Rozumiem, że nie piszesz o CKR na Ursynowie, tylko o klinice w Nowym Dworze? Bo na CKR na pewno złego słowa powiedzieć nie mogę. Tak jak pisałam wcześniej, leczę się tam od kilku miesięcy i miałam szczęście trafić na świetną fizjoterapeutkę. To była pierwsza osoba, która obejrzała zdjęcia rtg i mri razem ze mną i w taki normalny, ludzki sposób wyjaśniła, w czym problem i co z tym można robić. Dla mnie to było fenomenalne i tego właśnie potrzebowałam, żeby ktoś potraktował mnie nie jak głąba, któremu nie warto nic tłumaczyć, bo i tak nie zrozumie, ale jak człowieka, który ma prawo wiedzieć, co się z nim dzieje i jest tego ciekaw. Nie zamieniłabym leczenia tam na inne, choć mam porównanie tylko z jedną placówką (tragiczną zresztą). Włożyłam dużo własnej pracy, ale gdyby nie profesjonalna pomoc, którą tam otrzymałam, to chyba kiepsko by było.