Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
06-11-2011, 18:13:09

Moj misiek mial cukrzyce od roku,wlasciwie wyszla przypadkiem,bral insuline i niestety musial ograniczc jedzeni,wielu rzeczy nie mogl jesc,mial raj w sezonie grillowym,bo kurczaka z rusztu zjadal kilogramami.cukier mial w granicach300,ale zle to znosil.byl oslabiony,ciagle chcialo mu sie spac a ii sprawnosc fizyczna tez dawale sie we znaki,ale walczylismy z tym,ze wszystkimi chorobami walczylismy,ale mimo wszystko MICHALY TO FAJNE CHLOPAKI.a dzieciaczki bardzo tesknia za tatusiem,tez ci bylo ciezko,co?
gość
06-11-2011, 18:23:13

Powiem i ze bardzo tesknia,tym bardziej ze Zuza był przy wypadku i widziała to wszystko,dla niej to trauma.
Ale wazne ze zyje i jest jaki jest ale kocham go takim jakim jest i jakim bedzie nic to nie zmieni.
Mam trzecie dziecko:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
06-11-2011, 19:34:09

Witam wszystkich na forum!!!
U mojej bratowej nieco lepiej, odłączyli ją od respiratora już druga doba i jest ok. W płynie mózgowym wyszło zapalenie wirusem opryszczki opon mózgowordzeniowych, przeleczyli ją jakimś lekiem do tego płynu i już jest lepiej i nadal lecza ostro. Całe szczęście z tego co umiała do tej pory prawie nic nie straciła, może poza tym jedzeniem łyżeczką bo raczej większość jedzenia to przez sondę, butelką to soki i wodę niekiedy rozcieńczone desery po woli wprowadzają też zupy. Dobrze tu tolerują jedzenie przez nas gotowane, chętnie je podają, co prawda codziennie dostarczamy świeże i dużo bazują na gotowych słoiczkach. W szpitalu nam powiedzieli że jak możemy sami gotować przy tej bezglutenowej i bezmlecznej diecie no i bez sojowej to ok bo wiecie jak szpitalna kuchnia, ryż z marchewka i trochę kurczaka lub masła, rzadkie sam rosołek, akurat do butelki. Zdziwiłam się bardzo bo rodzina może spokojnie przebywać, wołają tylko jedzenie, soki,wodę, trochę kosmetyków, no ewentualnie pampersy bo my przynosimy po kilka. Żadnych ręczników, ciuchów nic w tym stylu. Ja nie stery do bratowej to na 5 min i to w maseczkach po same uszy, bo tam dużo takich pacjentów, a ja po przeszczepie mogła bym coś chwycić, lekarz mi zakazał. Tak weszłam z córka zobaczyć czy nie ma odleżyn, ale dbają i jest ok. Aby mnie moja śpioszka nie zapomniała nagrywam się na kamerę z ćwiczeniami, piosenkami i powitaniami i odwiedzający puszczają jej to na laptopie. Moje poświecenie to po prostu gotowanie, i wymyślanie nowych potraw dla bratowej, mi też ja regularnie nagrywają więc wiem co piszczy w trawie, w jakim jest stanie i jakie robi ,,postępy''. Tak naprawdę lekarz powiedział że jest coraz lepiej i chorobę wychwycono w ostatnim momencie, bo by już bratowej nie było. Teraz to walka o jak najszybsze jej wyleczenie, wypis i obiecali nam że załatwią jakiś turnus rehabilitacyjny poprosiłam o Bydgoszcz, ale ordynator stwierdził że trudna sprawa i ciężka do przejścia bo jest w ośrodku, ale jakiś rehabilitacyjny to na 4 tygodnie załatwi tym bardziej że tak ładnie bratowa reaguje i nie straciła tego co umiała do tej pory, poza małymi drobiazgami. Najbardziej to podoba sie pielęgniarka jak mlaszcze gdy widzi butelkę, trochę sie z moją gwiazdą drażnią, bo pokazują i nie dają jej od razu a ona jeszcze głośniej mlaszcze i pije na sucho bez smoczka w buzi . Trochę się tego karmienia bałam bo na zwykłej internie to nie chcieli jej karmić- za duży problem tak mi się wydaje, woleli sondę i rachuciachu szczykawą i po problemie, choć piła sprawnie i szybko, a tu odwrotnie, mieliśmy tylko małą butelkę do wody, bo na początku nic więcej nie pozwalali podawać to teraz poprosili o 2 porządne butelki bo pielęgniarki same ja dopajają i podkarmiają co mnie dziwi na prawdę. Mam nadzieję że będzie coraz lepiej i tylko dobre wiadomości. Pozdrawiam wszystkich
Forumowiczka
06-11-2011, 20:45:34

Aniu , przepraszam ale się pomyliłam i zamiast odpowiedzieć normalnie to się dopisałam do twojego wpisu, ale jesteś bystra to sobie przeczytasz.Ja nie moge pisać drugi raz bo nawet przy pisaniu płaczę.Bądż dzielna i silna.Gosia
gość
07-11-2011, 08:20:50

Gosiu,polapalam sie spokojnie.dbajcie o swoich chorowitkow,musisz miec duzo cierpliwosci do meza,ja tez sie wkurzalam na Miska,i teraz wielu slow zaluje,ale niestety nie da sie juz nic zmienic.zreszta misiek sam mowil ze inna na moim miejcsu juz dawno by go zostawila.musze myslec o pozytywach calej tej sytuacji,bo wtedy nie rycze.ciagle mam przed oczami jego spokojna twarz,tak strasznie mi go brakuje.
anka.
gość
07-11-2011, 12:18:22

Witajcie,
moze ktos z Was mi podpowie bo nie wiem co robic. Tata zaczal bardzo kaszlec i dostal temperatury wiec wezwalismy lekarza, ktory stwierdzil zamiany w oskrzelach i przepisal anybiotyk w zastrzykach na 7 dni. Po 7 dniach na kontroli nie slychac juz bylo zadnych szumow ale na wszelki wypadek tata dostal antybiotyk jeszcze na 5 dni. Po 3 dniach znow sie pogorszylo, znow wysoka temperatura. Lekarz zmienil antybiotyk, przepisal inny na 5 dni i wysluchal jakis szmery w plucach. Powiedzial tez ze jesli goraczka bedzie sie utrzymywac musimy tate do szpitala oddac bo on w warunkach domowych juz nic wiecej nie jest w stanie zrobic i ze to moze byc zapalenie pluc (sam stwierdzic tego nie moze, trzebaby przeswietlenie zrobic).
Goraczka caly czas jest, roznie tak od 37 do 38,5, zalezy od pory...
Nie chcemy taty do szpitala oddawac ale nie wiem czy nie powinnismy. Bede wdzieczna za jakies rady... pozdrawiam, wanda
Początkująca
07-11-2011, 12:34:24

Wando zeby zbić temperature róbcie tacie okłady najlepsze są na zbicie temperatury.Moja mama tez ponad tydzien temu niewiadomo skąd dostała temp. 38.9 wieczorem szybko dałam jej jakąś tabletke na gorączke i zimne okłady.na czoło i pod kark najlepsze są takie chusteczki szmaciane co mozna je wyprać w zimnej wodzie a żeby poduszki nie pomoczyć to podóż jakiś inny ręcznik moczyć i na czoło a poza tym to ręczniki tez takie jak w kuchni sie używa lniane i na nogi owinąć ręcznikiem frotowym potem na to jeszcze koc i przykryc kołdrą i jeśli są ciepłe znów wymienić i tak aż temperatura będzie spadać a prócz tego oklepujcie tatę najlepiej ze spirytusem i na bok zeby jak najmniej na plecach leżał .A na boku sobie lepiej wszystko odksztusi I daj znać jak Wam idzie pozdrawiam
Początkująca
07-11-2011, 12:44:43

Wando zeby zbić temperature róbcie tacie okłady najlepsze są na zbicie temperatury.Moja mama tez ponad tydzien temu niewiadomo skąd dostała temp. 38.9 wieczorem szybko dałam jej jakąś tabletke na gorączke i zimne okłady.na czoło i pod kark najlepsze są takie chusteczki szmaciane namoczyć w zimnej wodzie a na nogi ręczniki lniane tez zamoczyć w takiej dosyć zimnej wodzie i owinąć nogi na to ręcznik frotowy i jeszcze koc i przykryc kołdrą i jeśli są ciepłe znów wymienić i tak aż temperatura będzie spadać a prócz tego oklepujcie tatę najlepiej ze spirytusem i na bok zeby jak najmniej na plecach leżał .A na boku sobie lepiej wszystko odksztusi I daj znać jak Wam idzie pozdrawiam
gość
07-11-2011, 12:51:27

Anetko, robimy to wszystko. Temperatura spada na jakis czas a pozniej znow wzrasta i tak wkolko :(. I jeszcze ten kaszel. Dostaje tata syrop ale jakos nie pomaga. W dzien jest lepiej, mniej kaszle, ale w nocy to niemal non stop.
Początkująca
07-11-2011, 14:25:20

hmm no to nie wiem co więcej poradzić skoro lekarz też już nie wie to moze jednak lepiej byłoby tate wysłać na dokładne badania do szpitala zrobią mu prześwietlenie i będą dokładnie wiedzieć co i jak się dzieje podają odpowiedni antybiotyk i przejdzie a tak w domu czekać jak nic się nie poprawia a tatę na pewno męczy ten kaszel.... na pewno Ci ciężko bo nie chcesz oddać taty w cudze ręce wiesz ze Ty zaopiekujesz się nim najlepiej ale czasem trzeba.... a później znów do domku:)
ps Twój tato jest po wypadku?
Pozdrawiam i czekam na dobre wieści

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: