Może i nie mam ale bardzo współczuje tym ludziom Poprostu ja bym oprucz lekarza od śpiączki poszła zapytać neurochirurga czy jest możliwość jakaś inna,no nie wiem operacja itd. Poprostu ja pisząc nie chce zaszkodzić poprostu szukałaby i robiła wszystko.A to ze napisałam by mówić głaskać itd to z tego co kiedyś obiło mi się o uszy to właśnie dotyk mówienie muzyka wszystko co ta osoba kochała lubiła robić a dotyk bliskiej osoby jest cenny. Nie chciałam nikogo urazić tym co napisałam. Przepraszam
Dziękuję. Zaraz po tym co się stało była pierwsza operacja, a przez dwa dni zaraz kolejne dwie operacje.....Mówią do niej i masują, ale narazie brak reakcji...... Jaga
Po co ten "chejt"? Kazdy próbuje cokolwiek robić aby pomóc. Nikt z nas tak naprawdę nie wiedział co to śpiączka itd. Ja w życiu nie myślałam że będe musiała interesować się takimi tematami. U mojej mamy bez zmian. .. to już półtorej roku. Jaga... jestem z Twoja koleżanką. Biedna kobieta i przede wszystkim biednoi jej bliscy. Pozdrawiam Aldi
Jutro Basia będzie miała zabieg traetochomi. Prof. Talar powiedział, że jest możliwe żeby Basia z tego wyszla......także na taki szmat drogi to duuużo powiedział. Więc od wczoraj jest malowana. Gorączka się utrzymuje i jeszcze spadł sód......., a tak bez zmian. Jutro 14 od tego co się stało......Trzymajcie mooocno kciuki. Jaga
Serce pęka gdy czytam o mamie która się nie wybudziła i o Basi w która lekarz wierzy a my modląc się jesteśmy tez pełni nadziei na poprawę i by ujrzała swoje dzieciątko. Piszcie co u niej i czytając ja jak i innych w śpiące to przelewam wiarę i nadzieje byście się wybudzili i byli z nami a was drogie rodziny przytulam do serca bo w was jest siła choć nie raz mówicie ze jej nie macie