cocakarola ma 23 (niedługo 24) lata...
Moja torbiel mierzy 4x6mm o ile dobrze pamiętam.
Wykryto ją przypadkiem. Dostałam skierownie na RMI bo rozpoznano u mnie
nerwoból nerwu trójdzielnego i teoretycznie jego przyczyną mógł być
guz mózgu. Zamiast guza znaleziono
torbiel szyszynki. Wcześniej nie miałam żadnych objawów sugerujących, że coś nie tak jest z moją głową

Neurolog pod którego kontrolą jestem powiedział, że nie mam się co przejmować tą torbielą, że mogę z nią normalnie żyć i robić wszytsko to, co dotychczas. Powiedział też, że torbiel musi być bardzo duza żeby zaistniała koniecznosć jej usunięcia.
Teraz, kiedy czytam na tym forum wypowiedzi innych torbielowców i ich dośwaidzenia, wiem, że mój neurolog trochę mnie "czerował" pewnie żebym nie wpadła w panikę.
Kontrolę torbbieli mam mieć w okolicach lipca tego roku - czyli rok po jej wykryciu. Mam być przebadana na tym samym sprzęcie a opis ma sporządzić ten sam lekarz, który wtedy to robił.
Trobieli nie konsultowałam z żadnym neurochirurgiem, bo w moim mieście takowych nie ma...niestety. Jestem z 23tyś miasteczka na mazurach i nawet ciężko tu o dobrych neurologów... Cóż. Aby do lipca.
