Mariola - a czy tobie nie zdaża się czasami zachłysnąć jedzeniem, piciem?
A jeśli chodzi o służbę zdrowia - to nie jest to takie oczywiste, na pierwszy rzut oka wydaje się, ze niby chory ma dobrze bo opieka pielęgniarek itd. ale trzeba się temu choć trochę bliżej przyjrzeć i nie jest to niestety takie różowe, dlatego też staram się wszystkim nowym pisać o tym, że trzeba służbie zdrowia patrzeć na ręce.
To co "gość" napisal - jest istotne -pielęgniarki i lekarz nie zastanawiją się co mówią przy chorym, co z tego że rodzina "buduje' go psychicznie, mówi że jest twardy, ze z tego wyjdzie, że ma dla kogo żyć itd jak za moment przyjdzie jakiś biały fartuch i powie "'niech państwo do niego/niej nie mówi - on/ona i tak nie słyszy, mózg ma jak kisiel, już nigdy nie wykona nic świadomie i do końca życia będzie jak marchewka" - to jak po takich słowach ten chory ma wierzyć ze ma szanse z tego wyjść?
Aniaiania