Reklama:

O epilepsi i o naszym życiu ;) (5652)

Forum: Padaczka

gość
08-11-2014, 17:24:47

Też mam czasami problemy z nazwami - zapominam podstawowych nazw różnych rzeczy codziennego użytku. Z pamięcią też mam problemy. Właśnie tydzień temu miałam napad w nocy i trochę mnie to podłamało. 3 m-ce spokoju i znowu atak. U mnie to wiążę się z hormonami. Teraz akurat miałam okres.
Jak jest u Was z kwestią psychiczną. Jak radzicie sobie psychicznie z tą chorobą? Nie ukrywam że jest mi ciężko. Pierwszy atak miałam 7 m-cy temu po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Od tamtej pory miałam 4 napady.
Teraz przez 3 m-ce miałam "spokój", biorę Depakinę 300 2x dziennie i już myślałam, że zapanowałam nad tą chorobą, aż do nocy kilka dni temu kiedy miałam 2 napady...
Czuję się zupełnie bezradna :(
gość
08-11-2014, 17:43:35

U mnie po depakinie lepiej z psychiką ale ja biorę dwa razy po 500 mg. Chociaż czasem dużo nie brakuje i zaraz się denerwuje o byle co a jak coś poważniejszego to płacz i wkurza mnie to strasznie. I właśnie zauważyłam że przy okresie gorzej się czuje z padaczka myślałam że to zbieg okoliczności ale widze nie tylko ja tak mam
gość
08-11-2014, 17:50:25

dariuszkowalczyk11 2014-11-08 14:05:37
Czyli to była zła diagnoza, więc lekarz powinien to poprawić w kartach leczenia, i zamienić na wybite kręgi, to duże niedopatrzenie i niekompetencja.
nie zgodze się że zła decezja bo po vetirze jeszcze gorzej się czułam i dziwne myśli cały czas masakra. Zreszta depakina to moje drugie tabletki więc ciężko odrazu trafić na odpowiedni lek każdy inaczej reaguje na leki
gość
10-11-2014, 11:13:20

Ja tez chcialbym o cos zapytac. Padaczke stwierdzono mi w wieku 19 lat, mialem malo atakow, w przeciagu 9 lat moze 11-12. Najczesciej podczas snu. Niestety ostatnio nie dopilnowalem leku i zlapalo mnie w nocy podczas prowadzenia auta, tak, tak wiem, ze to glupie, chce jednak zapytac o cos innego.
Przeszukalem caly internet i nigdzie nie moge znalezc odpowiedzi na pytanie: jak sie czujecie po ataku: tak 5 dni, tydzien, dwa? Czy od razu dochodzicie do siebie? Ja jestem taki troche nieobecny, minal tydzien, niby normalnie funkcjonuje, pracuje nawet przy kompuyterze, ale nic mnie nie cieszy, wszystko denerwuje, nie mam cierpliwosci. Martwie sie, bo to nie jestem ja... i nie wiem co robic.
Początkująca
10-11-2014, 11:38:33

Gość 2014-11-10 12:13:20
Ja tez chcialbym o cos zapytac. Padaczke stwierdzono mi w wieku 19 lat, mialem malo atakow, w przeciagu 9 lat moze 11-12. Najczesciej podczas snu. Niestety ostatnio nie dopilnowalem leku i zlapalo mnie w nocy podczas prowadzenia auta, tak, tak wiem, ze to glupie, chce jednak zapytac o cos innego.
Przeszukalem caly internet i nigdzie nie moge znalezc odpowiedzi na pytanie: jak sie czujecie po ataku: tak 5 dni, tydzien, dwa? Czy od razu dochodzicie do siebie? Ja jestem taki troche nieobecny, minal tydzien, niby normalnie funkcjonuje, pracuje nawet przy kompuyterze, ale nic mnie nie cieszy, wszystko denerwuje, nie mam cierpliwosci. Martwie sie, bo to nie jestem ja... i nie wiem co robic.
Ja miałam tak samo tylko w nocy ataki ale chodzilam normalnie do szkoły i leczono mnie na depresje dopiero po paru latach zaczęłam się gorzej czuć jakieś dziwne ataki niż wcześniej i chodzilam od lekarza do lekarza bo złe wyniki eeg miałam caly czas i dopiero od ok dwóch lat lecze się na padaczke masakra a tak to 12 lat meczarni na nic. Dobra tyle moich marudzen.ja auta nie mogę wogole prowadzić zależy też od lekarstw jakie się bierze. Ja np przed atakiem parę dni czuje się tak jak piszesz potem dostaje atak i cały dzień już do niczego tylko spać. A na drugi dzień jakby lepiej całkiem się już czuje. Ale teraz ogolnie po zmianie tabletek na depakine nie mam na razie jako ataków tylko cały czas właśnie czuje się zwieszona i nieobecna a jeśli chodzi o radość to wszyscy już myślą że jestem po prostu taka smetna a tak nie jest tylko mnie to już wszystko dołuje. Ale i tak że pracujesz na kompie bo ja w pracy nie dała bym rady
Początkująca
10-11-2014, 11:42:53

Ale się spisałam ale fajnie popisać z kimś kto rozumie
pozdrawiam
gość
10-11-2014, 12:23:29

Każdy reaguje inaczej na ataki ja na przykład tak na minutę przed atakiem czuje mrowienie w głowie i wiem, że będę miał atak, więc staram się tak zabezpieczyć żeby się nie poobijać podczas ataku, bo w moim przypadku ataki objawiają się u mnie drgawkami nie tracę świadomości wiem, co dookoła się dzieje tylko nie mogę się wtedy ruszyć i dostaje podczas ataku szczękościsku, więc nie mogę się wtedy odezwać. Po ataku czuję ból w głowie i senność. Największy ból głowy czuję zaraz po ataku, ale później jeszcze przez parę dni po ataku jeszcze odczuwam ból głowy jak raptownie skręcę głową w prawo lub w lewo, po kilku dniach wszystko wraca do normy i jest dobrze. Dobrze, że ataki mam, co kilka lat, więc tych nieprzyjemnych doznań tak często nie odczuwam.
Liderka opinii
10-11-2014, 13:47:31

Rozumiem Was doskonale> wiem jak to jest podczas ataku epilepsji.Jak będziecie chcieli abym powiedziała jak się ma sytuacja u mnie. Podzielę się z Wami swoją wiedzą.
gość
10-11-2014, 17:54:33

No właśnie emilly26, jestem ciekawa jak wyglądają u Ciebie ataki. Jeżeli możesz opisz.
Liderka opinii
10-11-2014, 19:35:00

Wszystko jest dostosowane do sytuacji. Stres i światło wywołuje troszkę złe samopoczucie, które staje się dla mnie sygnałem,że zapaliła się kontrolka. Czuje ,że coś się wydarzy. Staram się zrozumieć osoby chorujące na epilepsję.
Wszystko jest związane z dopasowaniem leku, współpracy z lekarzem i nastawieniem do życia. :)

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: