Justynko ta klinika jest w Krakowie, ul. Golikówki 6. Jeśli chodzi o finanse to napisze mniej więcej ile mnie to wyniosło. Za pobyt taty wraz z mamą, pokój o podwyższonym standardzie wraz z aneksem kuchennym i pełnym (5 posiłków) wyżywieniem wyniosło 8680 zł. Do tego koszt
rehabilitacji i konsultacji lekarskich około 12000 zł. Niektóre konsultacje i dodatkowe zabiegi na moją własną prośbę więc poza planem (dlatego troszkę więcej pieniędzy wyszło). Prosiłam tez aby po mamę i tatę przyjechał ich samochód (prezes wyraził zgodę), więc ten koszt jest też o tą sumę większy. Wykupiłam 5 godzin rehabilitacji dziennie od poniedziałku do piątku oraz 3 godziny w soboty. Jeśli chodzi o dostanie się to ja cały czas rozmawiałam z P. Beatą Ryczek. Bardzo sympatyczna osoba, która mi wiele wyjaśniła i pomogła. Wypełnia się prosty wniosek (bez udziwnień) i można go przesłać do nich pocztą. We wniosku są 3 rubryczki. Jedną wypełniam ja, drugą lekarz, trzecią rehabilitant. I tyle. Odpowiedź była bardzo szybko i nie było żadnych problemów z przyjęciem taty. Tata w GCS ma obecnie 12 punktów (ze szpitala wychodził z 8 punktami GCS). Ale są tam też osoby z mniejszą ilością punktów niż tatko. Mój tatko spełnia niektóre polecenia, a są tam osoby niespełniające żadnych.
Justynko a jakie to są te drobiazgi u Twojej mamy, o których piszesz?
AniuR, przepraszam, że się nie odezwałam o postępach Twojego śpioszka
A tak poza tym to chciałam się podzielić z Wami smutną dla mnie nowiną. 3 tygodnie temu mój wujek miał
wylew. Czekał 5 godzin na operację, bo w szpitalu był jeden neurochirurg i właśnie operował. Szpital w małym miasteczku, nie było go gdzie przewieźć. Wujek dziś zmarł. Komisja stwierdziła śmierć mózgu i odłączyła respirator. Jest mi bardzo, bardzo smutno.
Pozdrawiam,
Curry