Witam, w sierpniu dowiedziałam się że mam 2 tętniaki, z czego jeden do operacji, drugi do obserwacji. To był dla mnie szok... Podczas badań okazało się że tętniak ma wrzecionowaty kształt, więc najpierw stent a po kilku miesiącach dopiero embolizacja. Do tego jeszcze pętla naczyniowa pod kątem 90 stopni do pokonania po drodze... Zalamalam się. Profesor twierdzi że damy radę a ja strasznie się boję... Przede wszystkim ewentualnych powikłań pooperacyjnych. Wiem że skutki pękniętego tetniaka są znacznie gorsze i tak sobie tłumaczę ale strach jest ogromny a to już za 11 dni.... Im bliżej tym gorzej się czuję, głowa boli już codziennie. Jak Wy radziliście sobie ze strachem przed zabiegiem?Czy dostaje się jakieś leki na uspokojenie, wyciszenie ? Najpierw czeka mnie arteriografia , a dopiero po tym zabieg embolizacji w znieczuleniu ogólnym. Pozdrawiam