witam wszystkich!!!
właśnie dzisiaj odebrałam wyniki
tomografii komputerowej i dowiedziałam się, że mam torbiela szyszynki o wymiarach 13 mm.
mam ponoć od 8 lat nerwice serca, ale żeby się upewnić ciągle robię jakieś badania, tak więc o torbielu dowiedziałam się przypadkiem. co prawda miałam bóle, dziwne uczucie spinania na górze w głowie, zawroty, ale wszystko to przypisywane było nerwicy.
jestem nie tyle zaniepokojona co załamana, bo nie wiem czy to coś poważnego, brzmi groźnie. nasuwa mi się tyle pytań szczególnie teraz bo nie mogę przez to spać! przede wszystkim:
dlaczego wyszło to u mnie na tomografii skoro tylko rezonans
to wykrywa?
czy jest obawa, że po rezonansie te wymiary mogą być
większe?
czy to jest już wyrok w moim życiu?
czy to może pęknąć?
czy tekie badania jak tomografia, rezonans czy prześwietlenia
głowy nie są w tym przypadku szkodliwe, tzn.czy nie pobudzają
tych torbieli?
czy to jest guz złośliwy?
jak z tym żyć?
czy szczególnie trzeba o siebie dbać, zażywać jakieś
odpowiednie witaminy?
w którym miejscu sie to znajduje?
boję sie isć do neurologa. nie wiem co mi powie. juz jestem załamana, bo nie wiem co ze mną będzie. mam 24lata i małego półtorarocznego synka i boję się że go zostawię. tak naprawdę jestem sama z tym problemem, bo jedyna bliska mi osoba-moja mama zmarła w maju. ojca nie mam-odszedł od nas gdy miałam 3 latka. zostaje tylko mąż, który się zbytnio tym nie przejmuje i mówi, że przesadzam. cały świat mi runął. "cudowne" święta! nie dość, że bez mamy to jeszcze z taką wiadomością!!!!
pierwsze co zrobiłam po przeczytaniu wyników to zajrzałam do netu i tak się tu znalazłam. dobrze, że jesteście, chociaż z drugiej strony niedobrze, że spotykamy się w takich okolicznościach!
BŁAGAM POMÓŻCIE BO NIE WIEM CO O TYM MYŚLEĆ!!!!
nie wiem nawet kiedy się dostanę do jakiegoś neurologa i gdzie ponieważ tu w piotrkowie ciężko znaleźć kogoś dobrego. jest mi tak smutno, że w ostatnim czasie spotkało mnie tyle przykrości.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH BARDZO GORĄCO.
K I N G A