Mój przypadek jest w sumie dziwny, bo nigdy nie miałam drgawek, miałam cojesynie 4 zwykłe utraty przytomności nie wyglądające w ogóle na padaczkę, ale od zawsze boli mnie ciągle głowa, przynajmniej 3 razy w tygodniu mam silne całodniowe bóle głowy, na początku diagnozą była migrena, ale od 3 lat mam sieczkę w głowie: skończyłam studia, znalazłam fajną pracę, a tu nagle zaczęłam mieć objawy jak upośledzona osoba: 0 koncentracji, 0 pamięci świerzej, totalne rozkojarzenie i najgorsze aury przy których można do mnie mówić a ja kompletnie nic nie rozumię, słyszę tylko że ktoś coś mówi i tak mam z 10 minut, naprawdę okropne!!!!!!!! Mam też tak rzadko, że wybudzę się w nocy i gdzieś z 3 minuty nie mogę nawet palcem ruszyć ani nic mówić nawet pisnąć. I tak z tego wszystkiego najgorsze jest, że zaczęłam mieć problemy z wysławieniem się- przekręcam totalnie słowa albo jak rozmawiam nagle zaczyna mi brakować siły, zeby mówić i wtedy zaczynam coś bełkotać przez chwilę. Jestem załamana, biorę lamitrin 4 miesiące i dupa,mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Od tygodnia biorę lucetam w dawce 2,6 g może on coś poratuje. Pozdrawiam MIKA