Maćku, bardzo mi przykro z powodu Twojego Taty. Wiem, że żadne słowa w tym momencie nie są właściwe, ale na pewne sprawy po prostu jako ludzie nie mamy wpływu. Trzymaj się dzielnie.
Justyno, kiedy mój mąż leżał w szpitalu, też czekaliśmy aż zejdzie obrzęk, żeby móc dowiedzieć się czegoś więcej. Niedotlenienie niestety powoduje bardzo duże uszkodzenia w mózgu, ale żaden lekarz nigdy na 100% nie powie Wam jakie są rokowania. Mi ordynator na intensywnej powiedział, że mózg jest zbadany w bardzo niewielkim fragmencie, więc nikt nie jest w stanie powiedzieć co będzie dalej.
Jeśli mogę coś powiedzieć z własnego doświadczenia - postarajcie się wyciągnąć jak najwięcej informacji. Pytajcie (kiedy już będą zrobione badania mózgu) jakie dokładnie obszary są uszkodzone, za co są one odpowiedzialne, jakie metody leczenia są wprowadzane itd. Ja o wielu rzeczach nie wiedziałam, np. o tym, że mąż na intensywnej został zarażony gronkowcem. Dodatkowo, bardzo ważna jest obecność, rozmowa, dotyk i, niestety, kontrola personelu. U mnie było tak, że przychodziłam do męża i widziałam, że podkład jest w kupie, mokry, brudny i dopiero po kilku interwencjach u lekarza pielęgniarki zaczęły o to dbać. Odparzenia jednak już się zdążyły zrobić.
Dbaj o swoją siostrę, bądź przy niej, bo podejrzewam, że to są najtrudniejsze chwile w jej życiu. Trzymam za Was kciuki i życzę samych dobrych wieści.
Olga