Anula, super, naprawde bardzo fajnie to u Was idzie, u nas bylo o wiele gorzej a te zawsze byla nadzieja i idzie do przodu. Byle tak dalej!
Gosiu, jak to wygladalo kiedy Twoj maz zaczal wstawac i robic pierwsze kroki? Czy mial juz wtedy calkeim sprawne miesnie brzucha i plecow?
Ja Ci napisze jak to wyglada u mojego Daniela. Jest lewostronnie sparalizowany, ale prawa reka, prawa noga miesnie brzucha i plecow dzialaja bardzo dobrze.
Lewa reka jest w przykurczu, lewa noga lekko sie porusza ale jest bardzo slaba jeszcze. Miesnie brzucha i plecow z lewej strony dzialaja gorzej niz z prawej strony.
Daniel siedzi na kancie lozka bez podparcia, potrafi sie podciagnac do siedzenia na lozku. Z kantu lozka, trzymajac sie mnie lub krzesla potrafi sie podciagnac do stania, stoi minute czy dwie, caly czas trzymajac sie czegos lub kogos. I siada. Zastanawiam sie czy mozna liczyc na to, ze bedzie chodzil, jesli nie potrafi dluzej ustac. Prawa noga co prawda potrafi zrobic krok i lewa troche pociagnac ale potem sie nogi pod nim uginaja i koniec.
Jest troche nieruchawy, nie potrafi sie sam poprawic na fotelu, jesli w czasie cwiczen sie zeslizgnie, nie chce sie obracac w nocy w lozku.
Jestem z nim calkiem sama, tylko z dziecmi, nie mam juz powoli sil, strasznie walcze o to, zeby zrobil chociaz pare krokow, zeby mogl sam pojsc do ubikacji. Bo teraz ja musze go przenosic z fotela na to specjalne krzeslo i na ubikacje, juz powoli wysiadam fizycznie. Daniel ma sporo rehabilitacji, masaze, ostatnio udalo nam sie go wsadzic do auta ale Daniel malo wspolpracuje.
Caly czas mam nadzieje, cierpliwosc, ale nie wiem czy to wszytsko ma sens. Chyba jestem dzis w dolku :)
Pozdrawiam Was serdecznie!