Cześć, zapytałem lekarzy wprost czy jakaś rechabilitacja jest potrzebna czy konieczna, to w kostancinie powiedzieli mi ze nie, wręcz stwierdzili że mogła by mi zaszkodzić, ja mam wstawioną blache (stbilizator) zblkowane trzy kręgi szyjne. Po operacji miałem drętwienie podbródka myślałem że jest to spowodowane kołnierzem w którym chodziłem przez miesiąc, po zdjęciu kołnierza jednak to drętwienie jeszcze pozostało, ustąpiło dopiero po kilku miesiącach. Miałem mielopatie czyli nastąpiło uszkodzenie rdzenia kręgowego co objawiało między innymi się zdrętwieniem części reki, niestety to specyficzne zdrętwienie i bardzo słabe odczuwanie w trzech palcach prawej ręki nadal pozostało i z tego co mówili lekarze raczej już pozostanie bo cześć włókien w rdzeniu została naderwana. Przed operacją miałem bóle karku i to uczucie "przebiegającego prądu" po plecach przy kaszlnięciu czy gwałtowniejszym ruchu, ale to ustąpiło od razu po operacji.
Pozdrawiam Paweł

Witaj Pawle
Dziękuję za przekazane informacje na temat rehabilitacji. Prawda jest taka że nie ma 2 identycznych przypadków, mogą być jedynie podobne.... Zresztą każdy operator ma inny sposób na prowadzenie pacjenta ,tego po...
Ja nie mam żadnych blach:) tylko 2 implanty stałe więc z pewnością u mnie z rehabilitacją będzie inaczej ( mam poczekać do wytworzenia zrostu i potem do roboty) .
Czy to zdrętwienie które pozostało utrudnia Ci życie, pracę itd.?
Wiem też już że przy tym schorzeniu i do tego po operacji potrzebny jest czas!
Pozdrawiam z gór Benia

Cześć, utrudnia to może za mocno powiedziane, to raczej dyskomfort, utrudnienia raczej przy bardziej precyzyjnych pracach z małymi rzeczami, przedmiotami, głupie uczucie kiedy nie bardzo czujesz np czy coś jest wilgotne. W pracy nie przeszkadza bo pracuje na kompie tylko czasem to zdrętwienie bywa wieksze czasem mniejsze. Wiem że włókna nerwowe podobno odbudowują się ale jest bardzo powolny proces, czy w moim przypadku sie odbudują raczej nie sądze....
Paweł

Witaj...
Dziękuję za odpowiedż...Pawle
Piszesz że pracujesz na komputerze...w związku z tym że ja również chciałam zapytać czy praca w pozycji pochylonej, siedzącej wzmaga u Ciebie dolegliwości? Ja na chwilę obecną nie dam rady dłużej jak ok 1h do 1.30 h siedzieć bo mi tak dokucza... i również cały czas lekarz mi mówi że trzeba poczekać na regenerację nerwów bo były za długo uciśnięte ( wypadek miałam w 2002 r), wręcz zmiażdzone...
I jeszcze jedno pytanko...jak długo byłeś na zwolnieniu lekarskim? Ja już jestem 2,5 m-ca a końca nie widać...
Pozdrawiam Benia

Hej, nie ma za co dziękować :)
Musiałem troche zmienić swoje upodobania, sposób siedzenia, ustawienie fotela i monitora. przede wszystkim po to żeby nie siedzieć pochylonym a maksymalnie wyprostowany, wyżej monitor, niżej fotel, trochę lepszy fotel.... oczywiście co jakiś czas musze wstać zmienić pozycję, jeden z lekarzy też pokazał mi ćwiczenie które bardzo pomaga. Polega to na tym że przykładasz lewa ręke do lewego ucha i siłujesz się naciskając głową na rękę a ręką na głowe i tak przez min 5 sekund potem to smao prawa na prawą strone głowy potem obie na czoło i też 5 sek potem obie na potylice i znów 5 sek siłowania. To naprawde pomaga. Na początku też długo nie dawałem rady teraz już nie zwracam na to uwagi moge siedzieć spokojnie. Po operacji dostałem dokładnie 107 dni zwolnienia, ponieważ jest to mała firma i prywatna niestety tak się złozyło ze musiałem wcześniej wrócić do pracy...
Ja wypadku nie miałem natomiast sam sobie zapracowałem na ucisk a w efekcie naderwanie rdzenia właśnie pracą po 8 do 16 godzin dziennie pochylony przed monitorem.....
Z przyjemnością odpowiadam
Paweł

dziękuję ...
...sobie zapracowałem na ucisk a w efekcie naderwanie rdzenia właśnie pracą po 8 do 16 godzin dziennie pochylony przed monitorem.....
Wypadek u mnie uszkodził mi poziom C6/C7 natomiast pozostałe dyskopatie (3) to również i u mnie efekt pracy po 8-15 h dziennie... myślę że to schorzenie powinno być uznane za chorobę zawodową !
Dziękuję za podanie ćwiczeń izometrycznych ale już przed operacja ćwiczyłam cały czas i teraz również się staram ćwiczyć regularnie i rzeczywiście przynoszą one ulgę . Zapewne jesteś zmotoryzowany? jak sobie radzisz za kierownicą ? masz jakieś ograniczenia ?
Pozdrawiam Benia

Cześć
A i owszem jestem zmotoryzowany choć do pracy jeżdze komunikacją miejską, mimo wszystko pociąg i metro nie stoją w korkach. Jesli chodzi o jazde samochodem to poza małymi niedogodnościami z tym że nie moge odwrócić bardzo głowy do tyłu (głównie myslą o cofaniu) to nie ma wiekszej róznicy, w tym roku nawet na urlop wybrałem się samochodem i dałem radę choć miałem prawie 2 tyś km w jedną stronę, Musiałem się nauczyć że teraz odwracając się oprócz krecenia głową odwracam się też całym ciałem.
Też mysle że powinno być jako schorzenie zawodowe, tylko że w dzisiejszych czasach kiedy na nic nie ma kasy mamy małe szanse na to by korzystać z sanatoriów rehabilitacji itp itd ale to oddzielny temat :)
Pozdrawiam Paweł

Dobry wieczór...
Powiem tak, a raczej napiszę...jeżeli TY jesteś w stanie przejechać ok. 2 tyś. km to tylko ...jak to mówią młodzi szacun!!!
Jeżeli chodzi o rehabilitację to powiem Ci tak ... mam skierowanie do szpitala na oddział rehabilitacyjny w |Busku Zdrój do 23 Szpitala Wojskowego na rehabilitację i przed wysłaniem dokumentów zadzwoniłam zapytać.... i nie wysyłam tego skierowania ponieważ czas oczekiwania na pobyt wynosi 5 LAT!!!! to jakaś paranoja i nieporozumienie!!! i bez komentarza !!! Lepiej tak to zostawię...
Serdeczne pozdrowienia z gór Benia

Cześć, więc sama masz odpowiedź dlaczego po rozmowue z lekarzem w konstancinie gdzie mnie kroili i na podstawie własnych przemyśleń odpuściłem kwestie rehabilitacji. To że służba zdrowia to paranoja też wiem gdyby nie to że mój kolega miał akurat praktyki w szpitalu i załatwił mi że tam mnie połozyli i zrobili rezonans pewnie do dziś bym się z tym bujał....
Wiesz, ja po prostu lubie jeździć samochodem :)
Pozdrowienia z Wawki :)

Cześć...
A no tak się składa że ja też lubię jeżdzić i to bardzo samochodem a teraz mam deko z tym problem.Jeżeli jadę do Krakowa to na chwilę obecną nie sama bo nie jestem w stanie się obracać a to niestety jest potrzebne. Do samochodu(jako kierowca) wsiadłam 5 tygodni po operacji i jeżdżę że tak to określę ...po miejscu.

Bardzo Ci dziękuję za cenne uwagi i odpowiedzi...
Dobrze że jest to forum i możemy sobie porozmawiać o swoich dolegliwościach, obawach, przeżyciach i skorzystać z rad tych ...,,po'', które są cenne.
Serdecznie pozdrawiam Benia