Mój tata też jest po udarze. Najpierw miał rehabilitacje w szpitalu, ale nie była przeprowadzona tak, jak powinna. Postanowiliśmy z bratem, że się złożymy i posłaliśmy go prywatnie do Fizjomedu w Krakowie - wcale tak dużo nie wyszło. Ćwiczy tam już z Panią Kasią Proficz od 3 miesięcy i widać bardzo, bardzo dużą poprawę. Jedyny minus to taki, że trzeba go zawozić, ale nie jest źle - wymieniamy się z bratem, a w jak nikt z nas nie może to zamawiamy taksówkę, które podjeżdża pod sam ośrodek. Uważam, że warto rozpocząć prywatne leczenie. Warto wziąć nawet tylko tyle ćwiczeń, na ile mamy środków pieniężnych. Efekty widać bardzo szybko i w tedy człowiek dopiero docenia pracę i doświadczenie fizjoterapeutów.