Cześć wszystkim u mnie po japońsku jako tako ale tragedii nie ma,plan na najbliższe dni konsultacja u neurochirurga i rozpoczęcie indywidualnej rechabilitacji bo na nfz to wiemy co stosują i kiedy.Dzięki Szyjce znalazłem forum gdzie udziela profesjonalnych porad Fizjoterapeuta z Warszawy,opisałem mu cały swój przypadek i ten jego ostatni fragment postu zmobilizował mnie do rozpoczęcia rehabilitacji,oczywiście odnoszą się do mojego przypadku.
" Proszę przy tym pamiętać, że operacja nie daje gwarancji zmniejszenia bólu szyi i karku. Najlepiej leczy ból promieniujący i uciski rdzenia, korzeni. Bóle lokalne pozostają praktycznie zawsze (mniejsze, lub większe). Są również inne odległe powikłania. Dlatego jesteśmy zwolennikami wypróbowania wszelkich środków przed położeniem się na stół.
Mam nadzieję, że udało mi się nieco wyjaśnić :)