gość 22-11-2024, 17:38:05
Dzień dobry bardzo współczuję śmierci taty.Ja mam 63 lata i tętniaka oraz 30 punktów z mini udarami i boję się podjąć zabiegu,ludzie starsi mają już zmiany naczyniopochodne i jest ryzyko.Moje dzieci mnie namawiają ,już 2 lata chodzę z tętniakiem w głowie.Nie wiem co robić ..Danka
Na pewno jest to trudna decyzja, ciągle bije się z myślami że źle oceniliśmy ryzyko,tak jak Pani wspomniała, ludzi starsi są bardziej narażeni na powikłania, z drugiej strony usłyszeliśmy od lekarza że jeżeli tata chce żyć to musi podjąć się operacji, poprzedniczka bardzo trafnie to określiła, wszystko zależy od lekarzy i ich tysiąca drobnych decyzji,widziałem dużo osób które po embolizacji szły bez problemu do domu,ale poznałem też kobietę która wróciła po 10 dniach z niedowładem lewej ręki,życzę dużo zdrowia, wytrwałości i podjęcia słusznej decyzji