Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
20-01-2012, 13:04:57

daj maila to wyśle Ci numer.
gość
20-01-2012, 13:13:10

annawesolowska4@wp.pl
dziekuje slicznie
gość
20-01-2012, 16:54:31

morticja
nie otrzymalam od Ciebie tego telefonu do prof.Talara:(((
Początkująca
20-01-2012, 17:00:21

spokojnie już wysłałam tel.to jedno zmiany jakie zachodzą w życiu po wizycie u prof to drugie.Powodzenia.
gość
20-01-2012, 18:38:35

To bardzo nieladnie robic tajemnice, prof pomaga wszystkim potrzebujacym , karolina wielokrotnie podawala na forum telefon dla chcacych kontaktu z prof, dzieki niej mam ten numer podaje oficjalnie dla tych , ktorzy maja chorych w spiaczce.
Prof. Jan Talar 604-449-599
gość
20-01-2012, 20:21:19

Hej,
Przepraszam ze tak wtracam sie w watek, ale mam podobna sytuacje jak wiekszosc z was...
otoz juz okolo 3 miesiace temu moj tesc mial w stanach zawal serca najpierw jeden dosc lagodny, potem drugi bardzo powazny byl reanimowany ponad godzine, wstawili mu taki baloniki w zyly poniewaz dwie byly zatkane... wprowadzili go najpierw w stan spiaczki farmakologicznej i tak niestety juz pozostal... lekarze tam nie byli wstanie oszaacowac uszkodzen mozgu poniewaz byla opuchlizna, przed swietami udalo nam sie prywatnie przetransportowac tescia do polski, gdzie zajmuje sie nim zona, tzn. obecnie jest w szpitalu, my mieszkamy w uk i niestety nie jestesmy wstanie wrocic do polski, tesc obecnie oddych sam, troche otwiera oczy, reaguje na bol, ale dalej spi :(
moje pytanie dotyczy spraw organizacyjnych otworz bedzie pewnie keidys trzeba zabrac go ze szpitala i umiescic w jakims osrodku pewnie zolu :( jednakze zol pobiera 70% dochodu pacjenta, a co jesli pacjent nie ma dochodu, i nie nalezy mu sie renta ani emerytura.. podobno chca pobrac te 70% z dochodu malzonki, uwazacie ze moga to zrobic?
czy istnieje mozliwosc ze mozemy sami zaplacic za taki osrodek? czy mops moze jakos pomoc?
gdzie szukac pomocy finansowej?
sam transport zrujnowal nas finansowo to naprawde olbrzymie pieniadze.. za szpital obecnie nie placicmy ubezpieczenie zony go obejmuje...
mamy jeszcze troche oszczednosci ale to sie pewnie niedlugo skonczy :(
chcialam jeszcze dodac ze czytam wasze forum regularnie od jakichs 3 miesiecy i jestem pod wrazeniem tego ile jestescie wstanie poswiecic dla waszych bliski, serce mi rosnie jak to czytam i chwilami lzy mi leca, musze wam powiedziec ze jestescie naprawde NIESAMOWICI!!!!! podziwiam i gratuluje zaparcie, wiary i mam nadzieje na lepszze jutro, z gory dziekuje za odpowiedzi:)
Ewela
gość
20-01-2012, 21:01:12

Ewela, ustawa ,(dziennik ustaw .91 poz.40)
Oplata za pobyt w Zol nie moze byc wyzsza niz kwota odpowiadajaca 70% miesiecznego dochodu na osobe w rodzinie.
Skoro tak to dochody dzieli sie na 2 osoby , nawet gdy tesc nie ma dochodu, jednak malzenstwo istnieje i jest wedlug prawa rodzina.
Tego trzeba sie trzymac i nie dac sie przy obliczaniu naleznosci.
Podaj swojego mejla , napisze prywatnie , chcialabym napisac jekie ja mam tutaj korowody , wlasnie wystepuje na droge sadowa, ubezpieczenie nie chce placic za pobyt na pogotowiu.Gdzie tata byl , moze go znam?
Forumowiczka
20-01-2012, 21:12:44

Gość 2012-01-20 21:21:19 Hej,
Przepraszam ze tak wtracam sie w watek, ale mam podobna sytuacje jak wiekszosc z was...
otoz juz okolo 3 miesiace temu moj tesc mial w stanach zawal serca najpierw jeden dosc lagodny, potem drugi bardzo powazny byl reanimowany ponad godzine, wstawili mu taki baloniki w zyly poniewaz dwie byly zatkane... wprowadzili go najpierw w stan spiaczki farmakologicznej i tak niestety juz pozostal... lekarze tam nie byli wstanie oszaacowac uszkodzen mozgu poniewaz byla opuchlizna, przed swietami udalo nam sie prywatnie przetransportowac tescia do polski, gdzie zajmuje sie nim zona, tzn. obecnie jest w szpitalu, my mieszkamy w uk i niestety nie jestesmy wstanie wrocic do polski, tesc obecnie oddych sam, troche otwiera oczy, reaguje na bol, ale dalej spi :(
moje pytanie dotyczy spraw organizacyjnych otworz bedzie pewnie keidys trzeba zabrac go ze szpitala i umiescic w jakims osrodku pewnie zolu :( jednakze zol pobiera 70% dochodu pacjenta, a co jesli pacjent nie ma dochodu, i nie nalezy mu sie renta ani emerytura.. podobno chca pobrac te 70% z dochodu malzonki, uwazacie ze moga to zrobic?
czy istnieje mozliwosc ze mozemy sami zaplacic za taki osrodek? czy mops moze jakos pomoc?
gdzie szukac pomocy finansowej?
sam transport zrujnowal nas finansowo to naprawde olbrzymie pieniadze.. za szpital obecnie nie placicmy ubezpieczenie zony go obejmuje...
mamy jeszcze troche oszczednosci ale to sie pewnie niedlugo skonczy :(
chcialam jeszcze dodac ze czytam wasze forum regularnie od jakichs 3 miesiecy i jestem pod wrazeniem tego ile jestescie wstanie poswiecic dla waszych bliski, serce mi rosnie jak to czytam i chwilami lzy mi leca, musze wam powiedziec ze jestescie naprawde NIESAMOWICI!!!!! podziwiam i gratuluje zaparcie, wiary i mam nadzieje na lepszze jutro, z gory dziekuje za odpowiedzi:)
Ewela
Ewela , dobrze ,że się wtrącasz ,po to są takie fora aby pytać. Myslę,że za taki ZOL mozna zapłacic z innej kasy niż emerytura lub renta,kwestia dogadania się z zarządem.Trzeba by też teściowi załatwić grupę o niepełnosprawnosci i wtedy tam pytać o wszelkie mozliwe dofinansowania oraz w MOPS. PFRON i Mops działają tylko na podstawie grupy inwalidzkiej. A tesciowa jeżeli nie chce płacic za zol z własnej emerytury to powinna zabrać go do domu. A najlepiej udać się do MOPS jest tam prawnik ,który bezpłatnie udzieli rad i pokieruje gdzie najlepiej i jak załatwić. A czy teściowa naprawdę nie chce męża w domu? Sama mówisz ,że czytając to forum ,jesteś pełna podziwu dla opiekunów i w domu jest szybszy powrót do zdrowia ,trzeba tylko wierzyć i wspierać chorego miłoscią i motywować go do działania. Piszę trochę chaotycznie ale mam nadzieję ,że choć trochę pomogę. Pytaj co Cię jeszcze gnębi , nie ma tu wprawdzie fachowców ,ale dużo porad z zycia. Powodzenia i pozdrawiam.Gosia
Początkująca
20-01-2012, 23:52:06

Może mi ktoś napisać ile kosztuje taka wizyta u prof. Talara?Dodzwoniłam się do niego ale o to nie spytałam.Nasz przyjaciel leżał na OIOM-ie ale kiedy wraz z jego ojcem poprosiliśmy ordynatora o jego dokumentację, zostaliśmy po prostu wyrzuceni z oddziału i jeszcze tego samego dnia nasz Marek został przeniesiony na oddział wewnętrzny.Kupiłam mu dzisiaj smoczek do nauki ssania,niestety brak u niego tego odruchu ,ale jutro tez jest dzień i będę próbowała do skutku.
gość
21-01-2012, 12:14:06

dziekuje za odpowiedzi, wyslemy w takim razie tesciowa do mopsu zeby z prawnikiem porozmawialam i postarmy sie zalatwic grupe inwalidzka, tesciowa moze i by chciala go zabrac do domu ale to wymaga 24 godzinnej opieki poniewaz trzeba go odssysac i opieka medyczna jest ciagle potrzebna ze wzgledu na slabe serca, a ona w dalszym ciagu pracuje i zwyczjanie w swiecie jest sama sobie w stanie z tym wszytskim poradzic...
mysmy za karetke z warszawy do szpitala-okolo 150 km musieli sami zaplacic nie bylo wyjscia, nasz kochany nfz wypial sie za przeproszeniem do nas tylkiem i powiedzial nie!!! ehh przerasta mnie ta polska biurokracja i bezdusznosc urzednikow...
cale szczescie szpital udalo nam sie zalatwic po znajomosci bo przeciez normalnie niechcieli go nigdzie przyjc- wojewodztwo lubelskie, ja dzwonilam przed swietami i mowilam jaka jest sytuacja to doslownie wszedzie slyszalam nie... to naprawde przykre ze nie ma gdzie w tym kraju szukac pomocy!!
Ewela

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: