Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
11-12-2009, 07:43:51

Witam
mam sciagniety ten program b-link. Okazuje sie ze potrzebny jest bardzo szybki komputer.
Udalo mi sie taki pozyczyc i nic. Jestem calkowicie zdrowa i nie moge sobie poradzic z tym programem. Komputer reaguje na moje mruganie ale nie tak jak ja chce.
Slyszalam ze w Toruniu uzywaja tego programu, najlepiej zadzwonic do nich i sie dowiedziec o szczegoly.
Ja bede probowac caly czas jak mi sie uda to opisze na forum co trzeba zrobic.
pozdrawiam
m.
gość
11-12-2009, 22:38:37

W Toruniu w Zakładzie Pielegnacyjno-Opikuńczym maja sprzet do komunikacji tylo o ile sie nie myle to jest to specjalny komputer a nie tylko program na komputer. Ale warto tam zadzwonić i dowiedziec sie wiecej.
gość
12-12-2009, 16:18:00

Hej!
Mam pytanie do tych którzy na codzień żyją lub mają bliskiego z rurką metalową. Mimo czyszczenia i codziennej pielęgnacji octeniseptem to rurka zachodzi zielonym osadem od wewnątrz. Nie wiem czym i jak go usuwać. Czy wy też macie zzieleniałe te rurki?
Jameska
Początkująca
12-12-2009, 16:48:19

Z moim bratem nadal nie ma kontaktu. Pomimo, że otwiera oczy stara się kierować wzrok na osobę, która do niego mówi,ale czy widzi trudno powiedzieć. Słyszałam, że w Toruniu jest Zakład Opiekuńczo-Rehabilitacyjny, który podobno zajmuje się wybudzaniem osób ze śpiączki.Może ktoś słyszał o takim miejscu i mógłby podać jakiś kontakt, byłabym bardzo wdzięczna za pomoc.
gość
12-12-2009, 22:15:50

Witam co do Torunia to jest tu Zakład Pielegnacyjno-Opiekuńczy a wybudzeniami zajmuje sie Hospicjum Światło
gość
13-12-2009, 22:47:40

Nawet nie wiem jak zacząć ale czytając Wasze wypowiedzi i fachowe rady mam nadzieję że mi pomożecie właśnie tymi radami. W czwartek 10.12 .09 mój tata miał wypadek uderzył mocno głową o beton, skutek krwiak mózgu. Od upadku na stół operacyjny trafił po jakiś 3 - 4 godzinach lekarze mówią że dobrze że tak szybko natomiast podczas operacji okazało się że krwiak choć bardzo rozległy został usunięty w całości ale gorszej szkody narobiły kości bowiem miał pęknięte kości czaszki które wbiły się w mózg i go dosłownie poharatały. Lekarze więc z prawej strony głowy usunęli kości żeby mózg miał więcej miejsca do regeneracji i żeby nic go nie uciskało. Nie obudził się po operacji lekarze powiedzieli że jest w śpiączce i stan jest krytyczny że ludzie po takim urazie raczej nie wychodzą z tego. Natomiast on sam oddycha nie jest podłączony do respiratora zaburzenia oddechu miał wczoraj podłączyli go na jeden dzień a dziś już mu go zabrali. Jak lekarz go szczypał w ramię czy w klatkę aż się wzdrygał więc reaguje na ruch. Może chaotycznie to tłumaczę ale mam nadzieję że rozumiecie. Ja jakby mam takie sprzeczne informacje bo lekarze mówią że szanse marne a przecież ważne że sam oddycha i reaguje na ruch prawda?
Początkujący
14-12-2009, 05:14:52

Witam. Trafiłem na to forum próbując dowiedzieć się czegoś o śpiączce. Moja babcia(92l.) leży w szpitalu od tygodnia, lekarze mówią że jest w śpiączce cukrzycowej. Babcia ma wysoki poziom cukru oraz miażdzycę. Sprawa wygląda tak że babcia oddycha sama i oddychała sama w domu. Po przewiezieniu do szpitala było tak samo, nie podłączali jej tlenu. Ponadto reaguję na dotknięcie, jeśli dotknie się ją w miejscu, które ją boli to krzyczy, że boli, gdy jej zimno, mówi że zimno. Słyszy również, ale raczej nie wie co się do niej mówi. Jeść i pić bierze do ust i przełyka gdy jej podajemy. Problemem jest jednak to, że babcia ma zamknięte oczy, nie otwiera ich prawie w ogóle, ale gdyby nawet otworzyła nie rozpoznała by nas ze względu na miażdzyce.Czasem się zdarzyło że otworzyła oczy ale tylko na parę sekund.

I właśnie odnośnie tego mam pytanie. Czy to świadczy o tym że jest w śpiączce? Bo mi się wydaję, że nie. Dlaczego nie otwiera oczu na dłużej? Babcia gorączkuje. Poza tym trochę dziwnie jest z tym, że babcia jednego dnia się czuję świetnie, cały czas mówi aczkolwiek nie wiadomo co, rusza rękoma obraca głowa a drugiego dnia leży i się nie rusza.
gość
15-12-2009, 22:39:01

Witam,znowu odwiedziłam ,,przyjaciół" z forum,aby zobaczyć,przeczytać,że jest coraz lepiej.To już moje dwa lata jak rozstałam się z bratem.Ale wy dalej silni,może nie silini,a odważni jak zawsze.Dziękuje,że mogę poczytać posty Marychaj,taty Paulinki,mamy Edytki,Aniania,chociaż ostatnimi czasy trochę was tutaj brakuje.Rozumiem,może nie macie czasu napisać.Często wracam do waszych starych komentarzy.Żyjecie całą parą i dzięki wam żyją wasze śpioszki.Całym sercem jestem z wami.I życzę mocno,mocno Wesołych Świąt!!!Pozdrawiam też nowych forumowiczów i cieszę się,że trafiliście na tę stronkę,bo sami kiedyś zobaczycie jak wiele to wam pomogło.Jeszcze raz dzięki
gość
17-12-2009, 12:35:21

Gość 2009-12-12 17:18:00 Hej!
Mam pytanie do tych którzy na codzień żyją lub mają bliskiego z rurką metalową. Mimo czyszczenia i codziennej pielęgnacji octeniseptem to rurka zachodzi zielonym osadem od wewnątrz. Nie wiem czym i jak go usuwać. Czy wy też macie zzieleniałe te rurki?
Jameska


Ten zielony osad to grzyb który rozprzestrzenił się w rurce i krtani, pewnie na skutek zażywania dużej ilości antybityków. Co z tym zrobić - najpeij iść do lekarza rodzinnego, żeby przepisał doustne leki przeciwgrzybiczne. Napewno przejdzie.
gość
17-12-2009, 13:00:48

jruta33 2009-12-13 23:47:40 Nawet nie wiem jak zacząć ale czytając Wasze wypowiedzi i fachowe rady mam nadzieję że mi pomożecie właśnie tymi radami. W czwartek 10.12 .09 mój tata miał wypadek uderzył mocno głową o beton, skutek krwiak mózgu. Od upadku na stół operacyjny trafił po jakiś 3 - 4 godzinach lekarze mówią że dobrze że tak szybko natomiast podczas operacji okazało się że krwiak choć bardzo rozległy został usunięty w całości ale gorszej szkody narobiły kości bowiem miał pęknięte kości czaszki które wbiły się w mózg i go dosłownie poharatały. Lekarze więc z prawej strony głowy usunęli kości żeby mózg miał więcej miejsca do regeneracji i żeby nic go nie uciskało. Nie obudził się po operacji lekarze powiedzieli że jest w śpiączce i stan jest krytyczny że ludzie po takim urazie raczej nie wychodzą z tego. Natomiast on sam oddycha nie jest podłączony do respiratora zaburzenia oddechu miał wczoraj podłączyli go na jeden dzień a dziś już mu go zabrali. Jak lekarz go szczypał w ramię czy w klatkę aż się wzdrygał więc reaguje na ruch. Może chaotycznie to tłumaczę ale mam nadzieję że rozumiecie. Ja jakby mam takie sprzeczne informacje bo lekarze mówią że szanse marne a przecież ważne że sam oddycha i reaguje na ruch prawda?


Upłyneło bardzo mało czasu od zdarzenia i wszystko się może jeszcze zdarzyć, nie maco już stawiać wyroków. Miejcie nadzieję, że wkońcu się wybudzi i wszytsko będzie odobrze. Niekórzy nasi bliscy własny oddech łapali po miesiącu, a reakcja na ból była jeszcze później i wychodzili z tego. Teraz póki macie jeszcze trochę czasu wolnego to poczytajcie to forum, będziecie wiedzieć na co zwracać uwagę, co jest ważane, co musicie robić itd. tyle informacji co jest tu to nie znajdziecie nigdzie indziej. Pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: