Witam.
Moje problemy z kręgosłupem pojawiły się w 2008 r gdzie wystąpiła tzw rwa kulszowa a w zasadzie ucisk na korzeń nerwowy przez wypuklinę.
Po rechabiltacjach ból i schorzenie ustapiły aż do teraz.
Jestem od połowy pazdziernika na zwolnieniu gdyż nie jestem w stanie pracować.
Ból pojawia się przy siedzeniu natomiast najbardziej jest intensywny przy chodzeniu.
Biorę :
Rantudil ***,Poltram Combo -śednio pomagają
Diclofenac którego już nie mam pomagał najlepiej zez wszystkich leków.
Wynik obecnego rezonansu:
Spłycenie lordozy lędziowego odcinka kręgosłupa.
Struktura oraz wysokość trzonów jest w normie.
Cechy odwodnienia k.m.L4-L5.L5-S1.
Wysokość k.m L5-S1 jest miernie obniżona.
Uszkodzenie pierścienia włóknistego k.m L4-L5 po prawej stronie i uwypuklenie pierścienia włóknistego k.m L4-L5,modelującego worek opony twardej.
Przepuklina centralno-prawoboczna k.m. L5-S1 uciska worek opony twardej i korzeń nerwowy po stronie prawej.
Kanał kręgosłupa w odcinku lędzwiowym jest prawidłowej szerokości ,bez zmian ogniskowych.
Stożek rdzenia jest bez zmian.
Chodzę do neurologa,ostatnio neurochirurga i usłyszałem od niego iz jedynym wyjściem jest operacja.
Około dwóch miesięcy muszę czekac na przyjęcie do szpitala.
Pytanie czy napewno jedynym wyjściem jest operacja?
co z rehabilitacjami,słyszałem ,że regenaracja pierścienia trwa do 6 miesiecy-czy nie warto poczekać?
Panicznie boje się operacji i ewentualnych powikłań.