Polecam endoskopowe leczenie wypukliny. Miałam wypuklinę 9mm L4/L5. Nie mogłam pracować, normalnie funkcjonować. Przyjęłam kilkadziesiąt zastrzyków przeciwbólowych. Mdlałam z bólu. Większość czasu leżałam. Szukałam informacji w internecie i znalazłam bardzo dobrego neurochirurga, który szkolił się m. in. w Niemczech. Dr Winkler Szpital św. Wojciecha. Niestety taka operacja nie jest refundowana (koszt 14 tys.) Zdecydowałam się na ten zabieg, ponieważ jest najmniej inwazyjny. Endoskopem usuwa się tylko ten wystający kawałek wypukliny. Podczas tradycyjnej operacji przez plecy albo metodą Alif usuwa się całkowicie jądro miażdżyste (potocznie dysk) i wstawia się implant, który usztywnia kręgosłup. Poza tym rozcina się mięśnie i przez to długo dochodzi się do siebie. Ja po tym nowoczesnym zabiegu na drugi dzień wyszłam ze szpitala. Potem też prywatnie chodziłam do fizjoterapeuty, żeby po trzech miesiącach leżenia w łóżku całkowicie dojść do siebie. Dwa lata temu miałam ten zabieg. Trzy miesiące po zabiegu i fizjoterapii mogłam wrócić do pracy i normalnego życia. Teraz ćwiczę codziennie jogę, żeby zadbać o cały kręgosłup. Uważam, że taka operacja powinna być refundowana. Byłoby to bardziej korzystne dla państwa, bo po takim zabiegu można szybko wrócić do pracy.