Romanek jak zwykle dowcipny i za to go lubię. . Eh, tylko poczucie humoru może człowieka ratować w trudnych chwilach. Palce prawej ręki Jacka nadal nieczynne, ale cieszę się, że mąż dał się namówić na pływalnię. Na razie 1/2 godziny 1 raz w tygodniu ( problemy kardiologiczne) ale to i tak sukces. Pedałuje też na rowerku stacjonarnym. Przywiązujemy stopę bo spada. Zadzwoniłam kiedyś i pytam czy są w domu ziemniaki on na to, że nie może sprawdzić bo jest przywiązany do roweru, he, he. Koleżanka na to, że trzeba zadzwonić na niebieską linię., a siostra na to, że niech przywiąże się do mnie, a nie do roweru