Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
05-11-2011, 14:07:29

Witajcie
jest mi bardzo ciezko,choc tak naprawde to jeszcze do mnie nie dotarlo to ze Jego juz nie ma.najwazniejsze ze nie cierpi i nie cierpial.cale zycie byl lagodny i spokojny,koniec tez byl lagodny.poprostu usnal na dobre.bardzo mi go brakuje i chyba nigdy nie pogodze sie z jego odejsciem,wiem ze,bedzie zawsze przy mnie.Duzo sily daje mi to,ze moglam byc u niego w czwartek,nie moglam odejsc od lozka,mialam wrazenie ze trzyma mnie przy sobie,nie pozwala mi odejsc.juz wtedy umieral,cisnieni mial 56/23.przypuszczam,ze go odlaczyli.dziekuje wam za wsparcie i za to,ze moge napisac to co czuje.
anka.
gość
05-11-2011, 14:28:31

WIERZYŁAM ŻE WYJDZIE Z TEGO DO SAMEGO KOŃCA,NAWET LEKARZ MI NIEODEBRAŁ NADZIEI.POWIEDZIAŁAM SOBIE,ZE BADE WIERZYC DOPUKI MISIEK MI TEJ WIARY NIE ODBIERZE.MOZE ZA SŁABO WIERZYLAM.
anka.
Początkująca
05-11-2011, 14:57:32

Anka nie możesz tak myśleć ze za słabo wierzyłaś poprostu tak musiało być kiedyś słyszałam ze życie jest jak jadący pociąg wszyscy któży w nim jadą wysiadają kiedy nadejdzie ich stacja i ich czas.Pociąg Twojego kochanego sie zatrzymał musił wysiąść my musimy dalej w nim jechac...
Wiesz moja mama jest od 15 mies w spiączce jestem szczęśliwa ze zyje ale czasem myśle czy dla niej to życie ma sens nie wiem kiedy i ile chce jeść nie wiem co ja boli nie wiem nic wszystko jest robione na oko czy takie ma być życie zawieszone między zyciem a śmiercią?Twój Misek już nie musi cierpiec ale jest na pewno duchem przy Tobie
gość
05-11-2011, 15:02:41

Gość 2011-11-05 15:07:29 Witajcie
jest mi bardzo ciezko,choc tak naprawde to jeszcze do mnie nie dotarlo to ze Jego juz nie ma.najwazniejsze ze nie cierpi i nie cierpial.cale zycie byl lagodny i spokojny,koniec tez byl lagodny.poprostu usnal na dobre.bardzo mi go brakuje i chyba nigdy nie pogodze sie z jego odejsciem,wiem ze,bedzie zawsze przy mnie.Duzo sily daje mi to,ze moglam byc u niego w czwartek,nie moglam odejsc od lozka,mialam wrazenie ze trzyma mnie przy sobie,nie pozwala mi odejsc.juz wtedy umieral,cisnieni mial 56/23.przypuszczam,ze go odlaczyli.dziekuje wam za wsparcie i za to,ze moge napisac to co czuje.
anka.
Anula wiem ze jest ci ciezko nawet nie wiesz jak mnie jest przykro,dawałam ci nadzieje ktora umarła,nie moge jakos sie otrzasnac poniewaz w tym całym twoim nieszczesciu widziałam mojego Michąła i wyobrazałam sobie ciebie jako mnie jak stoje nad jego łozkiem,popodłaczany i wogole:(
Nie mozesz siebie obwiniac tak jak pisze przedmowczyni kazdy ma swoj czas.nie znamy dnia i godziny kiedy odejdziemy daleko
Aniu trzymaj sie kochanie i zapal Michałowi świeczke odemnie:(
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
05-11-2011, 16:30:28

Aniu jest mi przykro z powodu Miśka, ale ludzie niestety odchodzą i nic nie da się na to poradzić. Najcenniejsze dla niego było to że miał Cię w pobliżu, że mogłaś do niego wchodzić, głaskać go i przytulać - być przy nim!!!! Teraz on jest w lepszym świecie i będzie nad tobą czuwał!!!
Forumowiczka
05-11-2011, 17:21:19

Aniu , bardzo,bardzo mi przykro,ale nie możesz siebie obwiniać , to dzięki Tobie Michał zasnął spokojny,bo wiedział ,ze bardzo go kochasz i tylko Ty byłaś przy nim do ostatniej chwili /pisałas ,że nikt z rodziny nie wierzył i go nie odwiedzał/ To Ty, nikt inny , zrobiłaś wszystko co w ludzkiej mocy. Ale niestety takie jest życie i trzeba żyć dalej, ja zawsze mówię ,że tam u góry każdy ma swoją świeczkę i jak ona się dopali to już nic nie da się zrobić.W którymś wczesniejszym poście pisałaś ,że masz dziecko ,więc masz dla kogo życ . Ja wiem łatwo się mówi ale nikt nie dawał gwarancji ,że życie będzie łatwe .Trzymaj się i nie poddawaj się smutkowi ,Michał na pewno by tego nie chciał.Pozdrawiam.Gosia
gość
05-11-2011, 18:17:39

Wiem Gosiu,ze Michal nie chcialbyzebym cierpiala,jest mi tak strasznie zle bez niego, bedzie jeszcze gorzej.bylismy razem piec lat,zawsze balam sie rozstania z nim,wiadomo,ze mielismy rozne chwile,czasem bylo naprawde zle,ale gdzies tam byl,a teraz nawet nie zadzwonie do niego,chociaz wiem,ze bedzie zawsze obok mnie,bedzie mie wspieral.nie wyobrazam sobie teraz wizyty w jego domu(musze zabrac swoje rzeczy).myslicie,ze bede mogla jeszcze kiedys normalnie zyc?
anka.
Forumowiczka
05-11-2011, 20:34:50

Gość 2011-11-05 19:17:39 Wiem Gosiu,ze Michal nie chcialbyzebym cierpiala,jest mi tak strasznie zle bez niego, bedzie jeszcze gorzej.bylismy razem piec lat,zawsze balam sie rozstania z nim,wiadomo,ze mielismy rozne chwile,czasem bylo naprawde zle,ale gdzies tam byl,a teraz nawet nie zadzwonie do niego,chociaz wiem,ze bedzie zawsze obok mnie,bedzie mie wspieral.nie wyobrazam sobie teraz wizyty w jego domu(musze zabrac swoje rzeczy).myslicie,ze bede mogla jeszcze kiedys normalnie zyc?
anka.
Aniu , a czy musisz od razu iść po swoje rzeczy? poczekaj kilka dni a jeżeli masz mozliwość to i dłużej ,daj sobie czas na oswojenie się z myslą,że On bedzie z Tobą tylko duchem a nie ciałem i będzie czuwał aby nie stała Ci się krzywda.I chciałby abyś była jeszcze w życiu szczęśliwa.Ja wiem ,że to boli i to bardzo ale trzeba pamiętać te dobre chwile spędzone z nim i jego uśmiech , a niestety życie pędzi dalej i z dobrymi wspomnieniami można brnąć do przodu.Te dobre chwile z naszego życia dają nam siłe na dalsze zmaganie się z losem.Dasz rade, wierzę ,że tak.Pozdrawiam serdecznie .Gosia.
gość
06-11-2011, 15:09:37

Witajcie,
dziekuje wam za wsparcie,jest mi tak strasznie smutno i ciezko,nie potrafie sie pogodzic ze smiercia mojego MIŚKA.boje sie ze sobie z tym nie poradze.MAM NADZIEJE,ZE MICHAL NIE POZWOLI NA TO ZEBY SIE DLUGO MECZYLAtak bardzo go kocham,dlaczego ON mi to zrobil??????
gość
06-11-2011, 15:34:55

Aniu droga, jak juz ktos z forumowiczow pieknie porownal nasze zycie do jadacego pociagu, przystosuj sie do tego obrazu.Musisz teraz swoja milosc ktora byla skierowana do dwoch kochanych przez Ciebie osob skupic na jednej waszym dziecku. Michal jest jego czescia, Ty czujesz jego obecnosc wokol Was , musi byc Tobie lzej w codziennych trudach ze swiadomoscia , ze On opiekuje sie Wami. Nie pisz wielkimi literami, ten podtekst mnie rani , Twoja stacja jeszcze jest odlegla, pociag jeszcze jedzie, jeszcze nie zatrzyma sie dla Ciebie , musisz byc tutaj dla dziecka. Jestem z Toba , jesli bedziesz chciala pogadac podaj adres E- mailowy, w jakim wieku masz dziecko?czy moge cos zrobic dla Was.
Prosze Ciebie o kontakt Jagoda

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: