Reklama:

wyściółczak? (3291)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
08-02-2022, 18:41:52

Gość 2022-02-06 23:05:57
Gość 2022-02-06 22:54:29
Witajcie kochani .
Mam 59 lat i w styczniu 2020 r. w szpitalu przypadkowo wykryto u mnie guza mózgu w prawej bocznej komorze , 5 mm na 9 mm . Nie znam się na tym . Neurochirurg powiedział , że może tak mam od lat i kazał mi się nie pokazywać . Onkolog z kolei wysyłał do neurochirurga .... masakra . Chodzę do neurologa ale tylko wysyła mnie na MR głowy co rok i nic poza tym . Ostatnie MR z kontrastem wykazało taki sam guz- w6ściółczak w takim samym rozmiarze jak wcześniej . Ponoć jest umiejscowiony w złym miejscu , głęboko i zostaje obserwacja co jakiś czas . .
Czy na tym ma polegać leczenie ??? Bo jakoś nie wierzę ....
Czytam Wasze posty od dawna i widzę , że są operacje itd... A ja na co mam czekać w takim razie ? Aż pogorszy się ? Wszystkim życzę wytrwałości , odzyskania zdrówka i jednocześnie Was podziwiam . Walczcie i nie poddawajcie się - Danuta z Podlasia .
Super że do nas dołączyłaś!!! Dobra wiadomość to to ze guz nie rosnie. Wysciolczaki to bardzo wolno rosnace guzy. Nalezy podejrzewać że jest z niskim stopniu złośliwości. Jesli nie daje objawow a jest w trudnym miejscu taka moze być decyzja. Z naszego doswiadczenia jednak wynka że trzeba sie konsultować z najlepszymi bo tylko tacy sie nid boja podejmować ryzyka. Z kim sie konsultowałas?? Czy masz objawy??
Dobry wieczór .
Konsultacja była już w szpitalu - neurolog i neurochirurg , wtedy było tylko podejrzenie wyściółczaka . Otrzymałam skierowanie do neurologa i neurochirurga w moim mieście . Neurolog zleciła MR głowy z kontrastem i wysłała do neurochirurga , który opryskliwie rzucił ,,może pani ma go od zawsze ? Proszę wracać do neurologa bo ja tu nie widzę aby była potrzebna jakaś interwencja . Sama z siebie jeszcze poszłam do onkologa ale on z kolei kazał iść do neurochirurga , po prostu błędne koło . No i jestem pod opieką neurologa , raz w roku robię MR głowy i tyle . Odnośnie objawów to mam utraty równowagi , coraz częściej boli mnie głowa , szumy w uszach itd... Ale mam też przewlekłe zapalenie zatok i uszu więc tak naprawdę nie wiadomo z czym się wiążą .
Nie wiem co robić dalej bo moja pani neurolog twierdzi , że biopsji nie da się wykonać bo ,,nikt nie będzie babrał się " , nie warto i że trzeba obserwować . Czy to oznacza , że mam czekać aż będzie większy ten guz albo na dużo gorsze objawy ?
Dziękuję za zainteresowanie i wszystkich serdecznie pozdrawiam , trzymam mocno kciuki , nie dawajcie się - proszę . A ja spróbuję poradzić się innego lekarza .
gość
08-02-2022, 21:05:08

Gość 2022-02-08 16:36:31
Najważniejsze to Ki-67 jaki procent?
Ki67(+)<5% nie znam sie na tym
Początkująca
08-02-2022, 21:21:22

Gość 2022-02-05 08:33:01
Też proszę o informację czy ktoś z Was stosował leki z witaminami grupy B?
I drugie pytanie, czy po pół roku od operacji była jeszcze widoczna poprawa czucia w miejscach z którymi był problem po operacji? U mnie niestety mam wrażenie że niewiele się już zmienia. Cześć lekarzy mówiła że poprawa może być widoczna maks do 6 miesięcy, później już są na to znacznie mniejsze szanse...
Pozdrawiam, A.
Cześć. Ja jestem 4 miesiące po usunięciu wyściółczaka śródrdzeniowego i cały ten czas biorę witaminy z grupy B. Jak do tej pory u mnie nie ma poprawy w czuciu. Dr Maliszewski-mój neurochirurg powiedział, że do roku czasu nerwy się regenerują. Ale moja neurolog powiedziała, że nawet do kilku lat. Pozdrawiam, Monika
gość
09-02-2022, 12:54:52

Gość 2022-02-08 19:41:52
Gość 2022-02-06 23:05:57
Gość 2022-02-06 22:54:29
Witajcie kochani .
Mam 59 lat i w styczniu 2020 r. w szpitalu przypadkowo wykryto u mnie guza mózgu w prawej bocznej komorze , 5 mm na 9 mm . Nie znam się na tym . Neurochirurg powiedział , że może tak mam od lat i kazał mi się nie pokazywać . Onkolog z kolei wysyłał do neurochirurga .... masakra . Chodzę do neurologa ale tylko wysyła mnie na MR głowy co rok i nic poza tym . Ostatnie MR z kontrastem wykazało taki sam guz- w6ściółczak w takim samym rozmiarze jak wcześniej . Ponoć jest umiejscowiony w złym miejscu , głęboko i zostaje obserwacja co jakiś czas . .
Czy na tym ma polegać leczenie ??? Bo jakoś nie wierzę ....
Czytam Wasze posty od dawna i widzę , że są operacje itd... A ja na co mam czekać w takim razie ? Aż pogorszy się ? Wszystkim życzę wytrwałości , odzyskania zdrówka i jednocześnie Was podziwiam . Walczcie i nie poddawajcie się - Danuta z Podlasia .
Super że do nas dołączyłaś!!! Dobra wiadomość to to ze guz nie rosnie. Wysciolczaki to bardzo wolno rosnace guzy. Nalezy podejrzewać że jest z niskim stopniu złośliwości. Jesli nie daje objawow a jest w trudnym miejscu taka moze być decyzja. Z naszego doswiadczenia jednak wynka że trzeba sie konsultować z najlepszymi bo tylko tacy sie nid boja podejmować ryzyka. Z kim sie konsultowałas?? Czy masz objawy??
Dobry wieczór .
Konsultacja była już w szpitalu - neurolog i neurochirurg , wtedy było tylko podejrzenie wyściółczaka . Otrzymałam skierowanie do neurologa i neurochirurga w moim mieście . Neurolog zleciła MR głowy z kontrastem i wysłała do neurochirurga , który opryskliwie rzucił ,,może pani ma go od zawsze ? Proszę wracać do neurologa bo ja tu nie widzę aby była potrzebna jakaś interwencja . Sama z siebie jeszcze poszłam do onkologa ale on z kolei kazał iść do neurochirurga , po prostu błędne koło . No i jestem pod opieką neurologa , raz w roku robię MR głowy i tyle . Odnośnie objawów to mam utraty równowagi , coraz częściej boli mnie głowa , szumy w uszach itd... Ale mam też przewlekłe zapalenie zatok i uszu więc tak naprawdę nie wiadomo z czym się wiążą .
Nie wiem co robić dalej bo moja pani neurolog twierdzi , że biopsji nie da się wykonać bo ,,nikt nie będzie babrał się " , nie warto i że trzeba obserwować . Czy to oznacza , że mam czekać aż będzie większy ten guz albo na dużo gorsze objawy ?
Dziękuję za zainteresowanie i wszystkich serdecznie pozdrawiam , trzymam mocno kciuki , nie dawajcie się - proszę . A ja spróbuję poradzić się innego lekarza .
u mnie niecałe pół roku po utracie równowagi i lekkich zawrotach głowy byłam na stole operacyjnym. Leczyłam się u dr Kunickiego Warszawa i on powiedział że nie leczone w takim miejscu gdzie był mój guz czyli rdzeń przedłużony jest gorsze niż leczenie i operacja ja mu zaufałam i nie żałuję więc może warto szukać specjalistów dalej od miejsca zamieszkania
Wtajemniczona
09-02-2022, 13:01:29

Dokładnie.
Skonsultować się zawsze warto.
Nawet dla własnego spokoju.
Sama miałam 2 konsultacje z dnia na dzień i niby wybrałam mniejszego specjalistę ale miałam do niego zaufanie.
Paula
gość
09-02-2022, 15:00:14

Gość 2022-02-05 08:33:01
Też proszę o informację czy ktoś z Was stosował leki z witaminami grupy B?
I drugie pytanie, czy po pół roku od operacji była jeszcze widoczna poprawa czucia w miejscach z którymi był problem po operacji? U mnie niestety mam wrażenie że niewiele się już zmienia. Cześć lekarzy mówiła że poprawa może być widoczna maks do 6 miesięcy, później już są na to znacznie mniejsze szanse...
Pozdrawiam, A.
Ja postępy robię nawet po 3 latach po operacji. brak czucia głębokiego lewostronne i zawroty głowy.
Czytałam na forum też że ktoś po 6 latach ktoś wrócił do jazdy na nartach
...jeszcze 3 lata i ja spróbuję ...
Najważniejsze to ruszać się i cały czas rehabilitacja .Ja chodzę na nfz od 3 lat 2× w tygodniu.Niepoddawać się.
gość
09-02-2022, 15:58:43

dawaj teraz , olimpiada nie skonczyla sie , nie odkladaj ....trzymam kciuki
gość
10-02-2022, 17:58:59

Gość 2022-02-09 13:54:52
Gość 2022-02-08 19:41:52
Gość 2022-02-06 23:05:57
Gość 2022-02-06 22:54:29
Witajcie kochani .
Mam 59 lat i w styczniu 2020 r. w szpitalu przypadkowo wykryto u mnie guza mózgu w prawej bocznej komorze , 5 mm na 9 mm . Nie znam się na tym . Neurochirurg powiedział , że może tak mam od lat i kazał mi się nie pokazywać . Onkolog z kolei wysyłał do neurochirurga .... masakra . Chodzę do neurologa ale tylko wysyła mnie na MR głowy co rok i nic poza tym . Ostatnie MR z kontrastem wykazało taki sam guz- w6ściółczak w takim samym rozmiarze jak wcześniej . Ponoć jest umiejscowiony w złym miejscu , głęboko i zostaje obserwacja co jakiś czas . .
Czy na tym ma polegać leczenie ??? Bo jakoś nie wierzę ....
Czytam Wasze posty od dawna i widzę , że są operacje itd... A ja na co mam czekać w takim razie ? Aż pogorszy się ? Wszystkim życzę wytrwałości , odzyskania zdrówka i jednocześnie Was podziwiam . Walczcie i nie poddawajcie się - Danuta z Podlasia .
Super że do nas dołączyłaś!!! Dobra wiadomość to to ze guz nie rosnie. Wysciolczaki to bardzo wolno rosnace guzy. Nalezy podejrzewać że jest z niskim stopniu złośliwości. Jesli nie daje objawow a jest w trudnym miejscu taka moze być decyzja. Z naszego doswiadczenia jednak wynka że trzeba sie konsultować z najlepszymi bo tylko tacy sie nid boja podejmować ryzyka. Z kim sie konsultowałas?? Czy masz objawy??
Dobry wieczór .
Konsultacja była już w szpitalu - neurolog i neurochirurg , wtedy było tylko podejrzenie wyściółczaka . Otrzymałam skierowanie do neurologa i neurochirurga w moim mieście . Neurolog zleciła MR głowy z kontrastem i wysłała do neurochirurga , który opryskliwie rzucił ,,może pani ma go od zawsze ? Proszę wracać do neurologa bo ja tu nie widzę aby była potrzebna jakaś interwencja . Sama z siebie jeszcze poszłam do onkologa ale on z kolei kazał iść do neurochirurga , po prostu błędne koło . No i jestem pod opieką neurologa , raz w roku robię MR głowy i tyle . Odnośnie objawów to mam utraty równowagi , coraz częściej boli mnie głowa , szumy w uszach itd... Ale mam też przewlekłe zapalenie zatok i uszu więc tak naprawdę nie wiadomo z czym się wiążą .
Nie wiem co robić dalej bo moja pani neurolog twierdzi , że biopsji nie da się wykonać bo ,,nikt nie będzie babrał się " , nie warto i że trzeba obserwować . Czy to oznacza , że mam czekać aż będzie większy ten guz albo na dużo gorsze objawy ?
Dziękuję za zainteresowanie i wszystkich serdecznie pozdrawiam , trzymam mocno kciuki , nie dawajcie się - proszę . A ja spróbuję poradzić się innego lekarza .
u mnie niecałe pół roku po utracie równowagi i lekkich zawrotach głowy byłam na stole operacyjnym. Leczyłam się u dr Kunickiego Warszawa i on powiedział że nie leczone w takim miejscu gdzie był mój guz czyli rdzeń przedłużony jest gorsze niż leczenie i operacja ja mu zaufałam i nie żałuję więc może warto szukać specjalistów dalej od miejsca zamieszkania
jak sie Pani czuje po operacji?? pamietam Pani przypadek, nie wiadomo bylo z MRI co to bylo. Czy to ostatecznie okazał sie wysciólczak??
gość
10-02-2022, 22:12:52

Gość 2022-02-10 18:58:59
Gość 2022-02-09 13:54:52
Gość 2022-02-08 19:41:52
Gość 2022-02-06 23:05:57
Gość 2022-02-06 22:54:29
Witajcie kochani .
Mam 59 lat i w styczniu 2020 r. w szpitalu przypadkowo wykryto u mnie guza mózgu w prawej bocznej komorze , 5 mm na 9 mm . Nie znam się na tym . Neurochirurg powiedział , że może tak mam od lat i kazał mi się nie pokazywać . Onkolog z kolei wysyłał do neurochirurga .... masakra . Chodzę do neurologa ale tylko wysyła mnie na MR głowy co rok i nic poza tym . Ostatnie MR z kontrastem wykazało taki sam guz- w6ściółczak w takim samym rozmiarze jak wcześniej . Ponoć jest umiejscowiony w złym miejscu , głęboko i zostaje obserwacja co jakiś czas . .
Czy na tym ma polegać leczenie ??? Bo jakoś nie wierzę ....
Czytam Wasze posty od dawna i widzę , że są operacje itd... A ja na co mam czekać w takim razie ? Aż pogorszy się ? Wszystkim życzę wytrwałości , odzyskania zdrówka i jednocześnie Was podziwiam . Walczcie i nie poddawajcie się - Danuta z Podlasia .
Super że do nas dołączyłaś!!! Dobra wiadomość to to ze guz nie rosnie. Wysciolczaki to bardzo wolno rosnace guzy. Nalezy podejrzewać że jest z niskim stopniu złośliwości. Jesli nie daje objawow a jest w trudnym miejscu taka moze być decyzja. Z naszego doswiadczenia jednak wynka że trzeba sie konsultować z najlepszymi bo tylko tacy sie nid boja podejmować ryzyka. Z kim sie konsultowałas?? Czy masz objawy??
Dobry wieczór .
Konsultacja była już w szpitalu - neurolog i neurochirurg , wtedy było tylko podejrzenie wyściółczaka . Otrzymałam skierowanie do neurologa i neurochirurga w moim mieście . Neurolog zleciła MR głowy z kontrastem i wysłała do neurochirurga , który opryskliwie rzucił ,,może pani ma go od zawsze ? Proszę wracać do neurologa bo ja tu nie widzę aby była potrzebna jakaś interwencja . Sama z siebie jeszcze poszłam do onkologa ale on z kolei kazał iść do neurochirurga , po prostu błędne koło . No i jestem pod opieką neurologa , raz w roku robię MR głowy i tyle . Odnośnie objawów to mam utraty równowagi , coraz częściej boli mnie głowa , szumy w uszach itd... Ale mam też przewlekłe zapalenie zatok i uszu więc tak naprawdę nie wiadomo z czym się wiążą .
Nie wiem co robić dalej bo moja pani neurolog twierdzi , że biopsji nie da się wykonać bo ,,nikt nie będzie babrał się " , nie warto i że trzeba obserwować . Czy to oznacza , że mam czekać aż będzie większy ten guz albo na dużo gorsze objawy ?
Dziękuję za zainteresowanie i wszystkich serdecznie pozdrawiam , trzymam mocno kciuki , nie dawajcie się - proszę . A ja spróbuję poradzić się innego lekarza .
u mnie niecałe pół roku po utracie równowagi i lekkich zawrotach głowy byłam na stole operacyjnym. Leczyłam się u dr Kunickiego Warszawa i on powiedział że nie leczone w takim miejscu gdzie był mój guz czyli rdzeń przedłużony jest gorsze niż leczenie i operacja ja mu zaufałam i nie żałuję więc może warto szukać specjalistów dalej od miejsca zamieszkania
jak sie Pani czuje po operacji?? pamietam Pani przypadek, nie wiadomo bylo z MRI co to bylo. Czy to ostatecznie okazał sie wysciólczak??
Dziękuję za pamiec naprawdę miło a guz zgadza się okazał się wysciolczakiem, nie powiem po zabiegu było dość ciężko niedowład prawej strony brak czucia itp ale teraz zostało jedynie lekkie mrowienie prawej dłoni i stopy więc naprawdę jest ok, jedynie boje się zeby nie odrosło bo niestety troszkę zostało było tak mocno wrośnięte w rdzeń heh dlatego też przeszłam radioterapię również
Początkująca
11-02-2022, 14:14:02

paulaitomek 2022-02-05 20:24:58
Ja im bliżej rezonansu tym gorzej się czuję.
Miałam w poniedziałek naklejone tejpy od podstawy czaszki po łopatki przez fizjoterapeutę. Przez 2 dni było cudownie. Nic mi nie było. W środę zaczęły się odklejać przy włosach i ból głowy wrócił. Ciągnie i kłuje w miejscu operacji. Miewam jakby kłucie w uchu. Ale to nie ucho mnie boli. Jak się czymś zajmę to nie myślę i jest lepiej.
Nie wiem czy coś się dzieje czy to na tle nerwowym i nerwobóle
Moja psychiatra dopiero w poniedziałek wraca z urlopu więc czekam..
Oszaleje do terminu rezonansu 😔
Cześć. Ja też mam bardzo często ciągnący ból i kłucie z lewej strony koło cięcia. Jestem świeżo po rezonansie, wszystko jest ok, tylko rdzeń się jeszcze zrasta i trzeba uważać na to co się robi, żeby nie przeciążyć. U Ciebie też będzie dobrze, zobaczysz! Ale przyznam, że przed rezonansem i wizytą u mojego neurochirurga myślałam, że zwariuje. Też leczę się u psychiatry na depresje. Pozdrawiam, Monika

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Uszkodzone nerwy w głowie
Dzień dobry, Czy aktualnie jest na forum osoba, która jak w tytule ma uszkodzone nerwy w głowie? Jak z taką chorobą radzicie sobie zawodowo jeśli jedyną realną pomocą sobie jest próba ochrony uszkodzonych nerwów przed wiatrem..? Pytam, bo nie rozstaje się z nakryciem głowy (jedynie w lato). Jeśli leki, zabiegi i operacje nie przynoszą trwałej ulgi a jedynie tymczasową to jak sobie radzicie?
gość
Ośrodek neurorehabilitacji z pegiem i tracho Lublin
Cześć.Syn jest po bardzo ciężkim urazie czaszkowo mózgowym ,po stabilizacji miednicy.Wybudzony od tygodnia z niewielką komunikacją typu wodzenie oczami I ściskanie prawą ręką.Szukamy ośrodka w okolicy Lublina neurorechabilitacji opieki całodobowej.Jakieś podpowiedzi może .Marta
gość
Bardzo bym prosiła o poradę.
Mama ma 60 lat choruje od roku, ręce opadają od poniedziałku zaczęła rehabilitację domową. Mam dziecko 10 letnie on na to wszystko patrzy jak mama robi się nie znośna nawet tramal nie pomaga na ból nóg.
Caspr2
Przeciwciała Caspr2 w surowicy, objawy neurologiczne i psychiatryczne, jeden lekarz twierdzi ze autoimmunologiczne zapalenie mózgu, w szpitalu nie chcą wdrożyć leczenia ze wzgledu na „zbyt dobry” stan pacjenta. Ktos pomoże ? Podpowie ?
Reklama: