Cześć. Ja swoją "przygodę " z padaczka zaczęłam w grudniu 2013. W drugi dzień świąt dostałam pierwszy (i na razie jedyny...) duży atak (drgawki+utrata przytomności). Oczywiście kilka miesięcy przed miałam "dziwne deja vu" Nie miałem pojęcia co to jest i jak to wytłumaczyć... Po dużym ataku trafiłam pod opiekę neurologa i zaczęłam terapię... Moje ataki są krótkie (max 2 minuty)- jestem całkowicie świadoma, potrafię dalej prowadzić rozmowę, tak, że osoba z którą jestem nawet nie wie, że mam atak... Objawy: dziwny zapach (nie jestem w stanie określić do czego podobny);dziwny smak w ustach; ogromny niepokój, że za chwilkę stanie się coś złego - ja wiem co, ale nie moge sobie przypomnieć; ze osoba z którą rozmawiam się oddala, dziwnie mówi i zaraz się rozpadnie na kawałki; ze zaraz stanie się coś dziwnego z ta osobą.... I po chwili już jest ok... Biorę LAMOTRIX. Po roku biorę 50-0-75 - czyli jak pisano tutaj wielokrotnie- lek jest wprowadzany stopniowo... Co na pewno zmniejsza intensywność skutków ubocznych... Lek z pewnością działa. Był okres, że nie miałam wogole swoich napadów, albo były kilkusekundowe-bez zapachu i smaku... Niestety teraz mam bardzo stresujący okres w życiu (problemy rodzinne)- co powoduje (?) ze ataki delikatnie powróciły... Dwa "incydenty" w ciągu miesiąca... Wielokrotnie pisaliscie, że stres źle wpływa na epi - ale czy tak jest??? Nmoja lekarka ostatnio wspomniała o tym i poradziła unikać stresów (tylko jak ) a jak sobie nie radzę, to mam odwiedzić psychologa...Czy Wy również zauważyliście, że staliscie się bardziej "refleksyjni"? Ze chcecie bardziej świadomie żyć, ciągle zastanawianie się czy jesteście we właściwym miejscu otoczeni właściwymi ludźmi? Nie mam żadnych stanów depresyjnych (nie chcę, żebyście mnie źle zrozumieli)- chodzę do pracy, śmieje się, normalnie funkcjonuje... Ale intensywnie myślę o swoim związku i czy jestem w nim szczęśliwa (jesteśmy razem 12 lat, 5 lat jako małżeństwo) A może to nie wynik tabletek tylko rozmyślan kobiety, która za rok będzie miała 30 urodzin??? Nowy etap, podsumowania, refleksje... Jak się bierze tabletki (dlugotrwale) to wszystkie dolegliwości tłumaczy się jako skutki uboczne... ja tak mam W moim przypadku była to pogorszenia koordynacja wzrokowo-ruchowa (szczególnie po zwiększeniach dawki- największe jak przekroczyła 100); problemy z pamięcią (to się utrzymuje cały czas i najbardziej mnie niepokoi)... Czasami nie pamiętam, że np. byłam już w tej restauracji itp... Jednak neurolog mnievuspokaja, że każdy ma inną pamięć i być może dla mnie to "norma" Ogólnie jest dobrze Jak ktoś już tutaj wspomniał "Jeżeli nie możesz pokonać wroga to musisz go pokochać" Na pewno "zadomowie " się na tym forum... Mam nadzieję, że będziemy się tutaj wspierać... Bo kto nas lepiej zrozumie niż My?