Reklama:

śpiaczka (15632)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
02-11-2011, 14:36:26

Tu Rencistka-witajcie
Czekałam dziś cały czas na telefon ze szpitala i na decyzję o powrocie mąża do domu. Narazie cisza - nikt nie dzwonił, czekam nadal jak się dziś nikt do mnie nie odezwie to zadzwonię wieczorem zapytć o stan męża. Wando--zmartwiłaś mnie, że tak z dnia na dzień mogą przywieźć Śpiocha do domu. Mam nadzieję, że szpital odda męża do opieki paliatywnej w której był wcześniej przez miesiąc czasu.
A mi da czas by się przygotować w domu
gość
02-11-2011, 14:55:23

Gość 2011-10-30 20:29:40 witam.
Karolinko czy moglabys mi wyslac te dzwieki mis tybetanskich?
podaje majla
malpa.ggg@gmail.com
z gory dziekuje
Pozdrawiam A.
Nie moge przesłac mam problemy z przesłaniem na poczte nie wiem dla czego ale pruboje jeszcze kilka razy
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]
gość
02-11-2011, 15:10:41

Droga Rencistko,
mam nadzieje ze nie zastosuja az tak drastycznych srodkow, ze tylko tak strasza :(
Początkująca
02-11-2011, 15:28:00

Karolinko mogłabyś mi tez spróbować wysłać te dźwięki tybetańskie???
na maila anecia21@o2.pl
albo skąd można by je ściągnąć
Forumowiczka
02-11-2011, 17:22:47

anecia 17_08 .witam ! Nie wiem jak daleko mieszkacie od Rept ale ja to załatwiałam tak: na moją prośbę szpital wysłał wniosek , w momencie wypisu z neurologi załatwiłam w tym samym szpitalu oddział rehabilitacyjny i pojechałam do Rept błagać wszystkich aby przyjeli mojego męża na rehabilitację a konkretnie to rozmawiałam z ordynatorem ,trzeba było poszukać wniosku /to już na jego polecenie/ i tam gdzie był skierowany ,gdyż są tam 3 neurologie , znowu ordynator i błagania o termin aby zaraz po turnusie na oddziale szpitalnym.Mąż był przytomny, czyli nie spał ale leżał jak roślina a kontaktu zero ,jadł łyżką ale trzeba było go karmić i ruszał tylko lewą ręką i oczami, nie mówił i nie pokazał co chce lub co go boli. No i wybłagałam. za kilka dni zadzwoniono czy pasuje mi ten termin ,oczywiście aż skakałam z radości.A termin przypadał akurat na koniec turnusu na oddziale tak,że nie musiałam przedłużać turnusu/ błagać,deptać /. W efekcie mąz od chwili zabrania przez karetkę nie był w domu przez 9 miesięcy /z przerwą na święta gdy zabrałam go na przepustkę./Ja wiem ,że ciężko załatwić takie sprawy ale jest to możliwe. Próbuj, może się uda bo przy telefonach to siedzą pielęgniarki-urzędniczki i tak mają odpowiadać i robią to.Radzę wysłać dokumenty i po jakimś czasie udać się i dowiedzieć, z tym ,że trzeba metodą wypchną drzwiami to wejść oknem,niestety trzeba się poświęcić.Powodzenia i daj znać jak poszło.Gosia
gość
02-11-2011, 17:43:01

witam, moj ojciec z soboty na niedziele wyladowal w szpitalu, przez upadek 'nabawl' sie kilku krwiakow, sa tak umiejscowione ze lekarze nie podejma sie operacji, powiedzieli, ze medycznie mozg nie zyje.. utrzymywany jest w spiaczce farmakologicznej, oddycha za niego respirator, czy ktokolwiek byl w podobnej sytuacji? czy mimo beznadziejnych diagnoz lekarzy jest jakakolwiek szansa?????
pozdrawiam Kasia
gość
02-11-2011, 18:33:56

Gość 2011-11-02 18:43:01 witam, moj ojciec z soboty na niedziele wyladowal w szpitalu, przez upadek 'nabawl' sie kilku krwiakow, sa tak umiejscowione ze lekarze nie podejma sie operacji, powiedzieli, ze medycznie mozg nie zyje.. utrzymywany jest w spiaczce farmakologicznej, oddycha za niego respirator, czy ktokolwiek byl w podobnej sytuacji? czy mimo beznadziejnych diagnoz lekarzy jest jakakolwiek szansa?????
pozdrawiam Kasia
Witam
Krwiaki maja tendencje do wchłaniania sie tak wiec zachowaj spokuj,tylko on was teraz ratuje,jezeli medycznie mozg by nie zył to tate twojego odłaczony by od aparatury,moim zdaniem jeszcze zachował funkcje to znakiem tego zyje.A to u lekarzy norma stracenie juz takiego pacjenta, walczcie o tate poniewaz nadzieja jest wielka i nikt wam jeje nie odbierze.A tu na forum jestesmy właśnie my ktorzy opiekuja sie spiochami,i takze po wybudzeniu i takze byli w beznadziejnych stanach i zyja,chodza mowia tak wiec czas pokarze teraz on jest lekarzem
Karolina
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]
gość
02-11-2011, 18:36:33

anecia17_08 2011-11-02 16:28:00 Karolinko mogłabyś mi tez spróbować wysłać te dźwięki tybetańskie???
na maila anecia21@o2.pl
albo skąd można by je ściągnąć
Co do zciagniecia to nie wiem z kad poniewaz ja mam oryginalne płyty,bede na tego maila co teraz mi pszesłałaś prubowac jak mnie sie uda to dam ci znać:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/ukdyx1hpemu9do5p.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/dxom15nma1ljoade.png[/img][/url]
gość
03-11-2011, 12:35:53

Treść zablokowana przez moderatora

gość
03-11-2011, 19:07:30

Witajcie,
bylam dzis u mojego spiocha,strasznie schudl,ma spuchnieta lewa reke,a opuszki polcow wygladaja,jakby trzymal je w czarnej farbie,nie ma krazenia w lewej rece(chyba)bo jak zapytalamm lekarza,to powiedzial mi ze teraz to juz nie ma zadnego znaczenia.slowa lekarz MA PANI SWIADOMOSC,ZE JEST BARDZO ZLE,W TJ CHWILI POCJENT JEST GLEBOKO NIEPRZYTOMNY,MA PLYTKI ODDECH,CISNIENIE CIAGLE SPADA I MA PANI SWIADOMOSC,ZE TO ZE PACJENT ZYJE JEST ZASLUGA MASZYN?TERAZ NALEZY CZEKAC NA TELEFO Z INFORMACJA O SMIERCI.NIE NALEZY SIE ZASTANAWIAC W JAKI SPOSOB PACJENT UMRZE TYLKO KIEDY.NIECH MI PANI WIERZY ZE JEST TO PROCES KROTKOTRWALY.wiecie co mu powiedzialam ze ja i tak bede wierzyc do konca,czekam na cud.teraz tylko moj Misiek moze odebrac mi wiare w to ze bedzie dobrze.a ja wiem ze on mi tego nie zrobi.cholernie za nim tesknie i jeszcze bardziej go kocham i on o tym doskonale wie.ciagle o nim mysle,powiedzcie co mam o tym wszystkim myslec.wiem ze wszyscy juz stracili nadzieje,a ja czuje sie jak odmieniec i powiem wam,ze wcale sie zle z tym nie czuje.i TO DZIEKI WAM.
anka.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Tabletki na uspokojenie a stan starszej osoby
Dzień dobry, bardzo proszę o poradę bo nie wiem gdzie tkwi przyczyna złego stanu zdrowotnego babci. Babcia ma prawie 90 lat, jest sprawna na umyśle, kontaktowa i logicznie myśląca. Od 5 lat babcia przyjmowała lek Zomiren 0,25mg ze względu na lekkie stany stresowe. Od trzech tygodni lekarz rodzinny zmienił jej ten lek że względu na szybkie uzależnienie, przepisał w zamian Hydroxyzinum 25 mg (1-0-1) oraz Pramolan 50 mg (0-1-0). Już po paru dniach od ich zmiany babcia zaczęła mieć omamy. Słyszy dziwne dźwięki, twierdzi że to nie są szumy uszne bo jak zatka uszy to tego nie slyszy. Mówi że łóżko się jej trzęsie, jest lękliwa i boi się być sama. Trochę niepokoi mnie taka reakcja. Mogłabym przypuszczać że może są to już zmiany starcze ale dziwi mnie fakt zbieżności z zmiana leków. Czy jest możliwość że to skutek uboczny właśnie stosowanych leków ? Udać się do neurologa, psychiatry ? Jak jej pomóc? Dziękuję za poradę.
gość
Bębnienie w uchu
Witam, miałam też tą przypadłość . Bębnienie w prawym uchu. Jest to związane z mięśniami żuchwy . Pochodziłam trochę po laryngologach, aż trafiłam na „ chcącego „ się zainteresować tą, nazwijmy to chorobą .Dostałam przekaz do terapeuty , który się tym zajmuje . Noszę na noc szynę , bo zaciskam mocno w nocy zęby . Po jakimś krótkim czasie mi przeszło , ale nie korzystałam z terapeuty , wystarczyła mi szyna , którą zakładam na noc . Pozdrawiam .
gość
Prośba o interpretacje wyniku Mri glowy
Opiszę w skrócie to co mnie niepokoi... W okolicy prawej zatoki esowatej zakontrastowalo się poszerzone naczynie zylne 18mm na 15mm łaczace sie kanałem szerokosci 2mm ze światłem zatoki na granicy z żyła szyjna wewnątrzna. Obraz moze wskazywac na tetniaka zylnego lub malformacje tetniczo zylna (AVM). Wskazana ocena naczyń w angio-MR w fazie żylnej i tętniczej...
gość
Niepęknięte mnogie tętniaki (2)
Witajcie, chcę się podzielić swoją historią.Mam 41 lat. Przypadkiem w sierpniu dowiedziałam się że mam niepęknięte mnogie tętniaki (2) w podziale prawej tętnicy mózgu (8mm i 4mm) na przeciw siebie. Nie miałam żadnych objawów, prowadziłam bardzo aktywny tryb zycia( snowboard, rower, trekking, jazda motocyklem! Jestem mamą 2 nastolatków, aktyna zawodowo. Wszystko działo się bardzo szybko. 11.09 miałam operację, kraniotomia mini-pterionalna, tętniaki zaklipsowane. Operacja trwała 1h40 min, udała się bez komplikacji. Jestem wdzięczna lekarzowi i całemu personelowi neurochirurgii, wspaniali ludzie. Ja jestem już w domu i dochodzę do siebie. Pozdrawiam. Asia
Reklama: