Aniu ,,zazdroszczę'' ci że tak szybko to z twoim Piotrkiem idzie, Ile jest on po wypadki?? Moja ciocia 5 miesięcy, mózg niby ok a nic do przodu. Wczoraj był laryngolog na konsultacji i stwierdził że trzeba wymienić cioci rurkę, bo ta którą ma czyli taką anastozjologiczną uniemożliwia jej prawidłowe oddychanie i wydawanie dźwięków. Teraz podobno ciocia dostanie jakąś rurkę która jej to umożliwi, bo będzie jakaś zmieniana końcówka do niej. Może mi Ktoś z Państwa napisać coś na temat takiej rurki. Ciocia spina się, próbuję coś składać ustami, ale dźwięków żadnych nie wydaje, nawet świstów. Pan laryngolog pochwalił moje próby nauczenia cioci połykania i pokazał dwa nowe sposoby masowania w ustach. Na razie to ciocia chwyta smoczek, składa usta w taki dzióbek, próbuję ssać, gryść i połykać, ale jej to nie idzie, tak wykonuje to bez ładu i składu. Ja daje jej po kilka kropelek soku z cytryny na język to robi kwaśną minę a po soku z jabłek to mlaszcze. Na razie to panie pielęgniarki mówią aby dawać cioci pustą butelka bo może się zaksztusić. Tak mi się wydaje że ona bardzo chce ze mną ćwiczyć i nawet jak by sie do mnie uśmiechała, choć lekarze mówią że to odruchy bezwarunkowe. Ja wieżę że to wybudzenie po woli następuje i że ciocia do mnie wróci. Na jutro kupiłam lizaka, myślicie że to dobry pomysł aby dać cioci trochę go polizać?? Pozdrawiam Ewa