Reklama:

śpiaczka (15631)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
25-07-2016, 20:23:01

Dziś juz jest trochę lepiej byłam mamę dziś pożegnać w kaplicy i siła mnie z tamtad wyciagali bo nie chciałam jej tam zostawić jest taka chuda, ma taką plastikowa rurkę która twarz podtrzymuje bo miała usta otwarte, wogole dojrzelismy odlezYny na uszach i dłoniach które się zaczynały, najgorsze będzie jutro ale wiem ze juz nie wrócę jej życia a mama juz nie cierpi, a zdałam sobie sprawę jak na tej chirurgi musiała cierpieć wyrzucam sobie ze wcześniej nie miałam odwagi iść do niej ale nie potrafiłam patrzeć ma jej cierpienie
Ela
Wtajemniczony
26-07-2016, 14:29:10

Elu, nie cofniesz czasu, niczego sobie nie wyrzucaj. Mama na pewno by tego nie chciała. Mam nadzieję, że się dziś trzymasz dzielnie!
gość
26-07-2016, 15:27:03

Elu najszczersze kondolencje maciek ma tacje nie zarzucaj sobie teraz niczego...
U nas bylo podobnie tata zostal przewieziony z oiomu bez powiadomienia nas.
U nas dalej b/z wiekszych czekamy na miejsce najprawdopodobniej w Rajczy.
To juz dwa miesiace
Wtajemniczony
26-07-2016, 17:48:24

Nie mają w zwyczaju powiadamiac, dzwonią tylko jak stanie się najgorsze.
Tata miał dziś bronchoskopie w trybie pilnym, bo miał niską saturacje. Odciagneli sporo ropy. Czekają na posiewy. Mówił że może to jeszcze pokona, a może nie :(
gość
26-07-2016, 17:52:43

Dzisiaj było już dobrze zrozumiałam ze mama juz nie cierpi tak spokojnie wyglądała nic ja juz nie boli
Wtajemniczony
27-07-2016, 18:26:47

To cieszę się, że tak do tego podeszłaś i że dajesz radę!
gość
27-07-2016, 21:01:48

Jeszcze tylko musze przetrwać mój ślub który jest za trzy tygodnie nie umiem sobie wyobrazić ze mamusia mi błogosławieństwa nie da
A jak tata macku ? Życzę dużo zdrowia dla twojego taty i taty andzeliki będę śledzić postępy waszych ojców bo wierzę że wasze poświęcenie nie pójdzie na marne, ja niestety nie miałam tyle siły i odwagi żeby oglądać mamę w takim stanie, za bardzo zaufalam lekarzom ale też Za bardzo oni odebrali mi nadzieje a kiedy inny lekarz mi ją powrócił i dał jakimś cudem siłę do walki mama odeszła,nie znam was ale jestem pełna podziwu dla was
Wtajemniczony
29-07-2016, 11:03:55

O rany, to rzeczywiście przykry zbieg okoliczności :( Będzie ok, będziesz mieć mnóstwo życzliwych ludzi wokół.
Tata stabilnie, są wyniki badań (przez telefon nie mówili szczegółów, w szpitalu się dowiem jak pojadę).
Żeby tak faktycznie poświęcenie się przekładało na efekty, to bym tam siedział z Tatą 24h na dobę.
gość
29-07-2016, 19:30:32

Będzie dobrze w szpitalu inaczej patrzą jak widzą ze ktoś ich kontroluje, bardziej dbają o pacjenta wtedy ,ja niestety tylko polegalam na tym co lekarze mi mówili a nie mówili za dużo jedynie pani ordynator z oiomu była chętna do rozmowy a potem ordynator z oddziału paliatywnego
Chce pobrać dokumentację od mamy bo w sumie to nie wiem jak to było ze mama umarła bo lekarki która była przy tym juz nie było jak przyjechaliśmy do szpitala i wogole najbardziej ciekawi mnie to co przez tydzień działo się z mama na tej chirurgi bo to przez ich zaniedbanie tak się stało wiem ze czasu już nie wrócę ale jestem ciekawa
Jakoś nie umie nie zaglądać na to forum bo zawsze one podnosilo mnie na duchu teraz za to kibicuje w powrocie do zdrowia twojemu tacie i tacie andzeliki
gość
30-07-2016, 19:15:00

Elu ciesze sie ze twoje podejscie sie zmienilo w przejscie zaloby przechodzi sie stopniowo mysle ze u ciebie bedzie juz tylko lepiej,trzymam za ciebie kciuki.
Czeka cie trudna chwila powiazana z ogromnym szczesciem ale wierze w to ze przejdziesz przez to wspierana przez cala rodzine i przyszlego meza.
Macku ciesze sie ze jest coraz lepiej i bedzie jeszcze lepiej wierze w to
U nas bez zmian

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: