Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
17-02-2010, 09:00:57

Cześc Dominika,

mój Tomek miał wylew - pękło mu naczynie od tętnicy głownej w prawym płacie czołowo- skroniowym. Jak stracił przytomność to dodatkowo upadając uderzył sie prawdopodobnie o kaloryfer i rozciął głowę. powstał krwiak. Na 100% nie znamy przyczyny to są nasze przypuszczenia. Tomek spał 10 dni, po tym czasie zaczął otwierać już oczy ale to na ułamki sekund. Taki kontak z nim był po ok 5-6 tygodniach. Nie wiem jak to klasyfikować ile trwała śpiączka, ja utrzymuje, ze 10 dni czyli krótko.
Tomek po tym wypadku stał się łagodniejszy, bardziej cierpliwy, ciepły, czuły. wcześniej był nerwowoy:)
Ma te same upodobania począwszy od kulinarnych ( chociaz np lubi słodycze teraz a wcześniej nie lubił ) po zainteresowania. śmieszą go te same rzeczy, mówi w ten sam sposób. Mogę powiedzieć, że moj mąż zmienił sie po wypadku nieznacznie no ale przecież każde zdarzenie czy choroba zmieniają ludzi. Mimo tego, że widzę w nim tamtego Tomka, to jednak w głębi duszy wiem, że tamtego Tomka już nie ma, jest teraz inny choć wciąż ten sam.
Nie wiem czy Ci nie namotałam Dominika, cieżko to wytłumaczyć.
Jeśli chcesz przeczytać dokłądna historię Tomka to zapraszam na stronę www.tomaszgalka.pl

Pozdrawiam serdecznie
agag1978
gość
17-02-2010, 09:03:13

Jak sobie radzimy z odleżynami?
My wcale. Tym zajmują się pielęgniarki. Ciągłe przekładanie, oklepywanie, maści typu sudocrem, specjalne balsamy nawilżające, lamy naświetlające i bierna rehabilitacja. Ja mogę jedynie go masować, ponieważ tata jest podłączony do różnych przewodów i nie chcę niczego przypadkowo wyrwać. Tata dodatkowo się bardzo denerwuje, co jest niebezpieczne dla jego serca, bo ma bardzo osłabione. Jeśli chodzi o pożywienie. Jest karmiony poprzez sondę Nutriskami z dodatkową ilością białka.

Ola
gość
17-02-2010, 09:06:46

Witam, mam pytanie do Marychaj.,

powiedz mi jak pozbyliście się przykurczy i zwapnień u Jacka? Czy ich nigdy nie było czy to efekt zabiegów elektrostymulacji?
My mamy problem z prawą noga Tomka, tzn. w kolanie jest przykurcz a w biodrze jest zwapnienie, lekarz to określa jako taka jakby narośl na tkankach miękkich która uniemożliwia Tomkowi swobodny ruch. Podobno to jest do rozćwiczenia. Zastanawiam się czy istnieją jakieś inne sposoby aby wyeliminować przykurcz a takze ten problem z biodrem. Możesz napisać jak było w przypadku Jacka?

Dziękuje i pozdrawiam Was serdecznie

agag1978
gość
17-02-2010, 10:51:38

Gość 2010-02-17 10:00:57 Cześc Dominika,

mój Tomek miał wylew - pękło mu naczynie od tętnicy głownej w prawym płacie czołowo- skroniowym. Jak stracił przytomność to dodatkowo upadając uderzył sie prawdopodobnie o kaloryfer i rozciął głowę. powstał krwiak. Na 100% nie znamy przyczyny to są nasze przypuszczenia. Tomek spał 10 dni, po tym czasie zaczął otwierać już oczy ale to na ułamki sekund. Taki kontak z nim był po ok 5-6 tygodniach. Nie wiem jak to klasyfikować ile trwała śpiączka, ja utrzymuje, ze 10 dni czyli krótko.
Tomek po tym wypadku stał się łagodniejszy, bardziej cierpliwy, ciepły, czuły. wcześniej był nerwowoy:)
Ma te same upodobania począwszy od kulinarnych ( chociaz np lubi słodycze teraz a wcześniej nie lubił ) po zainteresowania. śmieszą go te same rzeczy, mówi w ten sam sposób. Mogę powiedzieć, że moj mąż zmienił sie po wypadku nieznacznie no ale przecież każde zdarzenie czy choroba zmieniają ludzi. Mimo tego, że widzę w nim tamtego Tomka, to jednak w głębi duszy wiem, że tamtego Tomka już nie ma, jest teraz inny choć wciąż ten sam.
Nie wiem czy Ci nie namotałam Dominika, cieżko to wytłumaczyć.
Jeśli chcesz przeczytać dokłądna historię Tomka to zapraszam na stronę www.tomaszgalka.pl

Pozdrawiam serdecznie
agag1978


Dziękuję za odpowiedź. Myślę, że Cię dobrze zrozumiałam.
Historię Tomka przeczytałam na stronie, do której linka podałaś. Jestem pod wrażeniem...Waszej walki i siły, pomimo złych rokowań lekarzy. I gratuluje efektów!
Chciałam dołączyć się do pytania agag1978 - co radzicie na przykurcze?
gość
17-02-2010, 20:25:16

Ja Jacka sama ćwiczyłam już na OIOM-e i to prawie po zdarzeniu.Lekarze i obsługa oddziału mi w tym w ogóle nie przeszkadzała, ani nie zabraniała, ani nie zachęcała, raczej ograniczało to się tylko do obserwacji. Miałam pojęcie o rehabilitacji, ponieważ wcześniej miałam sama rehabilitację nogi po bardzo skomplikowanym złamaniu, jestem po szkole medycznej, choć nie pielęgniarskiej i nie pracowałam nigdy w tym zawodzie, ale teoretycznie pojęcie miałam. Myślę też, że znaczenie też ma jakie jest porażenie, bo Jacek był wiotko-spastyczny, choć rehabilitanci mówią, że łatwiej jest coś wypracować jak jest to napięcie mięśniowe, niż jak go nie ma. Ja mam zdanie takie, że zawsze można coś wypracować jeśli robimy to konsekwentnie i systematycznie, może zabiera to więcej czasu i twierdzę, że rehabilitację należy podejmować natychmiast po zdarzeniu, wtedy jest najłatwiej coś ocalić, ale nie wiem z jakiego względu jest inaczej, rehabilitację podejmuje się wtedy, kiedy już są zmiany. Zwapnień Jacek też nie miał i myślę, że jest to wynikiem rehabilitacji i odżywiania, ja na rzęsach stawałam, żeby wszystko było dobrze. Spotkałam się w literaturze, że zwapnienia się operuje, ale nie jestem pewna czy tak rzeczywiście jest, nie miałam tego problemu, więc się tym specjalnie nie interesowałam. W następnym tygodniu spytam o to Niebieskooką.
Agag, my stosujemy taką metodę, jeśli Jacek długo siedzi na wózku, więc jest naturalne, że kolana są zgiętne i zastygają trochę w tej pozycji - my albo go kładziemy do łóżka na brzuch na pół godz, albo zakładamy łuski na godz. To robimy praktycznie za każdym razem. Odprostować to, co się zginało. A co mówi rehabilitant? Popytaj kilku rehabilitantów, oni często bardzo dobrze się orientują co powinno się robić i wybierz opcję, która się powtarza. Przy zwapnieniach należy bardzo uważać, bo można w tych miejscach połamać. Widziałam jak w Mielnie rehabilitanci postępowali z dziećmi, które miały przykurcze : najpierw rozgrzewano okładami żelowymi, można to też robić ciepłymi kompresami np. z borowiną, następnie rehabilitacja, a potem zawieszno na podwieszkach w łuskach na UGOL-u dzieciaka brzuchem do dołu i dzieciak się rozciągał przez pół godz. Było to napewno bolesne, bo niektóre płakały, ale to powinien robić rehabilitant. Pozdrawiam - Marychaj
gość
19-02-2010, 20:13:41

Witam wszystkich . Jestem Barbara-ciocia spiocha.Chcialam sie dowiedziec czy ktorys z Waszych spiochow byl ostrzykniety botulina na przykurcze.Moj siosyrzeniec po porazeniu pradem elektrycznym [porazenie czterokonczynowe]ma duze przykurcze .Prosze o odpowiedz. Barbara
gość
21-02-2010, 09:05:11

Witam Was bardzo serdecznie.

U nas wszystko dobrze cały czas małymi kroczkami do przodu, tylko mamy kłopot bo powstałam tacie odlezyna na kości ogonowej i mam pytanie czy mógłby mi ktoś powiedzieć dokładną nazwę tej lampy do nagrzewania odleżyn, będę bardzo wdzięczna.

Dominika to jest mój meil gosiaczektm@wp.pl napisz to opiszę Ci cały nasz pobyt tam krok po kroku.

Pozdrawiam cieplutko, trzymajcie się!
Forumowicz
21-02-2010, 10:11:59

Gość 2010-02-21 10:05:11 Witam Was bardzo serdecznie.

U nas wszystko dobrze cały czas małymi kroczkami do przodu, tylko mamy kłopot bo powstałam tacie odlezyna na kości ogonowej i mam pytanie czy mógłby mi ktoś powiedzieć dokładną nazwę tej lampy do nagrzewania odleżyn, będę bardzo wdzięczna.

Dominika to jest mój meil gosiaczektm@wp.pl napisz to opiszę Ci cały nasz pobyt tam krok po kroku.

Pozdrawiam cieplutko, trzymajcie się!

Hej.Lampa Bioptron. Pozdr
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
21-02-2010, 13:15:31

Dziękuję Grzesiu za nazwę tej lampy.

Pozdrawiam
GosiaczekTM
gość
21-02-2010, 14:44:27

Witam wszystkich chciałam podzielić sie z wami historią mojej przyjaciólki .Sabina będąc w ciazy zaczeła tracić przytomność uznalismy że to normalne ale z czasem prawa strona ciała przestaa funkcjonowac miała problemy z chodzeniem z prawą ręką potem z pamięcią itd..Po porodzie mogła zacząc wkońcu robić badania okazało się że ma tętniaka mózgu.Operacja była 8 lutego obudziła się po niej na godzinę i dostała wylewu teraz jest w śpiaczce jutro będzie 14 dzień oddycha przez respirator dostała 40 stopni gorączki lezy cała w lodzie lekarze traca nadzieje .Jestem w szoku ona juz dawno miała być w domu z małym on ma 4 miesiące potrzebuje jej my tez .Brakuje mi już łez ..... DLACZEGO ONA

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: