No i się porobiło, "kochane" siostrzyczki zafundowały Rysiowi odleżynę.

Był dzisiaj neurolog na konsultacji i internista. Mamy zmieniony antybiotyk bo infekcja nie ustępuje. Nie wiem dokładnie co powiedział neurolog bo to wie lepiej ordynatorka a ona urzęduje do 15 ale z tego co wiedziała lekarka dyżurna stan nadal neurologiczni bez zmian.
Wiem że dwa razy w ciągu dnia przychodzi do R rehabilitant żeby ćwiczyć, jeśli ordynatorka nie bedzie miala nic przeciwko to bede chciala sie z nim dogadac żeby przychodził wiecej razy (oczywiści odpłatnie) Myślalam o kim z po za szpitala ale chyba lepiej jak bedzie ten sam, troszke latwiej mu bedzie wiedzac co może już z R " wycisnąć"
Rozmawiałam z lekarką na temat odruchów/ ruchów jakie R wykonuje, powiedziała że dzisiaj przy niej ruszył nogą- raekcja na jakąś tam czynność którą akurat przy nim zrobiła. Potwierdziła że jest odruch "podeszwowy" - rusza palcami u nóg kiedy się go połaskocze a na ból reaguje "ucieczką".
Leżał na boczku przez tę odleżynę więc nie mogłam ćwiczyć odruchu przełykania ale i tak dałam mu do buzi kilka kropelek cytryny- na pierwsze podanie zareagował poruszeniem ust tak jakby smakował, pociumkał, Następne kilka kropelek bez reakcji ale kiedy po kilku minutach znów dałam mu kilka kropli znów zrobił taki sam ruch ustami- znaczy się poczuł że coś mu dałam

I tylko te jego oczy

Aniur i co masz jakąś odpowiedz od ojców?
Justyna ja właśni im wiecej się nasłucham tych ichniej paplaniny tym większego kopa dostaje żeby na przekór im wydostać R z jego skorupki żeby udowodnić że nie mają pojęcia o tym co mówią.
To ledwo tydzień minął a już tam na znają chyba wszyscy na oddziale bo wydeptujemy tam szlak wszyscy, rodzina i znajomi (oni tez się za rodzine podają i tym sposobem R ma juz niezła gromadę dzieci, braci sióstr i kuzynostwa

Właśnie ledwie tydzień minął a mnie się wydaje ze to wiki całe...

Pozdrawiam
Agnieszka -Śląsk