Mi również przyda się adres do Bydgoszczy. Ale podobno kolejka oczekujacych jest baaardzo długa? A czy wiecie konkretnie jakie warunki trzeba spełniać, zeby dostać się na taki oddział rehabilitacyjny?? Ktoś mi pisał, ze trzeba być odłączonymod respiratora i musi być kontakt z pacjentem.
Od niedawna jestem na Waszym forum i jeszcze nie orientuję się do końca w osobach i sytuacjach. Jestem zaskoczona, ze jest Was tak dużo i jesteście tacy aktywni. Dotychczas myślalam, ze śpiączki zdarzają się głównie na filmach. Czasem ktoś się budzi po latach i jest happy end. Okazuje się, ze jest inaczej
Moja mama jest już w śpiączce 1,5 miesiąca. Przeczytałam w jednym z postów, ze miesiąc to jeszcze niedługo. A mi się dłuży jak wieczność. Myślicie, ze są jakieś szanse na wybudzenie?
Lekarze podają tylko te najgorsze informacje. Już kilka razy mówili nam, ze nie ma nadziei. Przypuszczam, ze w ten sposób zabezpieczają się na wypadek gdyby coś nie poszło. Ale w ten sposób odbierają nam nadzieję. Coraz częsciej zaczynam wątpić

Jestem już załamana tą sytuacją.
W przyszłym roku bronię magisterkę, a mama była taka dumna ze mnie. Bardzo chcialabym, zeby to zobaczyła. Byłyśmy, jesteśmy bardzo sobie bliskie. Ciężko mi patrzeć jak się męczy.
Czy już teraz może być prowadzona jakaś rehabilitacja? Lekarze nic nam nie mówią, w niczym nie pomagają, nie doradzają. Trzeba siłą wyciągać z nich każdą informację.
Pozdrawiam,
Agniecha