Witam po długim niebycie
Podglądam forum i ponieważ co jakiś czas wspominacie Szyjki moje wypowiedzi to czuję się w obowiązku usprawiedliwienia mniejszej aktywnosci.
Czas od przebytych operacji robi swoje i zacierają się w pamięci wrażenia i wspomnienia o kilkuletniej walce z bólem i neurologią,która wydawała się beznadziejna.
Wspominałam wielokrotnie,że udało mi się trafić w ręce świetnego rehabilitanta-osteopaty,ktory wyzwolił mnie z cierpienia. Uciekłam od leków neuro...,psycho... i p. bólowych.
Jeśli przez niefrasoblibość życiowo-zawodową narozrabiam i szyja dokucza wystarczy jedno-dwa spotkania zabiegowe i jest ok.
Jeśli upływ czasu od operacji nie przynosi poprawy a w obiektywnej diagnostyce obrazowej nie można znaleźć przyczyn złego samopoczucia to może warto pójść tą drogą. Dobrzy fizjoterapeuci mogą być bardzo pomocni. Dobrzy to tacy,którzy analizują indywidualnie,posiadają wykształcenie w zakresie technik manualnych.
Do osób wahających się przed podjęciem decyzji.
W naszym gronie mamy chyba pełen przekrój-od decyzji podejmowanych w obliczu stania pod ścianą w niewyobrażalnym cierpieniu i męki każdego dnia oczekiwania na termin operacji. Inni szukający potwierdzenia u wielu neurochirurgów,niekiedy sprzeczne werdykty przez osoby podchodzące,,spokojnie'' lepiej zapobiegać powikłaniom niż pogarszać stan.
I grupa ,,zaniedbana diagnostycznie'' nie ze swojej winy która kończy najgorzej tak jak Halinka.
Rafał szarpiesz się okrutnie ale tu nikt nie napisze zrób tak albo inaczej.
Możesz tylko wyciągnąć własne wnioski po lekturze tych prawie 7000 stron.
Czy żaden z pośród odwiedzanych przez Ciebie neurochirurgów nie wzbudził pełnego zaufania?
Ja miałam to szczęście i poprzestałam na jednym specjaliście. Dokładne badanie, co przemiawa za,ryzyko jakie niesie zaniechanie operacji,wskazania a właściwie zakazy w okresie oczekiwania plus samopoczucie były wystarczającym argumentem.
Ku pocieszeniu dla oczekujących na poprawę- ja uznaję się za wyleczoną dyskopatkę i myśli o złej przeszłości nie zaprzątają głowy.
Ale w moim przypadku chyba nie mogę być całkowicie wolna od bólu.Szyja dała za wygraną za to kolano przed kilkoma dniami operowane po raz trzeci w ciągu roku w ucieczce przed endoprotezą.
Życzę dobrych decyzji i spotkania najlepszych specjalistów na swojej drodze.
Pozdrawiam Z.