Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
03-02-2009, 23:12:00

od pewnego czasu codziennie z wami jestem i czytam wasze poczynania. chce sie czegos od was nauczyc, ale i tak czuje sie strasznie bezradnie!!!!! moja przyjaciolka miala wypadek samochodowy przez ktory ma uszkodzone cialo modzelowate. niby poczytalam w internecie za co on jest odpowiedzialny ale i tak nie wiem jakie beda tego konsekwencje? czuje sie ze nic nie wiem, niczego nie umiem i nie wiem gdzie mam isc aby mi ktos pomogl. ona byla prawie 3 tyg. w spiaczce a teraz jest wstanie czuwania bez kontakty. sama oddycha, patrzy na mnie jak do niej mowie!!!! musimy ja zabrac ze szpitala i musimy jej cos innego znalezc. nie wiem gdzie? slyszalam o Bydgoszcy, ale tam nie ma miejsc! ja juz nie wiem co mam robic. jestam zalamana ta bezradnoscia
becia
Początkująca
03-02-2009, 23:12:00

od pewnego czasu codziennie z wami jestem i czytam wasze poczynania. chce sie czegos od was nauczyc, ale i tak czuje sie strasznie bezradnie!!!!! moja przyjaciolka miala wypadek samochodowy przez ktory ma uszkodzone cialo modzelowate. niby poczytalam w internecie za co on jest odpowiedzialny ale i tak nie wiem jakie beda tego konsekwencje? czuje sie ze nic nie wiem, niczego nie umiem i nie wiem gdzie mam isc aby mi ktos pomogl. ona byla prawie 3 tyg. w spiaczce a teraz jest wstanie czuwania bez kontakty. sama oddycha, patrzy na mnie jak do niej mowie!!!! musimy ja zabrac ze szpitala i musimy jej cos innego znalezc. nie wiem gdzie? slyszalam o Bydgoszcy, ale tam nie ma miejsc! ja juz nie wiem co mam robic. jestam zalamana ta bezradnoscia
becia
Początkująca
03-02-2009, 23:19:00

przepraszam ale nie wiem co zle robie ze moja wiadomosc pojawila sie 3 razy
becia
gość
04-02-2009, 00:20:00

Witam wszystkich najszczersze wyrazy współczucia dla dyziaczka i Gosi z powodu odejścia ukochanych osób.Dyziaczku podziwiam Cię ponieważ mimo wielkiego bólu jaki odczuwasz chcesz pomagać innym,już myślisz o tym jak możesz pomóc nam i naszym śpiochom masz cudowne serducho .Żadne słowa nie ukoją Twego bólu ale wiedz że Pan Bóg patrzy na Ciecie i podziwia Ciebie tajk jak my i kocha Cię bardzo ,napewno ukoi Twój ból.
Marycha bardzo Ci Dziękuje uwielbiam czytać o krokach jakie robią te nasze śpiochy ,to wprowadza tyle optymizmu sama wiem ile szczęścia odczuwam kiedy Krzysiu robi choć malutki kroczek do przodu.Dziś rozmawiałam z ordynatorem Krzysiu idzie do domu z respiratorem przyjadą z respiratorem domowym na próbe na ojom może już w przyszsłym tygodniu może już na początku marca będziemy w domu .Ordynator powiedział że Krzysiu może być odłaczany od respiratora może być pod respiratorem na noc tylko będziemy mieli lekarza anastazjologa więc pomoc będzie w tej kwestii Tak bardzo się ciesze po 10 miesiącach nieobecności w domu Krzysiu będzie z nami jaka ja jestem szczęśliwa same patrzenie na niego będzie sprawiało mi radość ja już go w domu wezme w obroty skończymy to leniuchowanie .Dziśaj kiedy czytałam mu bajke a bajka była bardzo kolorowa i miał ją troszke nad głową podniósł głowe i szeroko otwarł oczy chyba patrzał na rysunki.Od trzech dni jest znowu pod respiratorem ten respirator naprawde mu pomaga bo jak był odłączony to cały czas spał i nie miał siły na nic był wiotki i płyciutko oddychał wyschnięte usta kiedy przychodziliśmy moczyliśmy gaziki w soczkach i wkładaliśmy mu do buzi wtedy saturacja się troche podnosiła i lepiej oddychał ale pięlegniarki nie robiły tego w domu będzie inaczej trudno wiem nie będzie łatwo ale będe mogła mu pomóc .
Basia -mama Krzysia
Forumowicz
04-02-2009, 08:29:00

Hej.
Gościu w Polsce są i ośrodki rehabilitacyjno-neurologiczne i w większych szpitalach oddziały rehabilitacyjno-neurologiczne. Z doświadczenia wiem że "wolą" przyjmować ludzi chodzących których obsługa ogranicza się do minimum, a tak to przyjęcie trzeba "wychodzić" albo załatwić "po znajomości".

Beata napisz coś więcej o niedotlenieniu, co ucierpiało. Może się coś dowiesz, o samym powieszeniu to nie wiele wiem.

Groszku przeczytałem na Wikipedii o tym ciele ale nigdy się z takim uszkodzeniem nie spotkałem i nie jestem w stanie nic powiedzieć. Szukaj na googlach oddziałów rehabilitacyjnych i dzwoń do kilku naraz aby trafić jak najwcześniejszy termin przyjęcia. Prawdziwy sajgon z przyjęciami jest w tym kraju. Pozdr
[addsig]
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
04-02-2009, 12:43:00

Mamo mateusz i co z tą odleżyną? Edyta
gość
04-02-2009, 14:37:00

witam, mam spore zaleglosci w lekturze forum... chcialam tylko powiedziec,ze moj tato kilka razy w ciagu dnia poruszyl dlonia na rozkaz.tak nas poinformowal telefonicznie lekarz.poza tym ma mala spastyke.i lekko powykrzywiane palce czy to normalne i czy to potem mija?przypomne tato jest w klinice w niemczech.jade do niego na weekend.pozdrawiam wszystkich. WERONIKA
Początkująca
04-02-2009, 16:36:00

dziekuje za pomysl! bede probowac. no wlasnie ,tez wszedzie szukalam co oznacza uszkodzenie ciala modzelatowego u kobiety 35 letniej ( sa informacje jak dzieci rodza sie bez tego ciala), lekarz nie umie mi powiedziec jakie beda konsekwencje-jak on to mowi "czas pokarze"
becia
gość
04-02-2009, 16:48:00

Witam,
dobrze słyszeć wasze dobre wieści, przykro mi bardzo z powodu tych smutnych.
Nasz Jaś jest w stanie stabilnym, niestety wciąż ma rurkę tracheo. Lekarz po raz kolejny powiedział, że nie przyzna nam rehabilitacji bo w tym stanie nie trzeba I nie mogę go przymusić poniewaz nie mam statusu rodziny, mimo tego, że to towarzysz życia mojej mamy, straszne jest to, że obrączka decycyje o takich sprawach anie życie z kimś, spędzanie z nim świąt... chyba trochę tracimy wiarę. fajnie że się wspiracie tutaj
pozdrawiam, Łucja
gość
04-02-2009, 19:31:00

Muszę coś napisać choć rzadko to tu robię.
Bardzo mi przykro z powodu odejścia Twojego syna Dyziaczku, oraz wyrazy współczucia dla Gosi i Gosi II
To takie smutne, że ludzie muszą odchodzić, pociechą jest to że kiedyś się z nimi zobaczymy.
Wierzę, że oni są wśród nas i pomagają nam.
To tyle pozdrawiam, nie traćcie wiary, musimy wierzyć, że będzie lepiej. Ala (Alicjamax)
Ps. mój brat jest w oś. u sióstr zakonnych, od tygodnia. Wreszcie miał kąpiel, karmią go dobrze, teraz załatwiamy dodatkową rechabilitację.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: