Sorry, że tak długo nie pisałam...chyba od stycznia...Zbyt wiele miałam na głowie. To co najważniejsze, sprawa zdrowia mojej córki wciąż na 1 miejscu..a nadal mamy 50% stabilizacji, to troche za mało...Niemniej jesteśmy dobrej myśli...więc cóż ja mam panikowac z moją torbielką. Byłam u neurologa gdzieś na wiosne, sprawę zbagatelizował...nie wiem czy słusznie. Mam w planach iść jeszcze do innego i zrobić zalecane badania. ...Cieszę się, że piszecie. Czytałam, choc nie odpisywałam. Pozdrawiam Elę i Pawła, Tokena i innych ..."nowych"Olę, Paulinę... Dobrze, że jesteście i piszecie. Łatwiej żyć...Uśmiechu i pogody ducha życzę. ..Do następnego
[addsig]
inka62