gość 07-02-2025, 13:42:55
Witam. Czy zagląda na forum MagdalenaBk93, która miała po drugiej operacji MPE protonoterapię. Mam bardzo podobną sytuację. Jestem po protonach, ponieważ mi rozsiał się z lędźwiowego na odc. piersiowy - małe kilku milimetrowe podejrzane zmiany. Obecnie czekam na wynik pierwszego kontrolnego rezonansu po naświetlaniach. Jestem ciekawa czy protony zatrzymały postęp choroby. Boję się chemii.
Pozdrawiam Olga
Cześć co prawda ostatnio tu nie zaglądałam , ale Karolinka mi napisała że napisałaś. Także już Ci wszystko piszę. Tak protony zatrzymały chorobę. Naświetlenia miałam w 2021 roku przełom lipca/sierpnia. Napiszę to jeszcze raz , gdybym wiedziała o tym po pierwszej operacji która miałam miejsce w 2017- że są protony to bym już wtedy od razu poszła, na nie. Lecz niestety wtedy jeszcze o protonach nie było tak głośno, a ja sama wtedy z nadzieją że to dziadostwo się nie wznowi nie szukałam pomocy. Niestety doszło do wznowy w 2020 roku, gdzie musiała być reooperacja w 2021 w marcu i później protony w 2021 które dały mi spokój do dziś. Dlatego idź na nie, niech to wszystko naświetlaj. Także protony działają! W sumie Karolinka , która tu też jest to ona mnie na nie nakierowała i jej też pomogły.
Dużo sił dla Was wszystkich!!!