadac i wskazać leczenie. Głowa do góry i do przodu , a jutro , a może w czwartek lub piątek będzie jeszcze jeden maleńki kroczek Gosia
Forumowiczka
07-02-2012, 21:03:25

bonusik 2012-02-07 12:27:21 Dzień dobry! Dziś mija 9.dzień spania mojego brata. Mam nadzieję, że w końcu otworzy oko albo chociaż ruszy ręką. Nigdy nie myślałam, że będę czekała z niecierpliwością na taki minimalny odruch... Wczoraj jak dzwoniliśmy wieczorem nadal lekarze mówili "Bez zmian" - cały czas to samo:( Dziś na dodatek nie mogę do niego jechać, bo miałam gorączkę w nocy,musiałam się przeziębić, nie chcę go zarazić... Cały czas czekamy.. Piszecie Wszyscy (wszystkie), że np.18.dnia dopiero coś się wydarzyło, czy jeszcze później, więc nie tracimy nadziei, jednak tak się ciągnie ten czas.. Dla mnie to tak długo - 9dni w śpiączce.. Z dnia na dzień jest trudniej wierzyć, że będzie dobrze:(
Najbardziej martwią mnie te oczy - absolutnie zero reakcji... Gdy otwieram mu powiekę, to te oczy są takie nieobecne - ciężko to opisać...
Zdam później relację z wizyty rodziców.
bonusik ,wiara, cierpliwość, czas i miłość bliskich to podstawa w leczeniu chorób mózgu. Czekaj więc , a brat na pewno wróci do Was. Gosia
Początkująca
08-02-2012, 11:12:45

Witam. CALY CZAS CZYTAM FORUM I PISALAM O SWOJEJ 19 L.CORECZCE. MALUTKA JEST JUŻ W DOMKU.POMALUTKU ZACZYNA CHODZIC .ZACZYNA TEŻ MOWIC ALE CZASAMI NIEWYRAŻNIE I BEZ SENSU. JEST BARDZO AGRESYWNA I NERWOWA.NIE MOŻEMY DO NEJ DOTRZEC I ZROZUMEC .CZASAMI JEST WESOLA AZA CHWILIE JUŻ DENERWUJE SIE I KRŻYCZY I PLACZE. MINELO JUŻ 1 MIESIĄC I TRZY TYGODNIE OD WYPADKU ,CZY TO JUŻ TAK ZOSTANIE ,CZY MOJA KOCHANA MALUTKA WROCI DO ZDRÓWKA? TAK TEGO PRAGNE I TAK MOCNO JA KOCHAM I JESZCZE NIE CHCE CWICZYC, JAK PRZYCHODZI RECHABILITANT TO KRZYCZY TAK JAK BY JĄ ZABIJALI. CZY JEJ MOŻE POMÓC PSYCHOLOG,JAK JESZCZE NIE WSZYSTKO ROZUMIE ? PROSZĘ O PORADY CO MOGE DLA NEJ JESCZE ZROBIC TAK PRAGNĘ ŻEBY BYLO JAK DAWNEJ .PROSZĘ MI POMÓC
Początkująca
08-02-2012, 12:38:26

Dzień dobry... Kolejny dzień "bez zmian". Za dużo już chyba tego wszystkiego czytam, bo aż mi się płakać chce. Myślę o "śmierci pnia mózgu".. To straszne, ale brat właśnie tych ruchów pniowych (reakcja oczu - jakakolwiek) nie ma i to mnie tak niepokoi:( Ma obrzęk mózgu cały czas, a to znaczy, że mózg cały czas obumiera:(
isia0511 - Po jakim czasie Twój śpioch zaczął reagować?
Kiedy zaczął sam oddychać? Tak bardzo się boję...
Zdam relację po wizycie u Brata - właśnie do Niego jadę...
Trzymajcie kciuki!
Początkująca
08-02-2012, 14:28:35

To znowu ja:) Już w trochę mniejszej depresji, bo widziałam Brata, mimo że nadal zero reakcji. Oto co powiedział lekarz:
Stan neurologiczny bez zmian. Gorączki już nie ma, będą mu dawać nowy antybiotyk, znowu będzie miał posiew (tak to się chyba nazywa). Użył słowa stabilny w kontekście chyba krwiobiegu. Nadal zero reakcji, tylko te negatywne - drgawki - więc cały czas dają te uspokajające. Cały czas więc czekamy.
Pozdrawiam
Forumowiczka
08-02-2012, 18:19:31

tania74 2012-02-08 12:12:45 Witam. CALY CZAS CZYTAM FORUM I PISALAM O SWOJEJ 19 L.CORECZCE. MALUTKA JEST JUŻ W DOMKU.POMALUTKU ZACZYNA CHODZIC .ZACZYNA TEŻ MOWIC ALE CZASAMI NIEWYRAŻNIE I BEZ SENSU. JEST BARDZO AGRESYWNA I NERWOWA.NIE MOŻEMY DO NEJ DOTRZEC I ZROZUMEC .CZASAMI JEST WESOLA AZA CHWILIE JUŻ DENERWUJE SIE I KRŻYCZY I PLACZE. MINELO JUŻ 1 MIESIĄC I TRZY TYGODNIE OD WYPADKU ,CZY TO JUŻ TAK ZOSTANIE ,CZY MOJA KOCHANA MALUTKA WROCI DO ZDRÓWKA? TAK TEGO PRAGNE I TAK MOCNO JA KOCHAM I JESZCZE NIE CHCE CWICZYC, JAK PRZYCHODZI RECHABILITANT TO KRZYCZY TAK JAK BY JĄ ZABIJALI. CZY JEJ MOŻE POMÓC PSYCHOLOG,JAK JESZCZE NIE WSZYSTKO ROZUMIE ? PROSZĘ O PORADY CO MOGE DLA NEJ JESCZE ZROBIC TAK PRAGNĘ ŻEBY BYLO JAK DAWNEJ .PROSZĘ MI POMÓC
Taniu ,cierpliwości i wiary , a czy próbowałaś córkę wysłać do ośrodka rehabilitacyjnego? było by to najlepsze dla niej, psycholog a lepiej psychiatra bardzo wskazany i koniecznie dobry neurologopeda . Krzyczy przy ćwiczeniach ? dla niej to jest bardzo duży ból i broni się przed nim tak jak potrafi czyli krzykiem, ale w miarę systematycznych rehabilitacji ból będzie się zmniejszał, więc i protestów będzie mniej. Ona ma młody, silny organizm więc powinna ZWYCIEZYC , tylko na wszystkie choroby mózgu trzeba bardzo duuużo czasu i malutkimi kroczkami iść do przodu , dacie radę . Taniu ,Ty też powinnaś iść do jakiegoś lekarza /może zaprzyjaznionego/ psychiatry , który powinien Ci wytłumaczyć jak powinnaś postępować z córką , absolutnie nie ulegać jej humorom i nie litować się nad nią tylko wymagać.Ona nie może Cię terroryzować , a tak się to skończy gdy okażesz litość. Wiem jak trudno spełnić te warunki wobec ukochanej osoby , ja zmagam się z tym już 2,5 roku i mimo ,że mój mąż jest dużo starszy od córeczki ,to zdaję sobie sprawę ,że jeszcze bardzo długa droga przed nami. A taka jestem "mądra" dzieki znajomej doktor psychiatry ,która w prywatnych rozmowach bardzo dużo mi pomogła i cały czas korzystam z jej rad. Bez tego ,pewnie juz bym była w wariatkowie. Mam nadzieję ,że chociaż trochę pomogłam. Pytaj o wszystkie problemy ,może jeszcze będę mogła pomóc, wiem jak bardzo ciężko się pogodzić z taką sytuacją. Głowa do góry, będzie dobrze, bo musi być. Gosia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Ośrodek neurorehabilitacji z pegiem i tracho Lublin
Cześć.Syn jest po bardzo ciężkim urazie czaszkowo mózgowym ,po stabilizacji miednicy.Wybudzony od tygodnia z niewielką komunikacją typu wodzenie oczami I ściskanie prawą ręką.Szukamy ośrodka w okolicy Lublina neurorechabilitacji opieki całodobowej.Jakieś podpowiedzi może .Marta
gość
Zaniki korowe
Witam mam 46 lat i ostatnio neurolog wysłała mnie na badania z powodu bólów głowy które męczą mnie od ponad 20 lat i wyszło coś takiego z badania:/ kazała powtórzyć za rok ale chciałem zapytać czy ktoś może miał coś podobnego?
gość
Od 2 lat ból kręgosłupa ze zwièkszoną intensywnością
BWK 9 Kanał naczyniowy . Głęboki reaktywny obrzęk zwyrodnieniowy odcinka lędźwiowego kręgosłupa, szczególnie znacząca aktywowana artroza stawu międzykręgowego z pseudoretrolisthezą lwk 4. wieloczynnikowe zwężenie otworu międzykręgowego nerwów l3/l4 i l4/l5 z zajęciem wychodzących korzeni nerwowych i zajęciem wnękowym korzeni l4 . Reaktywny obrzęk prawostronny stawu biodrowo krzyżowego. Czy z tym da się coś jeszcze zrobić ?
Reklama: