Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
23-05-2012, 19:45:09

belfera 2012-05-23 18:43:51 Kowalowa, dziekje za pocieszenie. Lekarze niestety dalej nie mowia nic dobrego. Jutro mijaja 3 tygodnie snu mojego michała. Pojawiły się wodniaki, kóre trzeba bedzie usunąć. DAlej nie ma zadnych reakcji. Mowimy do niego, masujemy, glaskamy, drapiemy i nic. Lekarze okreslaja jego stan jako terminalny, ale my z rodzina wierzymy, ze wszystko sie zmieni na dobre.
belfera coz ja moge powiedziec w tej sutuacji...nie poddawaj sie nie mysl o najgorszym...ja rownie z sie bałam uwierz mi bardzo sie bałam...mojemu mezowi nie funkcjonuje 90% prawej pokuli...obudził sie po 4 tygodniach...z osłupiałym wzrokiem bez reakcji na co kolwiek..tylko sufit...płakałam jak mops...ale wierzyłam..i udało sie tobie takze zycze wiaryy i oby sie udało...mam wielka nadzieje na to ze obudzi sie Michały sa silne ...moj tez Michał:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
26-05-2012, 14:23:15

belfera większość z nas na tym forum była w podobnej sytuacji jak ty Pierwsze tygodnie wg mnie są najcięższe zarówno dla naszego podopiecznego jak i dla nas, staramy się zrobić wszystko co jest w naszej mocy mobilizujemy wszystkie nasze siły i wytężamy zmysły by walczyć o naszą osobę. A to nie jest tak, patrząc z perspektywy czasu Przede wszystkim organizm osoby wprowadzonej w śpiączkę i nie wybudzającej się jest wyczerpany ostrymi objawami choroby - wypadku, operacjami, złamaniami czy zaburzeniami w wielu narządach ich organizmu, do tego wszelkiego rodzaju leki w tym antybiotyki i sedacja- leki na spanie, osłabiają organizm i pustoszą go. Organizm jest po prostu ciężko doświadczony i osłabiony przez to co się w nim dzieje. Dlatego potrzebuje więcej czasu, po to podłącza się pod respirator zakłada sondę i karmi żeby go wzmocnić i pomóc mu wrócić do sił.
A lekarze co mają powiedzieć, organizm osłabiony?? lub po prostu sami nie wiedzą co będzie dalej, bo każdy człowiek jest inny i trudno przewidzieć jak zareaguję.
belfera zapytaj się o karmienie przez sondę- rurka przez nos swojego Michała, jeżeli nie jest karmiony to zapytaj dlaczego tak jest i czy można być, a jeżeli jest karmiony to czy możesz robić mu własne posiłki. Gdyż takie posiłki są bardziej wartościowe i lepiej przyswajalne dla organizmu, niż szpitalne jedzenie mleko z płatkami i masłem lub zupa z kaszką. Do tego można jogurciki na florę bakteryjną, soki i inne ale to dopiero napiszę się jak będziesz potrzebować. Do tego można kupować w aptece Nutridrinki - napoje odżywcze i witaminowe. Teraz mimo braku reakcji najważniejsza jest rola osób najbliższych czyli to co robicie, puszczajcie mu też ulubioną muzykę czy czytajcie książki to regeneruje mózg, a poza tym każdy człowiek potrzebuje drugiego człowieka tylko dla siebie nawet jeżeli to jest kilka lub kilkanaście minut, a pielęgniarki to wpadają i wypadają z sali i nie mają czasu lub ochoty pieścić sie z pacjentami. A można zapytać czy radio można przynieść Michałowi i czy je włączą mu codziennie lub jakieś płyty do tego jak masz odtwarzacz. Proszę obserwuj monitor czy wzrasta tętno lub ciśnienie choć minimalnie nawet o kilka punktów. Ja wierzę że oni nas słyszą i kiedyś nam to powiedzą I proszę zbieraj siły na walkę potem, na rehabilitację itd, a wątpliwości ma chyba każdy z nas ile razy się płakało na korytarzu lub z bezsilności w domu w poduchę to pomaga pamiętaj. Musimy być wytrwali dla naszych najbliższych!! Pozdrawiam Ewka
Forumowiczka
27-05-2012, 19:34:48

Betinko , hej,hej ! gdzie jesteś ? Jak czuje się Krzysiu?
Pozdrawiam serdecznie.
gość
29-05-2012, 16:39:20

Witam Was!!
Mam do was serdeczną prośbę
Może umię mi ktoś powiedzieć ile jest dofinansowania na ortezy kończyn dolnych?? a dokładnie takie łuski na stopy.
Bo zalecili mojej Dorotce na stopy takie cuda a nie wiem na ile powinnam się przygotować a ile jest dopłaty??
A chciałam was poinformować że ciocia dostała wczoraj grupę, czekam jeszcze na dokumenty ok 2 tygodni ale już mamy przyznane to najważniejsze. A o rencie na razie ani słychu ani widu. Jutro pojadę się pytać do zusu co i jak się dzieje z dokumentami cioci i zapytać czy grupę też dołączyć. Pozdrawiam Ewa
Początkująca
29-05-2012, 21:40:29

Jestem Gosiu :) Miałam trochę bieganiny , zresztą coś wiesz na ten temat :D
Krzyś od niedzieli jest w domu ,wieczorkiem został sam . Wczoraj raniutko do lekarza ,po skierowanie na oddział do szpitala.Trochę pochodził i po południu już kiepsko się czuł , noga zrobiła się sztywna i bardzo bolała. Dziś zawiozłam go do szpitala i niestety przywiozłam , dopiero na piątek ma przyjęcie. Będą mu wyciągać rurkę i pozostanie na obserwacji kilka dni po wyciągnięciu. Potem znów po skierowanie do neurologa. Zauważyłam że rano dobrze się czuje i funkcjonuje w miarę normalnie , nawet mi pomagał gotować :D Po południu chodzi dużo gorzej , ma problemy z koncentracją i wysławianiem się . Dzwoni mi do pracy i melduje co robi , najczęściej leży bo nałazi się rano i czeka aż przyjdę :)
Teraz czekamy na wyciągnięcie rurki , mam nadzieję ze będzie wszystko w porządku :)
Buziaki
Forumowicz
30-05-2012, 18:21:26

Hej. Pozdrowienia dla forumowiczów
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
Forumowiczka
30-05-2012, 19:25:00

betina45 2012-05-29 23:40:29 Jestem Gosiu :) Miałam trochę bieganiny , zresztą coś wiesz na ten temat :D
Krzyś od niedzieli jest w domu ,wieczorkiem został sam . Wczoraj raniutko do lekarza ,po skierowanie na oddział do szpitala.Trochę pochodził i po południu już kiepsko się czuł , noga zrobiła się sztywna i bardzo bolała. Dziś zawiozłam go do szpitala i niestety przywiozłam , dopiero na piątek ma przyjęcie. Będą mu wyciągać rurkę i pozostanie na obserwacji kilka dni po wyciągnięciu. Potem znów po skierowanie do neurologa. Zauważyłam że rano dobrze się czuje i funkcjonuje w miarę normalnie , nawet mi pomagał gotować :D Po południu chodzi dużo gorzej , ma problemy z koncentracją i wysławianiem się . Dzwoni mi do pracy i melduje co robi , najczęściej leży bo nałazi się rano i czeka aż przyjdę :)
Teraz czekamy na wyciągnięcie rurki , mam nadzieję ze będzie wszystko w porządku :)
Buziaki
Betinko ,tak wspaniale sobie radzisz , Krzysiu też coraz lepiej hurra !. Oj wiem ,wiem coś o bieganiu aby coś załatwić. Krzysiu po południu już jest zmęczony /jak dziecko/ i dlatego wszystko mu gorzej idzie , ale z czasem na pewno się poprawi. Przyjaciólko moja , musisz koniecznie znależć kogoś aby chociaż na kilka godzin dziennie pomógł braciszkowi , bo chociaż bardzo sie starasz ,to na dłuższą metę ,nie dasz rady / praca, 2 domy, lekarze , rehabilitanci itp/ , musisz troszkę odsapnąć , wiedząć ,że Krzysiu jest pod dobrą opieką.Wiem to z własnego doswiadczenia , a musisz brać pod uwagę ,że On , z czasem, będzie coraz więcej się denerwował , "stawiał" itp. . Może to być kolega, koleżanka lub sąsiadka ,która wpadnie na godzinkę i weżmie go na spacer , pogada z nim itd. Już się sama przekonałąś jak taki chory może zdenerwować , zdołować lub pokazać słoneczko. Pisz ,jak się sprawy posuwają do przodu . Powodzenia i pozdrowienia dla Ciebie i Krzysia.
Forumowiczka
30-05-2012, 19:26:51

grzesiek_81 2012-05-30 20:21:26 Hej. Pozdrowienia dla forumowiczów
Witam ,witam serdecznie w naszym skromnym gronie!
Forumowicz
30-05-2012, 20:25:20

gosia1954 2012-05-30 21:26:51
grzesiek_81 2012-05-30 20:21:26 Hej. Pozdrowienia dla forumowiczów
Witam ,witam serdecznie w naszym skromnym gronie!
Hej. Pisałem uu dość dawno temu. Wpadłem zobaczyć czy forum jeszcze żyje i jak się ma
\"Sapiens est invictus, cuius etiam si corpus constringatur, animo tamen vincula inici nulla possunt\" http://www.spioch.org.pl
gość
30-05-2012, 20:27:15

Witam wszystkich.Nie wiem czy dobrze trafiłem, mam nadzieję że tak,bo nie mam z kim się podzielić tym wszystkim,też opiekuję się śpioszkiem,moją narzeczoną która 2 tygodnie temu miała wypadek,była z synkiem na spacerze gdy potrącił ich pijany kierowca,Niunio niestety poniósł śmierć na miejscu a moja królewna od tego czasu śpi:( mieszkamy w Holandii więc jeśli chodzi o opiekę nie ma żadnych zarzutów choć kilka dni temu jacyś beznadziejni lekarze stwierdzili,że moja Ania z tego nie wyjdzie bo mózg umiera i lepiej oddać jej organy komuś komu się przydadzą,a co za tym szło potrzebna była zgoda na odłączenie aparatury:( właściwie ja i jej rodzina bylismy gotowi żeby się z nią pożegnać gdy podszedł do mnie młody neurolog i powiedział żebym się nie zgadzał absolutnie bo zdarzają się przypadki że pacjenci u których stwierdzono śmierć mózgu wybudzały się,więc zgodnie cała rodzina nie wyraziła zgody na odłączenie i wiecie co?moja Ania na dzień dzisiejszy oddycha samodzielnie:)dziś też pierwszy raz otwarła oczka:)ja wiem że to nie oznacza jeszcze że wybudzi się całkowicie ale ja mówię do niej bardzo dużo,puszczam jej muzykę,czytam,sam też wszystko przy niej robię,od mycia po ćwiczenia jakieś proste,masaże i zmianę pieluszek:)wiem,że dla niektórych z Was to dopiero 2 tygodnie odkąd mój śpioch śpi jednak dla mnie to cała wieczność i już bym chciał żeby się obudziła,podziwiam was wszystkich za walkę o swoich bliskich,jesteście wielcy,pozdrawiam Max

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

Późno rozpoznany kręgozmyk teraz tylko operacja
Cześć wszystkim.
Piszę tu, bo może ktoś był w podobnej sytuacji albo potrafi podpowiedzieć, co dalej. Rok temu zacząłem mieć poważne problemy z kręgosłupem – ból, drętwienie, osłabienie nóg. Poszedłem do jednego ze znanych profesorów w Warszawie, pełne zaufanie, bo nazwisko znane. Diagnoza? Żadnej konkretnej. Tylko środki przeciwbólowe, skierowania na rehabilitację, tabletki, zastrzyki. Leczenie objawowe bez zaglądania głębiej. Mija rok. Trafiam do innego specjalisty i co się okazuje? Kręgozmyk między L5 a S1, czyli coś, co powinno być zauważone na podstawowym rezonansie czy tomografii. Gdyby został rozpoznany wcześniej – miałbym szansę na leczenie zachowawcze: prądy, ostrzykiwania, konkretne zabiegi bez konieczności operacji. A dziś słyszę: jedyna opcja to operacja. Gdyby ktoś się wtedy postarał, miałbym wybór. Teraz już nie mam. Mam za to straszne newsy.
To nie jest „trudna sprawa” to po prostu przeoczenie, brak czujności, może rutyna i to mnie dziś kosztuje zdrowie i spokój. Mam pytanie: czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Czy można coś z tym zrobić prawnie? Czy od razu iść do sądu, czy najpierw skonsultować się z dobrym prawnikiem medycznym? Z góry dzięki :-[
gość
Proszę o pomoc i poradę
Matkę chorą na stwardnienie zaniku mięśni bocznych, z dnia na dzień jest coraz gorzej nawet tabletki przeciwbólowe nie działają mama robi się nerwowa wulgarna itp . Nie wiem co mam już robić.
gość
Mama
Moja mama ma zdiagnozowaną chorobę otepienną z ciałami lewiego oraz PSP. Od ok roku drżą jej ręce i sporadycznie, ale bez powodu się przewracała . Neurolodzy mówili, że mama dużo leki zażywa więc jest osłabiona i tak musi być. Nie dałam za wygraną i po roku poszukiwań znalazłam dr Czarneckiego w Warszawie, który 24.04 tego roku zdiagnozował PSP. Przepłakałam 3 dni, jestem na lekach depresyjnych no nie umiem sobie z tym poradzić . Mama mieszka sama, chce jej za naleźć opiekunkę do wsparcia gdy jestem w pracy. Jak będzie? Jak szybko choroba unieruchamia człowieka ? Proszę o informację Mieszka zna
gość
Od 2 lat ból kręgosłupa ze zwièkszoną intensywnością
BWK 9 Kanał naczyniowy . Głęboki reaktywny obrzęk zwyrodnieniowy odcinka lędźwiowego kręgosłupa, szczególnie znacząca aktywowana artroza stawu międzykręgowego z pseudoretrolisthezą lwk 4. wieloczynnikowe zwężenie otworu międzykręgowego nerwów l3/l4 i l4/l5 z zajęciem wychodzących korzeni nerwowych i zajęciem wnękowym korzeni l4 . Reaktywny obrzęk prawostronny stawu biodrowo krzyżowego. Czy z tym da się coś jeszcze zrobić ?
Reklama: