Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
12-03-2012, 20:50:55

Dziękuję Wam Joanno i Asiu za słowa otuchy.Też nie wiem jak wytrzymam 3 miesiace.Otych nartach to aż się popłakałam cichutko bo w zeszłym roku kupiłam po sezonie nowe narty i tylko raz na nich jeżdziłąm i tyle sobie obiecywałam w tym roku a tu taka kaleka.Czytam to forum od początku jestem w połowie poznałam w nich kilka osób w tym chyba najdłużej Janusza.Ciekawe jak innym poszło PO, czy wróciły do jakiejś formy.Może się odezwą.Ja narazie 10 dzień PO jestem załamana i nie mogę myśleć co dalej.U mnie w pracy jest mężczyzna w 3 lata PO i nic po nim nie widać że miał operację na 3 poziomach z mielopatią i rok po dyskopatii lędżwiowej.W tym roku był na nartach i nic nie narzeka.Nawet blizny na szyi za bardzo nie widać.Może mi się trochę poprawi.Zobaczymy chociaż pod koniec tego zwolnienia.Aneta.
Forumowicz
13-03-2012, 08:11:10

Aneto wiara czyni cuda i tego się trzymaj . Dziesięć dni po to bardzo krótki okres na konkretne zmiany musisz poczekać i postępować z rozsądkiem myślę że narty nie zając nie uciekną i pewnie już z nich nie wyrośniesz . Teraz musisz zadbać o ćwiczenia izometryczne aby powoli przygotować swoje mięśnie szyjne do większego wysiłku . Mówienie o sobie Kaleka chyba nie jest jeszcze na miejscu to wygląda bardziej na to ze dopadła Ciebie depresja gdzie obniżasz swoja wartość. Spokojnie jak mawia nasz Aniołek Zosia daj czas czasowi .
Pawiku moje zdanie jest takie że każdy z nas piszących na tym forum szuka pomocy i wsparcia i otuchy . Tak jak piszesz jeszcze jesteś młoda teraz jest Twój czas na walkę o własne zdrowie i tego się trzymaj .
Dzisiaj Ania po kor ma operacje trzymam za nią
kciuki Aniu będzie dobrze .
Pozdrawiam wszystkich
ks Janusz
Początkująca
14-03-2012, 17:05:14

Hej czy wszyscy wyzdrowieli.Ja od wczoraj wychodzę na dwór.Nie odwracam się na boki bo mam dość sztywną stójkę przy kurtce.Na razie chodze po ogróku jak Dulski wokół stołu na kopiec Kościuszki.Nie mam nawet zawrotów tylko trochę czasami ciężką głowę n rozglądam się na boki.Jeszcze mam nasilony szum w głowie i dzwonienie w uchu ale to chyba tak zostanie.W nocy mnie jekby szczyka w głowie jak leżę na bokach.Może ktoś tak miał?.Dzwoniłam do koleżanki z pracy i ona mówiła że inna koleżanka która była operowana zaraz po świętach Bożego Narodzenia już dwa tygodnie temu a więc dwa miesiące po operacji na dwóch poziomach jeżdziła w Zakopanem na nartach.To może ja też się jakoś rozkręcę bo na razie nawet w łóżku nie mogę się obrócić nie mówiąc już o kręceniu głową nie z bółu ale jakoś jest sztywna szyja.Zaczęłam smarować bliznę Contrctubeksem ale zaczęło mnie swędzieć i zaczerewieniło się więc odstawiłam.Aneta
Początkująca
14-03-2012, 17:12:53

Aneto, bliznę można smarować, gdy odpadnie strupek i nie ma rany, jakiś miesiąc po szyciu.
Strzykanie i dzwonienie też przejdzie, ale nie od razu.
Ależ Ty niecierpliwa jesteś!
Pozdrawiam. Joanna
gość
14-03-2012, 20:14:23

Sekwestracja jądra miażdżystego w obrębie C-5, C-6 i C-7...
Mam opis RM - z adnotacją: "cito-konsultacja neurochirurgiczna" - przepukliny, ucisk na jądro miażdżyste mam od kilku lat i nigdy nie miałam tak alarmującego opisu badania. Lekarz, u którego jestem pod opieką (dr Tybor z Łodzi) do wtorku jest na urlopie... Zaczekać czy skonsultować się z innym lekarzem ze szpitala? Mam aktualnie "ciągły" atak bólu (jestem na kodeinie w zastrzykach) i nie wiem, czy moje reakcje (pogorszyło się - nie pogorszyło) są wiarygodne...
Anuśka
Początkująca
14-03-2012, 21:05:32

Anetko,
tak jak Asia pisała tę maść można stosować po ok 6 tyg. PO. Czasami nawet po tym czasie powoduje swędzenie, u mnie tak było ale po kilku dniach przeszło. Trzeba obserwować bo może uczulać i wtedy trzeba odstawić. Jestem 6,5 miesiąca PO. Jestem w "pełni sprawna" - jak powiedział mi lekarz ale wieczorem przy zmęczeniu często mam pobolewania karku, lekkie mrowienia ręki, czy łaskotanie stopy, a jak z czymś przesadzę np. ostatnio jadąc samochodem tak się zapomniałam i mocno odwróciłam, że czułam dość mocny ból przez kilka dni i chrupotanie w szyi... Więc lepiej nie zapominać całkowicie o tym "czymś" w szyi.
Mam pytanie, czy był ktoś w Sanatorium Agat MSWIA w Jeleniej Górze ul. Cervi 14? Tam mam przydział na maj z NFZ. Wiem, że kiedyś o tym pisano na forum ale nie mogę znaleźć.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocki
Ania z Olsztyna
Forumowiczka
14-03-2012, 21:22:27

Gość 2012-03-14 21:14:23 Sekwestracja jądra miażdżystego w obrębie C-5, C-6 i C-7...
Anuśka
Sekwestr na 2 poziomach?
To faktycznie chyba poważnie. To znaczy, że jądro przedostało się przez pęknięty pierścień i nacieka do kanału kręgowego.
Musisz sama ocenić na ile źle się czujesz i czy wytrwasz do powrotu twojego lekarza czy nie. Ważne jest tez, czy masz oprócz bólu jakieś ubytki neurologiczne. Anuska - w takich sytuacjach nikt z nas nie jest w stanie doradzić, niestety wiemy tylko to co sami usłyszymy od naszych lekarzy a każdy ma przypadek rozpatrywany indywidualnie.
Asia
gość
14-03-2012, 22:10:07

Asiu, "bez tzw. zdania racji" nagle ból się powiększył, stał się stały,niemożliwy do zniesienia bez b. silnych lekarstw... Drętwieją mi ręce i palce, dłoń. Staję się coraz mniej sprawna - wszystko mi wypada, obijam się o kąty (mam mnóstwo siniaków), drętwiej mi i sztywnieje szyja, mam problemy ze wzrokiem w lewym oku (okulista nic nie znalazł, oprócz objawów - pogorszenie jakości widzenia, ograniczenie pola...)Mam zawroty głowy, często mdleję przy gwałtownym skręceniu głowy...i ból....powoduje, że nie chce mi się żyć, robi ze mnie karykaturę, kogoś, kim nigdy nie chciałam się stać.Podejmuję się wykonać jakąś pracę i nie daję rady, bo mam atak i 3 dni wyjęte z życiorysu. coraz więcej spraw zawalam....
I nawet nie będę pytać, "jak żyć, panie premierze/", bo to już nie życie, a totalna izba tortur...
Pozdrawiam i dzięki za zainteresowanie - nie mam przyjaciół (mam mnóstwo znajomych, ale tylko na dobre, bezproblemowe dni), nie umiem obarczać swojej rodziny moimi problemami (z czego oni są szczęśliwi), mąż przyjął zasadę, że o czym się nie mówi, to tego nie ma; dziecko daleko i też raczej z tych, co nie pchają się do pomocy i opieki...
Nie wiem, czy dam radę z psychiką - miałam już poważną operację (usunięcie podwójnej macicy ze stanem zapalnym grożącym zapaleniem otrzewnej połączoną z usunięciem guza jajnika). Na salę dostarczyłam się sama, sama rzygałam pod siebie przez 2 dni, matka i mąż dojechali na 4 dzień i byli zdziwieni, że jeszcze nie biegam.... Po operacji wracałam 120km samochodem, bo nikt nie miał czasu mnie odebrać. moi panowie nie wyobrażali sobie, ze chory potrzebuje pomocy, żeby wstać, można mu zaproponować coś do picia, pomóc się umyć. Mąż liczył na to, że zastanie posprzątany dom (2 ŁAZIENKI, 2 KUCHNIE, 6 POKOI I OGROMNY OGRÓD PRZED DOMEM) na drugi dzień po moim powrocie...
Myślę, że po operacji byłoby tak samo... Muszę wymyślić coś innego, tylko? Rehabilitacja nieskuteczna i niebezpieczna (wylana przepuklina, odwodnienie krążków, zmiany zapalne w jądrze miażdżystym,itp
Przepraszam za żale, ale nie mam pojęcia co robić? Dr Tybor przy każdej wizycie enigmatycznie stwierdza, że "Sama Pani wie, czym grozi nie poddanie się operacji..." A tak naprawdę to nie wiem - ból będzie coraz większy, opada mi noga - zostanie tak na stałe, drżące, sztywne ręce będą takie przez cały czas???
Boję się...
gość
15-03-2012, 01:25:34

Anuśka, na stwierdzenie doktora "Sama Pani wie, czym grozi nie poddanie się operacji..." chyba najlepiej odpowiedziałaby Ci Halinka z MIELOPATIĄ.
W takim stanie opisu i objawów nie masz co rozważać czy wogóle poddać się operacji tylko oczekiwać że odbędzie się ona jak najszybciej.
Do wtorku kilka dni i gdybyś wytrwała do tego czasu leżąc,nic nie robiąc poza minimum samoobsługi to może warto poczekać jeśli darzysz zaufaniem dr. Tybora.
Jednak jeśli obiektywnie oceniasz że Twój stan neurologiczny gwałtownie się pogarsza to nie zwlekaj. Konsultacja nie obliguje Cię do natychmiastowej decyzji o operacji jeżeli będziesz miała obiekcje dotyczące lekarza.
Pozwolę sobie na kilka słów dotyczących relacji rodzinnych.
Może właściwe byłoby uczestniczenie Twojego męża,mamy lub syna podczas wizyty u neurochirurga.
Widzisz,dyskopatia to choroba której nie widać szczególnie dla tych,którzy jej widzieć nie chcą.
Być może do bliskich dotarłaby świadomość ryzyka w jakim się znajdujesz i powagi sytuacji gdyby usłyszeli to od lekarza.
Dla wielu z nas dosyc typowe jest maskowanie objawów.Przy braku pogodzenia z utratą sprawności szarpiemy się ponad miarę w codziennym życiu żeby tylko dogodzić rodzinie.
Anuśka,wobec ryzyka jakie Ci grozi niczym są niewysprzątane pokoje i niech Ci do głowy nie przyjdzie z nadchodzącą wiosną porządkowanie ogrodu.
Zmienają się priorytety.
Dopóki nie zakwaterujesz się w szpitalu chodzisz z podniesioną głowa jak dama,unikasz schylania, podnoszenia rąk do góry,jakiegokolwiek dżwigania nawet niewielkich zakupów.
Z tego co napisałas wynika że syn juz dorosły a mąż to chyba też duży chłopiec i nie wymagają niańczenia.
Na najbliższy czas powtarzaj sobie -najlepszego przyjaciela mam w sobie , ja sobie nigdy krzywdy nie zrobię.
Psychika to kolejny,,organ" który często siada w tej chorobie. Ból, wypadanie z dotychczasowej roli juz wystarczą a jesli jeszcze brak wsparcia...
Może jednak jest sposób na bliskich.
Na pytanie o obiad odpowiadasz pozycją leżącą. Na prośbę o uprasowaną koszulę wskazujesz gdzie jest deska i żelazko bo nie wolno Ci się schylać itd...
Może brak troski po części wynika z tego żeś taka Zosia -samosia.
Może odezwą się nasze forumowe SZYJE i podpowiedzą jak z męskiego punktu widzenia można dotrzeć do męża/syna.
Anuśka,dasz radę tak jak my wszyscy bo nie masz wyboru.
Operacja jest raczej nieunikniona, jesteś dosyć mocno zaawansowana w dolegliwościach i będzie to wymagało czasu na powrót do sprawności. Ale z jaką ulgą przyjmuje się wybudzenie po operacji kiedy znaczna część objawów ustępuje od razu.
Jeśli czytałaś nasze historie to wiesz że powrót do zdrowia to raz słońce raz deszcz ale jest lepsza perspektywa.
Bez pmocy rodziny przynajmniej w pierwszym okresie się nie obejdziesz bo na początku pracujesz głównie palcem wskazującym. I nie ma co robić z siebie hojraka który wszystkiemu podoła-taki jest wymóg wczesnej rekonwalescencji.
Jak najdą Cię złe mysli znajdziesz tu wsparcie i pozytywne przykłady,że po operacji można normalnie funkcjonować.
Przyda Ci się z czasem pewnie jakiś wyjazd rehabilitacyjny żeby zając się w pełni tylko sobą.
A póki co weź sobie do serca wskazania diagnosty i podejmij rozsądną decyzję.
Pozdrawiam Szyjki Z.
Forumowicz
15-03-2012, 06:13:00

Aniołku Ty jak zwykle na posterunku w odpowiedniej chwili ale Na litość Boską nie o 2.25 z Tego co ja wiem TY dyżurów nocnych nie masz no chyba że ten Szef z Góry zlecił Tobie specjalne zadanie
Anuśka z męskiego punktu widzenia to obowiązkowość stawiasz ponad stan swojego zdrowia czas na remont w własnej głowie i lepiej jest to zrobić teraz jak po operacji Teraz masz czas na ułożenie pewnych spraw aby po móc swobodnie odpocząć i rehabilitować się
Pozdrawiam Janusz.
ks Janusz

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Uszkodzone nerwy w głowie
Dzień dobry, Czy aktualnie jest na forum osoba, która jak w tytule ma uszkodzone nerwy w głowie? Jak z taką chorobą radzicie sobie zawodowo jeśli jedyną realną pomocą sobie jest próba ochrony uszkodzonych nerwów przed wiatrem..? Pytam, bo nie rozstaje się z nakryciem głowy (jedynie w lato). Jeśli leki, zabiegi i operacje nie przynoszą trwałej ulgi a jedynie tymczasową to jak sobie radzicie?
gość
Proszę o pomoc
Dzień dobry mam pytanie czy to jest swardzenie rosiane
gość
Paraliż rąk w samolocie
Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem. Syn po raz pierwszy leciał samolotem. W czasie startu sparaliżowało mu obie ręce, częściowo policzki, miał problem z mówieniem. objawy zaczęły ustępować, gdy samolot osiągnął wysokość. Trwało to około godzinę. Potem się już nie powtórzyło. Co może być powodem?
Dziwne bóle głowy
Czesc! 2msc temu byłam na kontroli u ginekologa. Z wynikami krwi. Tam wyszła wysoka prolaktyna. Plus bóle głowy, problemy z oczami jakby ucisk i lekka mgła. Przez 3min tak mi się robi. W dodatku mrowienie/drętwienie lewej strony twarzy. Głowa boli mnie przedewszystkim na czubku ( ciemieniowej) ból nie jest ciągły.
Reklama: