witam. Serdeczne dzięki Niebieskooka i Rehs oraz Justyno.
Pozwoliłem sobie zebrać te posty w jedną całość aby było łatwiej zrozumieć.
W sprawie wkładania jakichkolwiek przedmiotów w ręce pacjentów, pamiętajcie proszę - że jest to tylko dodatkowe stymulowanie mięśni czyli w rezultacie daje przeciwny efekt do zamierzonego tzn wiadomo jest że mięśnie zginające są silniejsze od prostowników, przywodziciele od odwodzicieli jeżeli będziemy stymulować mięśnie silniejsze to jeszcze bardziej będą one się zaciskać np w przypadku zginaczy nadgarstka i palców. Więc jeżeli dłoń jest ćwiczona systematycznie i nie ma w niej przykurczów no nie ma potrzeby martwić się tym ze ręka się zaciska. Pozdrawiam. (rehs)
Rehs ma racje nie wkładajmy nic na siłę w dłonie naszych śpiochów-zginacze są zawsze silniejsze od prostowników !!!dłonie to zawsze "koronkowa robota"- trzeba po prostu godzinami "dopieszczać" paluszki ,każdy staw, każdą kosteczkę -pomyślcie mieśnie długości kilku milimetrow działają na każdą z nich i ciągna w swoją stronę -jak maja impuls do ciągłego przykurczu-to my musimy dostarczyć im impulsu do rozkurczania-po prostu głaskanie dłoni, rozcieranie każdego paluszka osobno, zginanie w każdym stawie międzypaliczkowym, przeciwstawianie kciuka, zabawy paluszek nosek. paluszek ucho, paluszek nosek..-jak braknie Wam koncepcji-popatrzcie co wasze ręce potrafią -są zdrowe-poruszajcie palcami, sprawdźcie jaki maja zakres ruchu...zakładanie łuski na pełen zakres ruchu-nie ma sensu, łuski, otrezy służą do zabezpieczenia rozćwiczonych stawów i "dania czasu" na zapamiętanie ustawienia ( niebieskooka)
Jesli chodzi o ortezy- to wg mnie przy pełnych zakresach, prawidłowym ukrwieniu-nie ma sensu ich zakładać...po rozćwiczeniu, dla utrwalenia tak. Pozdrawiam Niebieskooka
Jeżeli chodzi o orteza zgadzam się z niebieskooka , nie ma sensu ich stosować przy systematycznej rehabilitacji . W sprawie masowania mięśni przed ćwiczeniami oczywiście tak , jak najbardziej może to tylko pomóc i naturalnie stanowi dodatkowe źródło stymulacji i jest przecież miłe i przyjemne, nie jest to jednak reguła bo i bez takiego wstępu można rozpocząć ćwiczenia. Pamiętać należy jednak o stalowej zasadzie nic na siłę, zwłaszcza przy mm spastycznych, tym należy dać czas na rozluźnienie (rehs)
co do masażu przed rozpoczęciem ćwiczeń-nie jest to konieczne ,choć tak jak napisał (napisała?) rehs sa miłe i rozluźniające, nie są jednak bezwzględnie konieczne przed ćwiczeniami-ja po prostu głaszcze lekko dana część ciała którą zaczynam ćwiczyć, rozcieram lekko poszczególne stawy, oswajam z moim dotykiem....nic na siłe oczywiście- i uwaga ze stawem łokciowym-tutaj przebiegają 3 nerwy -rozciąganie łokcia na sile może doprowadzić do uszkodzenia któregoś z nich !!! pozdrawiam Niebieskooka
Na zwijajce sie dlonie dobre sa regularne kapiele wirowe (nawet domowymi spsosobami np. z mata do hydromasazu) - my tak cwiczylismy sciegno achillesa, staw skokowy, wiele miesiecy i pomagalo, tzn. powstrzymywalo przed poglebianiem sie,a potem cofalo sie (w polaczeniu z rehabilitacja oczywiscie). ja bym polecila masaz Talara (czyli trakcja i wibracja) rozluznia i stymuluje. (Justyna)
Jeszce raz serdeczne dzięki. Pozdrawiam. dyziaczek2000