Witam mój. Mąż jest po 1mial przed zawał potem 3zawaly 2udary nadcisnienie cukrzyca zawsze byl nerwowy a teraz jak juz może chodzic zrobić koło siebie niechce pomagam robie co moge a ten sie odwdziecza za byle co dostane z laski tak jak i syn tlucze nią nas za byle co wpada w szal codziennie leki uspakajajace jakie muszą byc konska dawka? Mamy juz dosc niechce a musze sie z nim męczyć najgorsza jest ta jego wdzięczność przy dzieciach wyzwie od *** szmat itd psychicznie nas wykancza i co dalej?żebym mogła go gdzies oddac z chęcią