Mój synek(5 lat) ma dziwne objawy podczas snu, zazwyczaj wczesnym rankiem, najpierw drży jak by zmarzł , później dość długo przełyka ślinę, po czym przez kilka minut nie reaguje na żadne bodźce leży spokojnie, spokojnie oddycha, ale ma otwarte oczy z rozszerzonymi źrenicami. Takie "napady" miał już w tamtym roku(3 razy w odstępach, 1miesiac do 1,5 miesiąca). Udałam się oczywiście do lekarza, który skierował nas na oddział neurologi dziecięcej w Wałbrzychu) Tam po badaniach, (eeg, tomograf komputerowy, morfologia i wiele innych ogólnych badań) w sumie ani nie potwierdzono ani nie wykluczono padaczki. Pani neurolog jednak chciała podać zapobiegawczo leki przeciwpadaczkowe na 3 lata, ale się nie zgodziłam, bo stwierdziłam, że to bez sensu. Od tamtego roku (pierwszy napad był w czerwcu2010, w sierpniu2010 trzeci) był spokój, do teraz, dziś nad ranem tj. 11 czerwca 2011, znowu wystąpiły objawy drgawek. Jestem przerażona. Czy ktoś zauważył u dziecka podobne objawy podczas snu i czy lekarze uznali, że należy podać leki przeciwpadaczkowe? Z tego co "wyszperałam w necie", to mogą być objawy padaczki Rolanda, o której o dziwo, nie wspomnieli lekarze w szpitalu neurologicznym. Proszę o odpowiedz!
Anna.