Wydawałoby się, że człowiek odbiera mowę drugiego człowieka przy pomocy zmysłu słuchu, jednakże nie zawsze tak jest. Okazuje się, że czasami, aby słyszeć wystarczy tylko widzieć.
W rozumieniu mowy biorą udział dwa zmysły: słuch i wzrok. Umiejętność przetwarzania informacji werbalnych jest możliwa dzięki jednoczesnemu odbieraniu i łączeniu informacji słuchowych w postaci dźwięków docierających do uszu i wzrokowych (ruchy warg).
Jednakże nie zawsze to co słyszymy pokrywa się z tym co widzimy. W takiej sytuacji mózg staje przed dylematem, który rozwiązuje wypracowując kompromis pomiędzy bodźcami słuchowymi i wzrokowymi. Zjawisko to nazywa się efektem McGurka.
Efekt McGurka jest zjawiskiem w wyniku którego z dwóch wykluczających się informacji powstaje jedna, spójna całość łącząca obie komponenty. Innymi słowy system rozpoznawania mowy łączy części obu informacji, w wyniku czego powstaje spójna odpowiedź. Eksperymenty wykazały, że kiedy widzimy, że rozmówca wypowiada sylabę “ba” a słyszymy sylabę “ga” mózg stara się rozwiązać konflikt czego wynikiem jest przekonanie, że słyszana sylaba to “da”.
Co więcej badania nad efektem McGurka wykazały, że w procesie przetwarzania fonologicznego sprzecznych informacji, większą rolę odgrywa zmysł wzroku. Oznacza to, że podczas rozmowy z drugą osobą, której przebieg jest zakłócany przez inne dźwięki, odbiorca skupia się w większej mierze na tym co widzi (czyta z ruchu warg) niż na tym co słyszy. Efekt McGurka jest dowodem na to, że interpretacja mowy nie zależy jedynie od analizy dźwięku ale także obrazu.
Obserwacja ust mówiącego ma duże znaczenie w percepcji mowy. W efekcie McGurka bodźce akustyczne są modyfikowane przez bodźce wzrokowe; innymi słowy zjawisko to polega na “słyszeniu oczami”